Skocz do zawartości

SlimShady

Senior Member
  • Postów

    5 673
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez SlimShady

  1. A to nie było tak, że to miało działać na samym TV, nawet bez kina domowego?
  2. Jeżeli ktoś się nie wstydzi pokazać publicznie kupując gazetkę, to z kalendarzem też nie powinno być problemów.
  3. W pierwszej kolejności nie może zabraknąć tego: P.T. Silent Hills Concept Movie - YouTube Tutaj może szału nie ma, ale taka mieszanka Sleeping Dogs i LA Noire mogła być czymś ciekawym: Whore of the Orient Leaked Gameplay Footage - YouTube No i jeden z większych wałów w branży, trailer: Aliens: Colonial Marines - Cinematic-Trailer: »Contact« (Extended Version) - YouTube Gameplay: Już nie pamiętam o co tam chodziło, chyba zajebali kasę Sedze, żeby zrobić Borderlandsy, trochę jak było ze Scalebound i Nier Automata: Aliens: Colonial Marines - E3 2012: Walkthrough - YouTube
  4. Może wystraszył się, że mu kanapek nie starczy.
  5. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    Na ten moment mają dobre cztery i pół gry.
  6. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    Pewnie tak samo przykładali się do testowania gier od EA/UBI jak do sprzątania chaty.
  7. SlimShady

    Konsolowa Tęcza

    Na miniaturce myślałem, że to białe mydło i kolorowe tabletki.
  8. Z terrorystami się nie negocjuje.
  9. I weź takiemu powiedz, że gry na nową generację są za drogie.
  10. SlimShady

    Death Stranding

    A granaty z
  11. MGS 4 jest tylko na PS3, tak tylko przypominam.
  12. Ta generacja była/jest bardzo dobra i dosyć równa, ale poza pogonią za klatkami/rozdzielczością nie umywa się się do 7, nie wspominając o 6. Zbyt mało tytułów, które zdefiniują branżę na wieki. Samo natężenie remasterów/rimejków jest też jej dobrym podsumowaniem. Nie będę wymieniał tytułów chronologicznie(w sporo rzeczy jeszcze nie zagrałem/ukończyłem), ale podzielą to na pewne kategorie, w tym nie wszystkie tytuły są moimi ulubionymi, ale zasługują, żeby je wymienić: MNIEJSZE GRY: -ORI - audiowizualny majstersztyk z dobrym gameplayem w konwencji starych disneyowskich bajek. -CUPHEAD - nieśmiertelna oprawa, unikatowa stylówa, oldschoolowy gameplay i poziom trudności. -INSIDE - niesamowity klimat, jest dziwnie, jest nawet strasznie niczym w najlepszych horrorach. Momentami czułem się jak Tommy Lee Jones Harrison Ford w Ściganym GRY CROSSGENOWE: -GROUND ZEROES - Trailery i ten wyśmienity prolog dawały nadzieję na jedną z najlepszych gier wszechczasów, niestety pełnoprawna piątka jest jednym z najbardziej zmarnowanych potencjałów generacji. Zabrakło ze dwóch lat developmentu, żeby wypełnić brakujące luki, no i zawinił całkowicie niepotrzebny romans z otwartym światem. Struktura z GZ była idealna. -ALIEN ISOLATION - Najlepsza gra w uniwersum Aliena, która długotrwale ora psychę, do tego retrofuturystyczna stylówa jest mokrym snem każdego fana Ósmego Pasażera Nostromo. Szkoda, że bez sukcesu komercyjnego, ludzie chcą strasznych gier, ale nie chcą w nie grać. Pamiętam jak w pierwszego Dead Space'a grałem za dnia przy zasłoniętym roletach, żeby dodać sobie trochę handicapu, nobody byłby niepocieszony. -THE EVIL WITHIN - nierówna gra, średnia technicznie/graficznie ale ma w sobie posmak najlepszych sztosów z PS2, w swoich najlepszych momentach i przy walkach z rewelacyjnymi bossami pokazuje, że Mikami nie bez powodu jest jedną z największych ikon tej branży GRY UNIKATOWE: -THE LAST GUARDIAN - Uwielbiam Team ICO, czekam na każdą ich grę i sprawdzam sporo, które się nimi inspirują. Technicznie słabo, exy na PS4 zawsze trzymają poziom pod tym względem, tutaj bez minimum Prostaka się nie obejdzie, ale nie można im odmówić, że wszystkie ich trzy gry są inne niż cokolwiek w branży i miały/mają ogromny na nią wpływ. -DEATH STRANDING - Mam sporo zarzutów do tej gry, ale trzon rozrywki jest świeży w tym skostniałym kurwidołku, w którym prawie wszystko zostało już wymyślone. Kojima jest wizjonerem-geniuszem, ale jest też grafomanem. Tak było od jego początków, tak też jest i dzisiaj. Mimo wszystko branża potrzebuje takich ludzi jak on czy David Cage. GRY STARE, ALE NOWE: -THE SHADOW OF THE COLOSSUS - Wybitna, ponadczasowa gra potraktowana z największym pietyzmem dwie generacje później. Remake Idealny. Może będę egoistyczny, ale tak ufam BluePoint w kwestii rimejków, że chciałbym, żeby zajmowali się tylko tym, a nowe IP niech robią inni. -CRASH TRILOGY - jedna z moich ulubionych trylogii i marek została przywrócona do życia w najlepszym możliwym pakiecie. Trochę brakuje 60 klatek, bo przez to gra jest dużo trudniejsza od oryginału i nieraz parowało mnie ze łba jak Bubu, ale dobre i to. -SPYRO TRILOGY - Nigdy nie byłem mega fanem Spyro(bardziej gra eksploracyjna/kolekcjonerska niż platformówka), ale to kolejny fachowy powrót z zaświatów w mega pakiecie. Zresztą co tu będę wymieniać, od jakiegoś czasu zespoły pod banderą Activision rimejkują na sztywniutkim poziomie. Jeszcze robią antologię za połowę ceny nowości. Fajne odmiana na plus jak na takie chciwe kutwy. -RESIDENT EVIL 2 - Nie tyle remake, co reinterpretacja oryginału, ale z nową perspektywą i dosyć mocno pogłębionymi wątkami, które już aż tak nie śmierdzą filmami kategorii Z. Jedyny realny minus? Kampanie nie zazębiają się tak jak w oryginale, a wręcz w większości bezmyślnie na siebie nachodzą poza paroma momentami. Poza tym wszystko w tej grze jest lepsze niż w klasyku z 98 r. Szkoda, że luje życzyli sobie kasy za stary OST, ale jak to Capcom mawia "Zawsze się trochę gwałci". -GRY DUŻE NA GRUBYM CIEŚCIE: -WIEDŹMIN 3 - Bezapelacyjnie gra generacji, nowa jakość w gatunku i wzór dla innych, do tego dwa najlepsze dodatki(Serca z kamienia jeszcze lepsze niż podstawka) w jakie grałem. W wersji ostatecznej jest to gra, która jest warta nawet 500+, nie przeliczam gier na godziny, ale tutaj jakość i ilość idą w parze. Nic lepszego nie mógłbym polecić, a jak ktoś jest fanem książek, to już w ogóle można zwariować. -RED DEAD REDEMPTION 2 - Nie jestem fanem westernów, nie jestem fanem nawet jedynki, momentami usypiałem w bujanym fotelu przy tej grze, ale jest pod wieloma względami wybitna. Najlepiej wykreowany świat ever i mega przywiązanie do detali. Żeby nie docenić tej gry, to trzeba mieć chyba głowę w dupie. Jedyna gra AAAA tej generacji. -DETROIT - Mimo, że nie mam rozterek typu, czy maszyny mogą śnić o niebieskich migdałach, lub czy mają duszę, i bardziej wole klimat i tematykę z Heavy Rain, to jest to najlepszy reprezentant swojego gatunku. Jedyny wysokobudżetowy, jedyny, gdzie wybory rzeczywiście mają znaczenie(a nie są iluzją jak u Dontnod, czy Telltale), i z wieloma różnymi grywalnymi sekcjami i unikatowymi zakończeniami, które nie są lekko zmienioną wariacją, albo jakąś planszą zrobioną po taniości jak np. w drugim Wiedźminie. Tak złożone drzewko wyborów, to musi być jakiś developerski koszmar, i wcale mnie nie dziwi, że na gry QD średnio trzeba czekać 5 lat. Ukończyłem dwa razy, a i tak wszystkiego nie widziałem. Do tego należy docenić najlepsze menu w grach pięknie łamiące czwartą ścianę i wpisujące się w fabułę. THE LAST OF US 2 - Jako całokształt nie jest lepsza od jedynki, i komuś troszkę się popierdoliło w główce myśląc, że jest drugim Panem Kojimą, ale naprawdę to jak ta gra wygląda i działa na siedmioletnim sprzęcie, to jakieś czary. Do tego bardzo solidna ewolucja gameplayu z Obywatela Kejna gier i fabuła mimo wszystko też miała w sobie dużo dobrego, tylko przez gówniane motywy szybko się o tym zapomina. W jakiej grze dwa razy nie chciałem z kimś toczyć walki? Tylko tutaj, więc jednak parę rzeczy ładnie rozegrali. BTW polecam coopowe A Way Out, przynajmniej dla samego zakończenia, te gry mają ze sobą trochę wspólnego. Retrospekcje też coś pięknego plus chore przywiązanie do detali. Tak jak kiedyś myślałem, że dzisiaj nie ma miejsca na takie gry jak Manhunt, czy Solider of Fortune, tak tutaj tutaj ND udowodniło, że jednak jest i właśnie to jest m.in powód dla, którego ta gra wywołuje growe PTSD. Właśnie dlatego ludzie często czują ulgę po jej skończeniu, a nie dlatego, że gra śmierdzi gównem. Brutalność tutaj nie jest groteskowa jak w Mortal Kombat, czy God od War 3, a jest boleśnie nieprzyjemna i naturalna i taka być powinna dla każdego, kto nie jest potencjalnym Wampirem z Bytomia. SPIDER MAN - Niby nic wielkiego, ale samo śmiganie pomiędzy wieżowcami jest tak przyjemne, że ten tytuł obronił by się bez żadnej zawartości, po prostu gibasz się jak yebana małpa i jest fajnie. Do tego fabuła zaskakująca poważna i potrafiąca wrzucić ciary na plecy. Nie spodziewałem się, a nie jestem żadnym komiksiarzem. BLOODBORNE - Nie jestem maniakiem piszącym grafomańskie wierszyki do św. Marcina, ale ta gra ma duszę i Lovecraftowski kosmiczno-wiktoriański klimat, który można ciąć nożem(po tej grze zacząłem czytać tego rasistowskiego odmieńca). Zadziwiające, że mod do Soulsów i zmiana kilku założeń mogą wpłynąć aż tak bardzo na doznania względem tego, co robili wcześniej. Jedyny wielki minus to obsrane generyczny lochy, ale tak poza tym ścisła czołówka generacji, może nawet najlepszy ex na PS4. Dla Bloodborne 2(350zł) mógłbym okradać groby. NIER AUTOMATA - Nie porwało mnie egzystencjonalne Szopenhaurowskie pierdolamento i odkrywanie rewelacji, że życie nie ma sensu, ale ta gra jest świeża jak na dzisiejsze standardy Bawienie się gatunkami? Jest. Łamanie czwartej ściany? Jest. Bawienie się perspektywą? Jest. Chujowa walka z poprzednika poprawiona przez slaszerowców z PG? Jest. Obsrany backtracking i grafika z wczesnego PS3? Niestety też jest, ale są w grach rzeczy ważniejsze niż grafika. -GRYWALNE TEASERY: - P.T. No i znowu ten Kojima, to co chłop odpierdolił marketingowo przy tej grze, to głowa mała. No powiedzcie, kto tak zabawia graczy? Fikcyjne studio, celowo pogorszona jakość i tajemnica, którą odkrywa jakaś baba z Australii, że tak naprawdę chodzi o Silent Hilla. Do tego zaraz po pokazie możesz zagrać. Nigdy nie byłem tak osrany jak tutaj i nigdy nie czułem takiego fantomowego bólu jak po losie tego projektu(nawet MGS V nie ma startu). Co lepsze, chłop zrobił małą zajawkę, a już zaczęli się na nim wzorować inni twórcy, w tym Capcom przy RE7(swoją drogą, bardzo dobrym). Dopóki nie dostanę od niego Silent Hilla, albo innego horroru, wszakże Silent Hill to tak naprawdę, tylko nazwa miasteczka, a poza trylogią Origins-SH1-SH3 nie ma tam powiązań fabularnych, będę czuł, że czegoś mi w growym życiu brakuje. Nie wiem, czy wszystko zawarłem, co chciałem, ale na pewno nie we wszystko zagrałem, więc brakuje tutaj kilka potężnych rzeczy, ale jest jak jest. Jako truskawka na torcie, trochę nie na temat: NAJWIĘKSZY SKANDAL GENERACJI: -CYBERPUNK na konsolach starej i nowej generacji, i tutaj nie chodzi o typowy downgorad z E3 jak przy Wiechu, bo to można podciągnąć pod "W taką jakość celujemy", tutaj doszło do zwyczajnego oszustwa, nie wiem czy nie gorszego niż Aliens: Colonial Marines, jeszcze dwa tygodnie temu robili ludzi w chuja w trailerach, że wszystko jest fajnie i U MNIE DZIAŁA. Lubię ich, kibicuję im, nie zawiodła mnie wiedźmińska trylogia i poboczny ThroneBreaker, i pewnie ta gra też za 1-2 lata będzie fajna, ale za coś takiego powinni być yebani. Zresztą posłuchajcie waszego ulubionego jutubera:
  13. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    No szkoda, że nie idzie na tych konsolach zrobić ładnych i dobrze działających gier.
  14. SlimShady

    Call of the Sea

    Sprawdź sobie koniecznie What Remains of Edith Finch, bo to najwybitniejszy przedstawiciel tego gatunku, a inni mogliby się od nich uczyć(o dziwo nawet gejmplejowo jest ciekawie i masz spoko mikro historyjki z różnymi motywami), ewentualnie SOMA od Frictional Games jak lubisz horrory. Oczywiście jest dużo gówien typu masz wysepkę i sobie pod niej łaź, podnoś karteczki, np. polski Kholat, miał grafę, klimat i nawet piosenkarkę z Silent Hilla, ale nie dostarczył fabularnie(a temat mega ciekawy, tragedia na przełęczy Diatłowa). Głównie nuda i brak pomysłów zabija te gry, ale jak Edith Finch nie podejdzie, to już lepiej dać sobie spokój.
  15. SlimShady

    Returnal

    Niby lubię ich gry(kozacka muza i arkejdowy feeling), ale w większości są dla mnie za trudne, więc gdzieś tam się zawsze odbijam pod koniec. Star Dust nie ogarniam, Matterfall dosyć skomplikowane sterowanie plus ciężki ostatni boss, w Alienation sekretny poziom, i to samo końcówka(nie mówiąc o ukrytym poziomie i bossie) z Nex Machina, po którym twórcy pisali ARCADE IS DEAD.
  16. Zwróćcie uwagę na napis na samolocie w 50 sekundzie: Microsoft Flight Simulator - Xbox Series X|S Announce Trailer - YouTube
  17. Nie, że nie lubi, tylko się ich boi, co nie jest niczym dziwnym, bo oto w tej zabawie chodzi. Zresztą we fragmentach MGS-ów(z naciskiem na 3 i 5) oraz Death Stranding udowodnił, że ma do tego smykałkę, więc nic, tylko rozwinąć to w pełnej formie.
  18. Byłem pewien, że to będzie Dead Space 4, a okazało się...że to Dead Space 4 pod inną nazwą. To samo Kojima powinien zrobić z SH.
  19. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    Nawet jeśli pokusa wydymania potencjalnych 150 mln konsolorzy była zbyt wielka, to mogli chociaż poczekać z tymi wersjami aż będą chociaż akceptowalne. Najpierw PC, za rok staruchy, a za 2 lata Edycja Ostateczna ze wszystkimi dodatkami/multi na nextgeny(jak dostępność będzie większa i ludzie się przesiądą na dobre). W tym momencie mit o RED-ach jako ostatnich sprawiedliwych posypał się jak domek z kart.
  20. Ależ mnie ciekawi jak ocenicie najbardziej wyczekiwaną premierę generacji, bo zakładam, że recenzja nie będzie bazowała na kompach z NASA.
  21. Później będą zwalać winę na graczy, że chcieli powrotu księciunia, ale za niego nie zapłacili.
  22. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    Na konsoli z 2005 roku, która ma 512 RAM pamięci(X360). To jak ta gra działała i wyglądała przy takiej skali, to był cud technologiczny. Nie porównujmy tego do REDowej fuszerki.
  23. SlimShady

    Cyberpunk 2077

    Dobra recenzja: Recenzja Cyberpunk 2077 - gra roku, ale za jaką cenę? - YouTube
  24. SlimShady

    Metal Gear Solid

    Też nie widzę tego w takiej formie, chyba, żeby zrobić jeden długi film(5-6h) i rozbić na dwie części jak Kill Billa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...