Fabuła nie bo mamy jakieś tam ataki obcych i w ogóle. Chodziło mi o filmowe akcje i te time eventy z wciskaniem przycisków (vide oklepane już łapanie za rękę w MW) . Po prostu gra stała się komercyjną papką żeby mieć wysoką sprzedaż. Każdy wie jak dobrze sprzedają się MoH i te wszystkie CoD ( bo te gry są przyjemne, mają filmowe akcje,prowadzenie za rączkę). Teraz mamy jakby to co wszyscy kochają filmowość gry znaną z TV i filmów klasy B. Jakiś koleś Alcatraz wszyscy myślą, że to Prophet siedzi w skafandrze. Potem dowiadują się, że to Alcatraz siedzi w kombinezonie i oczywiście to on uratuje świat i Amerykę przed najazdem obcych.Zły pułkownik i inne tanie zagrywki. Dobrzy w szeregach złych i vice versa po tajniaku. A do tego oskryptowane chodzenie od czekpointu do czekpointu.