Co sprowadziło mnie do jej piczy, w której kiszą się soki tylu mężczyzn, dlaczego uciekłem do tego szamba od czystego łona mojej eugenicznej żony, od jej lędźwi czystych jak polski ołtarz, od jej łona przypominającego kwietną łąkę, od tej lęgni Polaków, która przyjmowała moje nasienie chętnie, aby wzrosnąć Polakiem, ale przecież mojego chuja przyjmowała z odrazą, bo czyż to przystoi, aby Polce ktoś chuja wkładał między nogi? Ciężką, ponurą koniecznością było dla niej moje ciało. Wolałaby, abyśmy ciał nie mieli. Ale dla Polski znieść mogła i to.
hint: również autor nominowany do Nike (a kto w Polsce nie był?)