Skocz do zawartości

rob1979

Użytkownicy
  • Postów

    349
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rob1979

  1. Ja, podobnie jak Szpic na kosy mam totalnie wy(pipi)ane (tak po młodzieżowemu). W BC2 była ładna lista blaszek, którą można było przejrzeć czasem wspominając jak to się niektóre ZŁOTE zdobywało... W BF3 po blaszce nie ma śladu więc czy mnie sieką czy siekę ja - mam to w D... Jak mnie ktoś dorwie - nie mam żalu bo jestem za(pipi)iście łatwy do znożowania a ja sam nawet 100 kos jeszcze nie zapodałem (więcej mam fragów MAVem zrobionych) - baretka za 4 kille nożem jeszcze nie wpadła... Nie mam instynktu Kuby Rozpruwacza i w 9 na 10 sytuacji kiedy jestem za kimś to ładuję mu kulę w łeb... PS1.DZIŚ MECZYK Jaki wynik typujecie NERDY? PS2. Ta konserwacja to dziś czy jutro? JUTRO! PS3. Danielskii - sterydku! przestań pożerać te świństwa przed siłownią i nie waż się mnie umierać... Kto wie... może niedługo zamieszkam w twojej Irlandzkiej wiosce...?
  2. Przez te mecze przeciw kumplom Danielskii grozi, że mnie z friendlisty wywali a Pryx nabawił się MAVfobii... Weźcie ludzie zacznijcie grać w inne gry żeby nie przelewać bratniej wirtualnej krwi... To nawet zabawne ale jak mnie kozbinio nie zaprosi do Krakowa na zlot forumowych batelifildzistów to się popłaczę - tym bardziej, że Danielskii obiecywał jakieś szarpanie sztuni?
  3. http://www.youtube.com/watch?v=giO-ztaYtm4&feature=showob Moje ulubione TOP 5... w najnowszym epizodzie... oczywiście zagrywki made by PC players... Znacie jakieś konsolowe? PS. Chłopaki - patrzcie jaka fajna zabawa - potrzebny Snajper z soflamem, dwóch inzynierów z Javelinami i Support z claymorami i ammo... próbujemy?
  4. Nie podoba się mnie Wygląda obłędnie bo to PC ale samo granie, akcje raczej kiepskie... taka zabawa w wojnę ale mało zabawna
  5. Wersja na godz 13:00 - dziś nie gram w tę głupią grę PRZERWA wczoraj znowu grałem do odcięcia prądu...
  6. Obstawiam wiele godzin nerwów Dla mnie przesiadka była raczej bolesna... głównie przez input laga, do którego już się przyzwyczaiłem...
  7. Reanimacje! Zabijesz kolesia - masz fraga, jak go podniosą to ty nadal masz fraga ale cofa się ten licznik odmierzający do 50...
  8. Widziałem tę akcję MAVem chyba trójbój wpadł jak chłopaki eksplodowały...
  9. Używam MAVa zgodnie z zastosowaniem - koledzy z drużyny potwierdzą, że na bieżąco są informowani o pozycji wroga a baretki "wsparcie obserwatora" wpadają hurtowo... Dodatkowo każdy udany "gwałt" sprawia, że przeciwnicy zamiast walczyć z piechotą gapią się ze strachem w oczach w niebo Pewnie, że kilka fragów wpadnie jak się uda kogoś skitranego przejechać ale żeby kogoś biegnącego zygzakiem zabić to ... nie daję rady i nie próbuję. Najważniejsze - latam MAVem w Drużynowym DM (ew. w Drużynowym Szturmie uzyłem MAVa raz ) - tam nie ma miejsca na mapie do którego nie może dostać się przeciwnik... Każdy głupi może wziąć swojego MAVa i zlokalizować moją pozycję albo zdjąć mojego MAVa. Poza tym to taka frajda Pryxfusa przejechać - za te kosy! Hasło wczorajszego grania - "kochanie, to nie moje narkotyki!" Było fajnie - najpierw skoordynowane akcje w SquadRush (pozdro Pryxfus, Szpic i Fruu) przeciwko kolegom nadużywającym używek (Danielskii, Kosa i kozbinio oraz tommi), potem mecze w SquadDeathmatchu i chyba 12 polaków na serwerze http://battlelog.battlefield.com/bf3/battlereport/show/31029766/4/216401239/ a na koniec lanie od Mersona i lekki w(pipi) przed zaśnięciem... Jest niebezpiecznie fajnie a oznaki uzależnienia już trudno maskować - a ja mam 10x gorzej niż WY! JAK ŻYĆ?
  10. dużo tych zmian ale kilka totalnie zmieni moje przyzwyczajenia... taka mała rewolucja... -The MAV will now be destroyed when running into a soldier or vehicle at high speed. It is still possible to strategically sacrifice your MAV on a soldier; it will be destroyed in the process. Czyli koniec z beztroskim taranowaniem wroga? a dopiero zacząłem się cieszyć, że wreszcie to opanowałem... -The M224 Mortar can no longer be deployed in an area that is out of combat for another team like a home base or other protected spaw Do tej pory prawie nie używałem MORTARA a po patchu nie będę go używał wcale -The MAV can no longer be used as an elevator. WRESZCIE!!!
  11. dzisiaj coś pogramy? RUSH? SQDM? trzeba się rozgrzać przed weekendem Co do PP-19 to wycofuję się z tych zachwytów... na średnio- dalsze dystanse broń jest rozczulająco beznadziejna... coś jak proca na haczyki z drutu albo śnieżki w rękach przedszkolaka...
  12. Też mnie wzięło tyle, że wzorem BC2 za wymasterowaną broń uznaję taką z 10 gwiazdkami - 1000 kills... Teraz przypadkiem wpadła mi w łapę PP-19 i jestem pod wrażeniem - jak ktoś potrzebuje spluwy z duuuzym magazynkiem (chyba 50 bullets) ale mobilnej i szybkiej jak np M27 IAR to powinien być zadowolony... idealna gdy w TDM człowiek wpadnie na 2-3 przeciwników w kupie... Człowiek może się poczuć jakby żniwa były w podkieleckiej wsi... Brakuje tylko uchwytu przedniego - jak komuś nie podpasuje odrzut to nie ma zmiłuj... PS. Tak się zastanawiam - czy ktokolwiek w historii świata użył do jakiejkolwiek broni tłumika płomieni? Na grzyba komuś coś równie bezużytecznego?
  13. Heheh... wspominałem wam wczoraj, że żona jest specjalistką terapii uzależnień, prawda? Gęsior - obiecałem Ci 50% zniżki na terapię ale jak się okaże, że trzeba Cię wyciągnąć także z nałogu alkoholowego (oprócz uzależnienia od gier ) to będzie 50% + 50% = 100%... Matematyka nie kłamie Ja za czasów meczów klanowych w CSa też musiałem przed meczem walnąć kielonka albo dwa bo inaczej ręce mi się trzęsły jak na silnym delirium Na szczęście na starość drżenie rąk ustało
  14. A co MAV-a nie mieli by ci zniszczyć twój? eee... być może mieli ale zniszczenie mava mavem jest chyba jeszcze trudniejsze niż zniszczenie go z pomocą groźnego spojrzenia W pewnym momencie toczyłem potyczkę z wrogim mavem ale po 40 sekundach wzajemnych poszturchiwań wróciliśmy do swojej roboty olewając się wzajemnie do końca rundy... Nie wątpię, że obyty operator MAVa zniszczylby mnie w momencie ale na szczęście takiego nie było
  15. W takim razie JachuPL po prostu używał zwyczajnego maskowania... (utrudnia przeciwnikowi namierzanie i śledzenie... i działa cały czas) Skutek był taki, że namierzanie laserem z wieży czołgu działało dopiero wtedy gdy koleś nad nami przelatywał... i już było za późno bo byliśmy wirtualnie martwi...
  16. Hejo... Z nasze strony to chyba trochę inaczej wyglądało... To znaczy fajnie było i zabawnie (Danielskii obiecał, że od dzisiaj nie przeklina... Jeśli to prawda to już zupełnie nie będzie z niego pożytku hehe ) ale wyjątkowo nudno... wszystkie mecze kończyły się albo masakrą wroga albo ostrym dostawaniem w dupe... a to średnio fajne... No i ten nieszczęsny conquest już mi bokiem wychodzi... W 3 na 4 rundy mecz kończy się z wynikiem 7 do 4 i w mózg wwierca się się to nieznośne poczucie STRATY CZASU Czas na Squad Deathmatch! albo RUSH! Wczoraj przy odrobinie szczęścia zrobilibyśmy 3 drużyny i to dopiero byłaby jazda! Pomyślcie o tym wariaty... Ustalimy składy, wbijemy na pusty serwer... i może się uda (kaczorro, Danielski, Kosa, Sedrrak, Gęsior, kozbinio, Oip, Zielu, Pryxfus - wczoraj była nas chyba ósemeczka) dzisiaj złakniony fragów pyknąłem trochę w Team Deathmatch i ... TADAM! http://battlelog.bat...31/4/216401239/ 9 fragów MAVem i drugi najlepszy gracz... Cudowny sprzęt - przelecisz (khem) paru typków to potem już tylko w niebo patrzą. Chyba nie muszę tłumaczyć jaki to ma wpływ na na wynik całego mojego zespołu? A juz najfajniej to kosić głupawych snajperów bo taki w żaden sposób się nie odgryzie. PS. Zastanawiałem się wczoraj czemu ten JechuPL tak nas strasznie masakrował ze swojego heli a my w żaden sposób nie mogliśmy go namierzyć z czołgu - zakłócacz Na takiego nie ma bata... czy jest?
  17. Nie wyobrażam sobie żeby w łatwy sposób zebrać w jednym zespole 2 "nasze" druzyny... Często jest problem żeby się znaleźć we 4 na serwerze... 8 osób to już czary
  18. Okazuje się, że 4 - osobowe składy stanowią ostatnio mega problem... Tylu ludzi z forum (i nie tylko) jest chętnych do grania, że czasem człowiek musi wybierać a to fajne nie jest Brakuje jakiejś możliwości zarządzania kilkoma drużynami - jak już konsolowa brać musi ganiać po 64-osobowych mapach w 24 osoby to przydałoby się żebyśmy mogli ustalać z kim konkretnie chcemy grać... ale kto by tam przejmował potrzebami molestatorów padów Dual Shock Najgorzej jak zaczniesz grać z ziomkiem a za chwile zjawia się Danielski, tommi, Gęsior, kozbinio, Pryxfus itd... głupio tak zostawić kumpla, z którym zaczynasz granie a chciałoby się zmienić drużynę... Jak żyć? PS. "szarpanie sztuni jak dobrej szynki" w wykonaniu kilku kochających swe żonki panów w średnim wieku może być sporym wyzwaniem Na pewno wybiorę się do Krakowa... heheh... może jeszcze poprosimy żonę kozbinio żeby nas podrzuciła do Centrum na te akcje?
  19. Panowie! Przepraszam, że was wczoraj opuściłem bez słowa pożegnania i to w chwili gdy brakowało mi 1 killa nożem do baretki! Po prostu zapomniałem, że niedawno podpiąłem listwę zasilającą do elektronicznego sterownika, który odciął mi prąd!!! (ustawiłem go na 3 A.M. bo nie przypuszczałem, że będę kiedykolwiek grał tak długo!) Nie dość, że dostaliśmy straszne bęcki na Kaspian Border od szaleńca w heli, nie dość, że stado botów zlało nam tyłki nad Sekwaną tak mocno, że czmychnęliśmy z serwera to na dodatek zakończyłem granie w czasie trwania meczu życia przy stanie 14-2 Jak widzę po raporcie - wy kończyliście granie w równie podłych nastrojach ??? Ależ ta gra potrafi w(pipi)ić!!! http://battlelog.battlefield.com/bf3/battlereport/show/29642647/4/216401239/
  20. Kuźwa... miałem to samo z jak grałem tę (pipi)ą misję snajperską z Danielskim! Nie zaalarmowaliśmy wrogów i wystrzelaliśmy wszystkich uciekających do heli a pucharku nie ma... a w sumie próbowaliśmy z kilkadziesiąt razy!
  21. Faktycznie było git... Sorki, że na koniec nie zajarzyłem, że namierzasz mi cele z trzeciego miejsca w tanku Kup headseta... GIOTECK ex-05 rządzi...ale najprostsza słuchawka bluetooth z Nokii też dawała radę...
  22. Twoje też... Przepraszam... Dziękuję za te urocze bluzgi Szkoda, że tak rzadko dostaję na priv takie budujące pozdrowienia... Przyznam jednak, że jak już czasem udało się któregoś nadziać na lufę mego czołgu to satysfakcja była duuuuużo większa niż jechanie po anonimowych ludziskach http://battlelog.battlefield.com/bf3/battlereport/show/27997532/4/216401239/ To się więcej nie powtórzy... chyba
  23. QPA - to pewnie grałeś z Wesołą Olą, Pataszonem albo thechemistem? Coś mi się kojarzy, że spędziłem z nimi całkiem sporo czasu przy BC2 - było przednio
  24. Efekt placebo robi swoje. Jakby dice dało patcha który nic by nie poprawiał i tak ok 30% graczy uzna, że zmiany były hehehehe To działa jak magia, no nie... Wystarczy wspomnieć o patchu i połowa luda nagle dostrzega dziesiątki "wyraźnych" zmian w rozgrywce, feelingu broni itd, itp to mało powiedziane! wczorajsza gra była świetna - szczególnie SQDM: VoiP działał wyśmienicie, nic się nie przycinało, świetnie łączyło. Dzięki temu grało się doskonale. Ja wiem, że będziecie teraz narzekać, łohohohohoho mamy wersję beta zakończoną, wcześniej graliście w alfa pisanym w C++ bez kompilacji bo kolega miał na pracę magisterską przerobić program "Hello World" i wyszedł mu BF3 i teraz robimy patche i w sumie, zgadzam się z Wami. Ale wystarczył u mnie jeden wieczór kiedy mogliśmy wreszcie spokojnie ustalić w menu w co chcemy grać, spokojnie gadać w czasie gry, ustalać co robimy teraz i de facto praktycznie w każdym meczu byliśmy top skład (tego metra i sekwany nie liczę ) i moja wiara w grę rusza do przodu. Z działającym VoiPem świetnie wypadają tryby 4vs reszta świata - SQDM gdzie można mówić co się gdzie dzieje, flankować i grać z głową wypadł świetnie i jestem przekonany że poci.upieniemy w to więcej. Żal mam jednak nadal o ten zj.ebany matchmaking: mamy skład 4 osób i nie idzie odpalić 4vs4 RUSH. No za cholerę nie da się abyśmy grali razem, zawsze nas rozrzuci, tak jakby nie mógł nas wrzucić do pustego serwera i dolepić nam przeciwników. Szkoda, bo chętnie bym ten tryb obadał Mam podobne odczucia... Pierwsze 3 miesiące grania w BF3 to było generalnie samotne błąkanie się po serwerach... Rusha nie ruszałem wcale (bez komunikacji to imho bez sensu), conquest dużo częściej ale raczej solo a ulubionym trybem była radosna sieczka w Team Deathmatch - małe, ciasne mapy i radosne fragowanie - tyle, że po niedługim czasie (hmmm... w sumie 100h to nie tak niedługo) znudziło mi się... Dwa ostanie wieczory z kozbinio, Tommim, Gęsiorem, Danielskim, Szpicem i Seto pokazały, że jak tylko uda się wbić na serwer to zabawa jest przednia (oprócz Metra, od którego dostanę niedługo traumy) - skoordynowane działania, zaczątki strategii zaopatrzenie... jest dobrze.. no i jeszcze na nowo odkryty tryb Squad Deathmatch! To ma sens... Aha. Jedna prośba... nauczcie się Panowie jak opuścić drużynę, zmienić zespół i przyłączyć się do kumpli - to żadna filozofia a jeśli tylko wbijemy się na w miarę pustawy serwer w ciągu 30sec możemy być w jednej drużynie (mowa o CQ i Rush)
  25. To przez to nieszczęsne Metro... pojechali nas jakbyśmy byli drobiem z hodowli klatkowej Swoją drogą... jak już naprawili/naprawią VOIP i sensowne staje się granie z drużyną to - dla odmiany - refleksja mnie nachodzi następująca... Mapy są za duże albo ludzi na serwerze za mało... Zwłaszcza mapy z BTK w CQ potrafią nieźle znudzić... i te wyniki na koniec: 11-8, 10-4 i 3800pkt... to bieganie w poszukiwaniu wroga, brak punktów gdzie ścierają się znaczne siły... Biegnie człowiek te 500m żeby odbić flagę, 100m do celu okazuje się, że flaga przejęta... w tył zwrot i znowu bieg... No nie mają dla mnie te mapy Żadnej IKRY... Albo inaczej - one nie są projektowane dla nas - konsolowców... Może marudzę ale wiem jak mogłoby być wspaniale - w betę grałem na PC - tam to jest WOJNA... na PS3 to jest potyczka grup przedszkolnych - Tygryski vs. Puchatki... Wiem, że to niemożliwe ale +4 osoby do teamu i było by miodniej - teraz jest co najwyżej słodkawo Konkluzja - zarżnąć tę generację konsol i zacząć robić prawdziwe gry multiplayer (MAG to żaden przykład) już na PS4 Dzisiaj też pogramy? Proponuję wysłać żony do kina żeby zacząć WCZEŚNIEJ GRAĆ!!! co wy myślicie, że ja nie potrzebuję snu... kuźwa, przed północą włączają konsole i graj z nimi do 2 A.M. Dziecko mi wstaje o 6.30!!! EDIT. Olśnienie! Przecież jest RUSH! Z VOIPem możemy miodnie pograć w RUSH! Ukochany tryb z BC2 - tam zawsze wiadomo gdzie będzie lała się wirtualna krwawica...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...