CO ZA ODCINEK. 10/10. Cały ep na jednym wdechu i na krawędzi fotela. Ostatnie kilka minut i war speech Erwina to ciary na całym ciele. Jakość jak za najlepszych epizodów w 1 sezonie. Szczena po prostu na podłodze. Jutro powtórka
RAGE, MY SOLDIERS!
SCREAM, MY SOLDIERS!
FIGHT, MY SOLDIERS!