Jestem po 8 epach Zetsuen no Tempest. O jezuuu, jakie to jest dobre. Pokręcona historia mnie wciągnęła z miejsca(relacje dwójki głównych bohaterów i ich backstory kapitalne) i nie mogę się oderwać od oglądania. Do tego ten kuriozalny klimacik z Szekspirowskich dramatów i muzyka, która po prostu NISZCZY Słyszałem, że 2 połowa jest już gorsza, ale na razie jest kosa.
edit: 9 ep mnie przeorał. Ciary i Top 3 odcinków anime jakie widziałem w tym roku