Jak przeszedłeś miejscówkę gdzie na dole biega pełno Wietnamczyków i regenerują się skurczybyki w nieskończoność a trzeba się dostać do okopu na dole . Na hardzie ginę raz za razem, jest jakiś patent na to?
Kyo Ci wszystko elegancko wyjaśnił Dodam tylko, że podczas tego rusha na beczki trzeba mieć trochę szczęścia, bo czasami jest tak, że znikąd dostajesz i padasz jak szmata ;]
@Kyo
Mnie najbardziej wkurzył ten korytarzyk, gdzie w nieskończoność odradzali się przeciwnicy. Trzeba było szybko wbiec do pomieszczenia po prawej, wybić paru kolesi i szybko pobiec do następnej miejscówki, gdzie czekał na nas checkpoint