Pamiętam, że W PE był też list pewnego zołnierza, który od zawsze pasjonował się grami, dopóki nie przytrafiła mu się przykra sytuacja.
O ile dobrze pamiętam to podczas misji oberwał granatem i stracił całkowicie wzrok w prawym oku. Pisał, że próbował dalej grać, ale tak go granie męczyło, że nie mógł patrzeć w obraz dłuzej niz parę minut. W końcu sprzedał konsolę, bo nie mogł wytrzymać tego, że nie może grać w gry, które tak kochał.
To jest dopiero tragedia