Wahadło Foucaulta Eco. Może nie żeby nie tykać, ale chyba jeszcze jestem na to za głupi. Nie dość, że męczyłem się na raty z pół roku, to koniec końców i tak stwierdziłem, że hui wie o czym tak naprawdę jest. Warsztat, słowo... wiadomo, najwyższa półka. Ale czasami są takie odloty i odniesienia, że ciskałem knigę w kąt, przeklinając przy okazji Gutenberga. Może spróbuję za 20 lat, jak dorosnę.