Okie from Muskogee

Jaki sens ma Mountain Dew bez cukru, że tak spytam?

Pierwszy Omen.

Przecież już były.

No to gratuluję wiedzy, ubolewam nad głupotą i żegnam offtop. Po porady zapraszam gdzie indziej.

Zdjęcie i fakty sam przedstawiłeś.

Posiadasz.

Wiesz, że ten biedny grubosz jest dawno do przesadzenia, prawda?

Tatomato Dajto-Vinci, potomek prezesa włoskiej winiarni szemranej jakości i japonki, rodu Kubota.

Ja mieszkam w takiej dupie, że takie rzeczy, to mogę sobie pooglądać najwyżej w telewizji.

No jakże to, pewnie że można być. Ale ja i tak najbardziej lubię starą dobrą, łagodną z vifona. Ino zawsze dodaję ciut kostki rosołowej, żeby miała więcej charakteru i pieprzu deczko, bo lubię ostrzejszą niż ona jest, a łagodniejszą niż jej ostrzejsza siostra. Taknieok?

Wyginają to dinozarły, a to i tak dawno i nieprawda.

Przynajmniej wiadomo która godzina, a nie jakieś wskazówki obesrane.

Chyba pierwszy raz dałem okładce jeden ;/

Ja tam łykam bez popity i mrugnięcia okiem, choć nie ukrywam, że wolałbym, aby całość miała charakter właśnie taki jak na So Far Under.

No dobra, to zawsze ty komuś możesz dać w ryj, a on będzie szarpał cię za kafelki..

Zawsze może być w ryj, jak nie będzie papierków.

Pewne złotko od Anity, ale teraz niezłe ciśnienie na tyczkach jest. Ajj, kurwa ;// Co te szwedziątko zrobiło ;D

Koproń ty chuju.

To co, to jedziemy po ile się da.

No ja bym miał pewne obawy, skoro zajmują się podłogami i przy okazji robią hydraulikę. Ale z drugiej strony też, to akurat taka polska przypadłość.

No pięknie roz(pipi)aliśmy dziś. Jutro jeszcze poprawić generalkę i możemy wracać.

Przepraszam, zapomniałem dodać, że Kszczot ma chujowy zarost. Chyba można się było spodziewać trochę więcej po sztafecie ;/