Skocz do zawartości

Okie from Muskogee

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Okie from Muskogee

  1. W życiu bym nie pomyślał o kaszance z sosem czosnkowym oO
  2. Mój brat pije wodę z korniszonów ;/ Z kiszonych to ze słoja całą sam wyżłopię, ale łocet?
  3. Okie from Muskogee odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Klub Smakosza
    No normalnie się zawsze dawało ciut jabłka w kosteczkę. Śledzia z jabłkiem też pewnie na oczy nie widzieliście?
  4. No dobra, rzeczywiście mizeria na słodko ;DD Czo te ludzie.
  5. Grzybi się pochwalił wiedzą ;D Co to miało na celu?
  6. Dobra, na samym początku wspomniałem o ośmiornicy. I choć to nie do końca na temat, bo jednak chciałbym ją spróbować, to nie odważyłem się jeszcze, choć miałem kilka okazji. Zdaje m się być nie do końca taka, jaką chciałbym, aby była. Widziałem, że ją trzeba utłuc na kamieniu, żeby łykowata nie była ;PPP Sam w sumie bym chciał jej najebać, ale nie wiem czy che to jeść. I tu znowu pojawia się kwestia przyrządzenia, oczywiście. Taką, co można kupić w biedronce, to ja pierdolę, nie o takie doznania mi chodzi. Dobre to to? Przegrzebki mi smakowały fhui, a mam dziwne wrażenie, że to może być coś podobień.
  7. Całe życie wpierdalało się praktycznie surowe żółtka i nigdy nie było żadnej salmonelli. To tak jak z tą całą szeroko rozumianą DYSfunkcją wśród dzisiejszej młodzieży. Kiedyś nikt tego nie miał, tylko był leniwą kurwą. Dzisiaj każda potrawa jest śmiertelna. Więcej gierek i siedzenia w domu, do chuja pana.
  8. Jesteście pierwszymi osobami chyba, które jadły i im zbrzydło, a my tu o tym, jak się przekonać do czegoś, czego się w życiu nie jadło ;P Ja kogel mogel to robię sobie tak, że żółtka utarte z cukrem, trochę kawy sypanej, szczypta cynamonu, jeszcze mniejsza szczypta kwasku cytrynowego i jakieś 25mg wódeczki. Ale, bo jest ale. Białka się nie wypierdziela, tylko ubija na pianę, łączy się to wszystko ze sobą et voila.
  9. Ale surowego jajka po całości? Białka faktycznie, też nigdy nie wciągnę i nikt mnie nie namówi. Ale żółteczko musi mieć klasę. Zresztą, kogla mogla nigdy nie jadłeś?
  10. Jak można nie lubić puree, takiego z boczkiem, cebulką właśnie i jajkiem sadzonym, zrobionym tak, jak pan jezus powiedział, żeby się żółtko prawilnie rozlało? To musi być smutne życie
  11. Zostaje ci konik, nie tonik ;]
  12. Kto pije sam tonik?
  13. Mejm, musiało ci sie zdrowo odbijać jak byłeś malutki ;P
  14. Ja tak potrafię cebulę zjeść ;PP
  15. Rudiok, no generalnie masz rację i się pod tym podpisuje, niemniej to nie jest też tak, że zjesz absolutnie wszystko, byle było dobrze podane, a to co ci nie wchodzi, to tylko dlatego, że ktoś tego nie umiał przyrządzić. Jak wspomniałem wcześniej, obojętnie jakby to nie było zrobione, podane, choćby przez najlepszego szefa kuchni, to nie ruszę takich byczych jaj i koniec no. Nie każde gówno można owinąć w sreberko. No w sumie napisałes to na końcu, nie doczytałem ;PP pozdro szejset
  16. Okie from Muskogee odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Klub Smakosza
    O, sernik i jaranko to rozumiem.
  17. Widziałem też kiedyś w telewizorni jak eskimosy przygotowują sobie przysmaczek z rekina. Jego mięso, płetwy i takie tam, co żrą, zakopują najpierw na długi czas pod ziemią, żeby sobie tam spokojnie dogniło. Potem siup do brzuszka. No tego, tak samo jak tych obesranych chińskich jaj, to też bym nigdy nie zjadł.
  18. Widziałem o tym dokument. Serio żeś tego spróbował? ;/
  19. Wiem do czego się jeszcze pewnie długo nie przekonam, choć nie mówię, że nigdy nie zjem - flaczki. Mierzi mnie ich zapach ;/
  20. Nie boisz się, że cię wiatr zabierze?
  21. Orzech, że tak spytam, to czym ty się żywisz?
  22. O, móżdzki. No (pipi)a, nie dotknę ;/
  23. Śledź ze śmietaną? Boże święty, u nas się na to mówi katolik. Taki matjas, czyli solony, w śmietanie, do tego młode ziemniaczki, pieczone w mundurkach i setka wódki.
  24. Oj, kaszankę pamiętam jeszcze jak mój dziadzio robił. Świnie tłukli z sąsiadem, krew się zbierało, kasza, jelitka, na patelnię, cebulka, cudownie. Dzisiaj to c(pipi), nie kaszanka.
  25. Ale rozi, ja ci przywołałem dorsza, bo tam się z ośćmi pierdolić nie musisz zbytnio.