Skocz do zawartości

Okie from Muskogee

Senior Member
  • Postów

    5 771
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Okie from Muskogee

  1. Mejm, musiało ci sie zdrowo odbijać jak byłeś malutki ;P
  2. Ja tak potrafię cebulę zjeść ;PP
  3. Rudiok, no generalnie masz rację i się pod tym podpisuje, niemniej to nie jest też tak, że zjesz absolutnie wszystko, byle było dobrze podane, a to co ci nie wchodzi, to tylko dlatego, że ktoś tego nie umiał przyrządzić. Jak wspomniałem wcześniej, obojętnie jakby to nie było zrobione, podane, choćby przez najlepszego szefa kuchni, to nie ruszę takich byczych jaj i koniec no. Nie każde gówno można owinąć w sreberko. No w sumie napisałes to na końcu, nie doczytałem ;PP pozdro szejset
  4. O, sernik i jaranko to rozumiem.
  5. Widziałem też kiedyś w telewizorni jak eskimosy przygotowują sobie przysmaczek z rekina. Jego mięso, płetwy i takie tam, co żrą, zakopują najpierw na długi czas pod ziemią, żeby sobie tam spokojnie dogniło. Potem siup do brzuszka. No tego, tak samo jak tych obesranych chińskich jaj, to też bym nigdy nie zjadł.
  6. Widziałem o tym dokument. Serio żeś tego spróbował? ;/
  7. Wiem do czego się jeszcze pewnie długo nie przekonam, choć nie mówię, że nigdy nie zjem - flaczki. Mierzi mnie ich zapach ;/
  8. Nie boisz się, że cię wiatr zabierze?
  9. Orzech, że tak spytam, to czym ty się żywisz?
  10. O, móżdzki. No (pipi)a, nie dotknę ;/
  11. Śledź ze śmietaną? Boże święty, u nas się na to mówi katolik. Taki matjas, czyli solony, w śmietanie, do tego młode ziemniaczki, pieczone w mundurkach i setka wódki.
  12. Oj, kaszankę pamiętam jeszcze jak mój dziadzio robił. Świnie tłukli z sąsiadem, krew się zbierało, kasza, jelitka, na patelnię, cebulka, cudownie. Dzisiaj to c(pipi), nie kaszanka.
  13. Ale rozi, ja ci przywołałem dorsza, bo tam się z ośćmi pierdolić nie musisz zbytnio.
  14. Okie from Muskogee

    Fast food

    Tak.
  15. Właśnie kwestia jest ogólnie taka, że te wszystkie rzeczy, jak je człowiek zje z marketu, to naprawdę można mieć mieszane uczucia. Zbyt wielu okazji sam nie miałem zjeść coś, że się tak wyrażę, regionalnie. To jest tak, jak pan masorz powiedział. Wtedy ocenić. Ale nie latamy, nie jeździmy, żremy na miejscu, na ogół bez porównania jak dana rzecz powinna wyglądać i smakować w rzeczywistości. Stąd ja na przykład nie zjem jąder. No to proponuję załapać się kiedyś na świeżego dorsza.
  16. Inne ryby, jak mniemam jesz. Chyba, że w ogóle, to sorry. Czemu śledzie? Źle zrobione, uraz? Przepraszam, pytam jako morszczak i wpierdalam takowe jak czipsy.
  17. W sumie zaznaczyłem, że kutasy się nie liczą, ale poszedłem zapalić i zdałem sobie sprawę, że faktycznie, jakichś byczych -> wszystkich penisów, jąder itp. itd. też nigdy nie ruszę. No tu mnie nic nie przekona.
  18. Poprzeglądałem sobie tematy żywieniowe i było kilka zahaczających, czasem nawet solidnie, o tę tematykę, niemniej nie były zakotwiczone dość mocno w tematyce, która mnie interesuje. A interesuje w największej mierze ze względu na to, że przez długi okres życia nie przyszłoby mi do głowy zjeść choćby głupią oliwkę. Potem kapara. Potem ślimaka, udka żabie, małże, omułki, ośmiornice. Poza ostatnią jadłem wszystko i wiem, że w największej mierze, to kwestia skąd, gdzie i jak. Nad tym rozwodzić się nie chcę, przyjmuję, że nie jemy ze śmietnika. Wracając do tematu - choć zjadłem już dosyć dużo rzeczy, o których zjedzenie nigdy bym siebie nie podejrzewał, to jednak długo nie widzę siebie jedzącego jakiekolwiek podroby, poza wątróbką z cebulką. A wy? Acha, kutasy się nie liczą.
  19. Okie from Muskogee

    Fast food

    No mi również. Codziennie piętnaście razy na drwala.
  20. Okie from Muskogee

    Fast food

    No to się obrażaj ;] Mi to szczerze mówiąc zwisa. Po prostu zwróciłem uwagę na pewien fakt, któremu nie zaprzeczysz. I nie, nie walę konia nad fastudem. Jeśli już chciałeś to skierować w tę stronę, to nad drwalem.
  21. puknęlibyście gesslerową?

    1. Okie from Muskogee
    2. szejdj

      szejdj

      larę gessler owszem

    3. Absolem

      Absolem

      Bardziej adekwatne było by pytanie czy zakisił byś ogóra 

  22. Okie from Muskogee

    Fast food

    To nie jest tak zwany hejt, tylko ile się można spuszczać? W sumie macie rację, tylko w takim razie drwalowi powinno się założyć osobny dział w smakoszu. I tam sobie walcie konia do kanapki.
  23. Okie from Muskogee

    Butcher Babies

    Ja pierdolę, gdybym mógł ci dać dwa minusy, to dałbym ci za to gówno obesrane dziesięć. Nowa strona, prawda.
  24. Okie from Muskogee

    Fast food

    Powoli zaczynam rozumieć Najtmera, choć na początku sam miałem mu ochotę powiedzieć, że jak mu się nie podoba, to niech (pipi) do innego tematu. No nie wiem panowie... To teraz może coś o lizania i ssaniu drwala? Albo co można zrobić z drwalem we kuchni? Jak energetyczny jest drwal wrzucony do pieca? W sumie stwierdza wasze zachowanie pewną psychologiczną zależność; ja tam nic nikomu nie ujmuję, wpierdalajcie co chcecie. Ale rzeczywiście można odnieść wrażenie, że stawiacie sobie ołtarzyki z kanapki i nic innego ponad nią nie istnieje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...