(pipi)enie to wymaganie od wszystkiego, niezależnie od konwencji, żelaznej logiki, trzymających się kupy faktów i twardej rzeczywistości. W każdym, obojętnie jakim filmie czy serialu, znajdziesz czasem takie bzdury, że się w głowie nie mieści. I co? Nie oglądać najlepiej, nie dotykać kijem, mijać szerokim łukiem? Ja rozumiem, że niektóre kwestie mogłyby i powinny zostać rozwiązane inaczej. Ale bez jaj.