Znowu przeczytałem i nie polecam. Tę najnowszą książkę Cobena. Ja nie wiem, z jednej strony lubię gościa, bo można to czytać jak gazetę itd., ale dlaczego i ze względu na co niby on jest uważany za takiego geniusza thrillerów, to nie mam pojęcia. Chyba właśnie z tego powodu, że to takie lekkie i ludzie to czytają, bo chuj, co im zależy. Przy okazji jest teraz w sklepach ta edycja Kinga dzieł wszelakich, kupiłem z nudów Smętarz i..., no cóż, przypomniałem sobie jak on pięknie operuje sytuacją, sceną. Człowiek, kiedy go czyta, to ma wrażenie rzeczywistego uczestnictwa w danym wydarzeniu. I jak to sobie tak spróbowałem przykleić do Cobena, to matko bosko, jaki ten drugi jest nieszczęsny, nieudolny... Ale i tak przeczytam go więcej. Tylko nie chce mi się już za niego płacić ;/