Ok mam The Knife of Dunwall ( uwaga z kupnem tego na PC, do poczytania w necie ).
Pierwsza misja
bardzo dobra, niestety dużo lewizn. Gra jest jeszcze prostsza ponieważ przed użyciem blinka włącza się spowolnienie czasu.
Architektura ww miejscówki pierwsza klasa, dużo zadań a przyjemność z gry nadal kapitalna , niestety spotkały mnie następujące durnoty :
- zadanie się zbugowało i runa przepadła
- wyszedłem sobie na chwilę do innej "strefy" załatwić opcjonalny quest i jedno z zadań bezpowrotnie, nielogicznie odpadło, save się nadpisał i koniec
- i teraz największa moim zdaniem głupota, by zdobyć komplet lootu w pierwszej misji ( nie wiem jak dalej ) należy zabijać lub usypiać wrogów, jeśli tego nie zrobimy nie da się im zabrać sprzętu za który jest kasa, niepisaną zasadę gdzie zdobycie 100% lootu można wykonać omijając wszystkich ( co jest stanowi jakąś trudność by zabierać im spod nosa dobra ) twórcy tutaj mają za nic, każą nam unieszkodliwiać wrogów, ogromny minus, sakiewki w tej misji zmarginalizowali a wyskoczyli z durnotą by każdego ( no prawie ) lać dla kasy. Zamach na wolność wyboru !
Z nowości, chyba doszły nowe "bronie" ( nie wiem, bo i tak nie używam w ogóle tak jak w "podstawce" ) oraz przed misją można "wykupić" podobnie jak było w T1 i T2 , ale na większą skalę pewne udogodnienia. Np. przekupić kupca który zostawi nam kod do sejfu, złodziejaszka który nam pozostawi runę w kanałach czy pojemniki z tranem które ułatwią w misji pewne zadania. Taka sieć "agentów".
Tak czy siak pierwsza misja spokojnie dorównuje tym z pełnego Dishonored ( kwestia gustu czy lepsza ) a niektóre ( były w "podstawce" takie 3 słabsze ) nawet mocno przewyższa.