-
Postów
1 144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Masamune
-
Słoma ci z butów wystaje. A od ciebie gnojem czuć, mimo że taki do przodu, inteligentny. No to spójrz na posty kolegi wyżej. Kto by pomyślał, że towarzystwo miłośników LGBT może być takie jadowite. Poza tym te konserwy to taka ironia była. ;)
-
W tym temacie to po prostu sama kulturalna i intelektualna elita. Tacy wszyscy postępowi, tępią konserwy, tfu! Kolega wyżej piękne podsumował dyskusję. Dziękuję, miłego wieczoru wszystkim hetero, trans jak i homo :)
-
Nie no lepiej być mega nowoczesnym i niech Aloy będzie lesbijką, a świat zaludnią czarnoskóre samce, bo są w mniejszości :)
-
Nie będę czcić gry, tylko dlatego, że tak się przyjęło. Horizon dla mnie szału nie robi, co mi nie pasuje, merytorycznie wytłumaczyłem. Nie czuję tej zachwycającej fabuły, jest prosta i bez szału, nie czuję też tej świetnej bohaterki. No nie podeszło mi, co zrobisz.
-
@ _Be_, widzisz, przez to, że wiedziałeś dlaczego usunięto post, wziąłęm cię za moderatora :) Wybacz. @Moldar, oczywiście nie jest to poziom BioWare, ale mimo wszystko uważam, że przekombinowali i zepsuli klimat. Nie tego się spodziewałem, stąd moja krytyczna ocena fabuły i scenariusza gry.
-
Post o Roscie mogłeś dać w spoiler, kasując go i w dalszej części rzucając się do mnie za to co napisałem, pokazałeś swoją tolerancję, a raczej jej brak dla osób o odmiennym zdaniu i poglądach niż twoje ;) Moje poglądy to moja prywatna sprawa, i również mógłbyś się do tego podobnie odnieść, mi np jest wszystko jedno, czy jesteś gejem i czy cenisz sobie lewicowe poglądy - to twoja prywatna sprawa. Rozumiem, że dzisiaj modne jest wywyższanie takich liberalnych myśli i gier propagujących podobne poglądy, ale dla mnie gra nie zyskuje zupełnie przez tą nachalność we wciskaniu postępowej ciemnoty. Są gry, które poruszają taką tematykę i robią to znacznie lepiej niż te banały z jakimi mamy doczynienia w Horizon. Na pewno daleko temu do wspomnianej przez ciebie kultury starożytnej Grecji. Zaczynając przygodę z Aloy, nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Gdybym wiedział, to bym sobie zwyczajnie darował tego mesjasza, niech amatorzy takiej tematyki cieszą się ze świetnej gry, traktującej o bolączkach współczesnego świata. Szkoda mi trochę dizajnu uniwersum Horizona, w szczególności maszyn Faro, bo były świetnym materiałem na porządną grę, z porządnym klimatem, no ale decyzja na górnych szczeblach była widocznie taka, że musimy dorównać BioWare i jest jak jest. Poza tym zluzuj trochę, ja podchodzę do tematu na spokojnie, a Ty masz jakiś straszny ból i jesteś agresywny. Opanuj się chłopie, bo cała elokwencja zaraz wyparuje.
-
Nie twój głupi post nadal wisi na poprzedniej stronie. Gorzej, że arugmentem za twoim zdaniem idiotyczną fabule jest to, że nie zgadza sie z twoim poglądem na rzeczywistość. Gra ma kiepską fabułe bo jest PC, je.bane lewaki wszystko mi psują. I tylko za to dałem minusa, nie obchodzą mnie twoje poglądy. No cóż argument jak z podstawówki, ale czego oczekiwać od ludzi z głupszego forum. To tak jakby je.bać film Smoleńsk tylko dlatego, że jest elementem propagandy (jeśli w jakimś multiverse okazało się, że to dobry film), ale co kto lubi. Mówię o innym poście, odnośnie postaci Rosta. No i o jakich poglądach na rzeczywistość piszesz, mając przed nosem grę o ludziach żyjących niemal w epoce kamienia łupanego ? Rzeczywiście, wśród jaskiniowców na pewno byli homoseksualiści, transseksualiści Kekłem, ty wiesz w ogole o tym, że homoseksualizm występuje w gatunku od praktycznie od zawsze? W starożytnej Grecji(i nie tylko) istniał kult bogini Kybele, czczonych przez ludzi, którzy byli kastrowani i zakładali damskie ubrania stając się defacto transami. To tylko ułmek tego co istnieje od wielu, wielu lat. A poza tym gra nie jest per se o jaskiniowcach, to chyba powinnieś wiedzieć czy oceniasz fabułe gry bez jej znajomości? Bo chciałem przypomnieć, że gra dzieje się około tysiąca lat w przyszłość. A wydawało mi się, że jasno i zrozumiale napisałem poprzedniego posta... cytujesz i nie widzisz co cytujesz, czy zwyczaje chcesz się doje.bać?
-
Nie twój głupi post nadal wisi na poprzedniej stronie. Gorzej, że arugmentem za twoim zdaniem idiotyczną fabule jest to, że nie zgadza sie z twoim poglądem na rzeczywistość. Gra ma kiepską fabułe bo jest PC, je.bane lewaki wszystko mi psują. I tylko za to dałem minusa, nie obchodzą mnie twoje poglądy. No cóż argument jak z podstawówki, ale czego oczekiwać od ludzi z głupszego forum. To tak jakby je.bać film Smoleńsk tylko dlatego, że jest elementem propagandy (jeśli w jakimś multiverse okazało się, że to dobry film), ale co kto lubi. Mówię o innym poście, odnośnie postaci Rosta. No i o jakich poglądach na rzeczywistość piszesz, mając przed nosem grę o ludziach żyjących niemal w epoce kamienia łupanego ? Rzeczywiście, wśród jaskiniowców na pewno byli homoseksualiści, transseksualiści itp... więc do Horizon też pasują. Z resztą niech sobie będą, w poprzednim poście napisałem w jaki sposób to można sobie wytłumaczyć, ale fabuła w grze zwyczajnie jest słaba. Postacie są słabe, takie jednorazówki - spotykasz, użyj wieźmińskich zmysłów, tfu, Fokusa, wróć, pogadaj i cześć. Tyle go widział. Potencjał był, no ale wyszło to tak na max 8- i bynajmniej nie za fabułę.
-
Grubo, aż tak zminusowali, że posta uwaliło? Ewentualnie ktoś mi go usunął, mniejsza :D Widać naród za bardzo nie wnika w co gra i każde słowo przeciwko GOTY, to oszczerstwo i hańba, minusa trzeba wlepić :P Ciekawa teoria, ja od siebie na usprawiedliwienie gry mogę dodać, że być może jest tutaj pewna konsekwencja, bo skoro
-
Odcinek 100 całkiem całkiem. Dobrze, że wpadli na pomysł z tym turniejem, jest nutka dawnego klimatu z Zetek, w przeciwnym razie, gdyby dalej to szło tak jak przed turniejem, to już bym tego nie oglądał. No i o ile odcinek był niezły, to zastrzeżenia znowu mam do animaci i kreski. Tragicznie to wyglądało, znowu tak jakby dali to do rysowania 13-latkom... A wydawało mi sie w pewnym momencie, że będzie już lepiej.
-
Trafne uwagi. Na początku walka z maszynami jeszcze daje radę, później w miarę postępu i zdobywania nowych broni staje się w większości wypadków powtarzalnym schematem i wychodzi, że spora część ekwipunku jest zwyczajnie zbędna. O walce z ludźmi lepiej nie wspominać :P Fabuła mi strasznie nie podeszła. Zamysł jest fajny, bo postapokaliptyczny świat, maszyny, sekrety upadłej cywilizacji, no ale całość została niemiłosiernie okaleczona jakimiś postępowymi bzdurami z dalekiego lewego skrzydła, indoktrynacja bije na potęgę z tej gry, Guerilla prawie jak BioWare. Gdy tylko zaczynam się wczuwać w atmosferę, gra zapodaje jakąś miałką postacią, która np jest homoseksualna i nie ukrywa, że ma chętkę na Aloy Kwiatków tego typu jest sporo, z gry dowiemy się też np dlaczego religie są złe i co nie tylko... Twórcy wykazali się modną ostatnio nadwrażliwością na punkcie wizerunku kobiet, w rezultacie faceci często zostali pokazani jako pipki, a kobieta w Horizon to nad wyraz silna osobowość, nierzadko pełniąca funkcje, które zazwyczaj pełnili mężczyźni ze względu na swoje lepsze naturalne predyspozycje. Cel niby szczytny, bo równouprawnienie i te sprawy, ale wykonanie niemal karykaturalne, nienaturalne i ogólnie słabe. Gra tak bardzo narzuca te specyficzne poglądy, że przykryły dla mnie one całą fabułę, która przez to wydała się słaba. Właściwie to w rzeczy samej jest słaba, i daleko jej do wirtuozerii Kojimowskich MGS'ów, czy świetnego TLOU. Też spodziewałem się czegoś więcej, ale mimo wszystko warto odpalić przynajmniej dla grafy.
-
Ta jedynka jest mega rytmiczna, jak się wyczuje rytm, to skoki wchodzą jak w masło. Kolejne części są już bardziej oparte na mierzeniu skoków, bo tego rytmu już nie ma i gameplay skupia się bardziej na wyuczeniu mechanik gry.
-
Radze tez próbować na innym tv :D gra ma lekkiego laga i szybki panel może tutaj zrobić sporą różnicę; )
-
Jest platyna w jedynce. Musze przyznać, że po przerwie powrót do jedynki był bardzo przyjemny. Triale na trzeciej wyspie robiłem z przyjemnością, etapy bardzo "rytmiczne", jak się złapie tempo, to wszystko idzie mega płynnie i szybko. Grałem też na analogu,ta kilkudniowa przerwa chyba zrobiła swoje, bo szło mi bezproblemowo. Ewentualnie to przez zmianę telewizora,bo teraz gram na starym LG 42LF2500 i momentami myślałem że może jakis patch wyszedł,bo grało się znacznie lepiej niż wcześniej. A wcześniej grałem na nowszym Samsungu i z Analogiem było ciężko,wiec ten LG pewnie ma sporo niższy input lag. Zacząłem też dwójkę, w sterowaniu czuć fajny progres, Crash porusza się znacznie swobodniej, a ślizg + skok dają frajdę. Poziom trudności elementów platformowych zdecydowanie niższy, teraz bardziej skupili się na przeciwnikach. Gram dalej ;)
-
Przechodziłem dzisiaj, i wczoraj, w końcu poszło. Strasznie długi etap ale na szczęście granica błędu spora. Najważniejsze to dobiec do końca, bo zapas czasu jest. Gratuluję platyny, mi zostały jeszcze triale na trzeciej wyspie i też będę się brać za dwójkę. Jeśli chodzi o triale tam, to chyba na razie nie masz co się spieszyć, bo ponoć pod koniec buty się dostaje.
-
No az dziw bierze ze tego nie zmienili bo taki Nathan Drake to od dwoch generacji skacze "sam" bez pomocy. Heh, w sumie dobry przykład. Nagrali się w Nathana, co wszędzie doskoczy, i teraz problem :D Albo Aloy i jej wspinaczka. Równie dobrze mogli graczowi w ogóle nie dawać możliwości trzymania drążka w kierunku wspinaczki - podchodzisz, wciskasz przycisk i oglądasz jak dziewczyna sama się wspina po skałkach :D Wracając do pierwszej części trylogii Crasha, wczoraj robiłem trial na Boulder Dash, czyli tam gdzie się ucieka od kuli. Analogiem w tym wypadku steruje się lepiej, nawet mimo tego ogromnego deadzone. Na krzyżaku nie mogłem tego przejść, na analogu poszło od razu na platynę. Poprawione sterowanie analogiem uszczęśliwić powinno wszystkich, bo jak widać, nawet teraz, mimo że zepsute, ma potencjał.
-
Ja też robię aktualnie czasówki z jedynki, i gra się bardzo przyjemnie. Ta gra ma jakiś taki swoisty urok, który sprawia, że powtarzanie tych samych leveli nie jest nużące, a wręcz gra zachęca do ponownego przejścia, do zdobycia lepszego czasu. Patrząc na te narzekania dziesiątek ludzi, że sterowanie, że dziury przeskoczyć nie mogą, to żal mi naszego hobby, bo jeśli devsi się tym lamentom przysłuchają, do będziemy klepać samograje do końca. Oby szybciej wydali tego patcha i poprawili deadzone na analogu i tym samym niech ukrócą już te głupie dyskusje.
-
W 99% przypadków ginąc w trialach, ginę z powodu złego tajmingu, czyli np pułapka mi się uruchomiła akurat w czasie skoku, bo wcześniej gdzieś byłem zbyt wolny. Albo ruchoma platforma pojechała do przodu zanim do niej dobiegłem. Po etapie High Road, nauczyłem się skakać w tej grze i większość leveli jest mi już niestraszna. Jedne jedyne "ale: jakie mam do tego jak zprojektowana jest gra, konkretnie pierwsza część, to level w grobowcu, ten gdzie gramy w ciemnościach, jest tam taki moment, kamera zza pleców, mocno w górze, gdzie są 2 słupy poruszające się góra-dół, a zaraz za nimi wisi platforma, która powinna nas dowieźć do dalszej części grobowca. W tej części przez kamerę praktycznie w ogóle nie czuć odległości i wysokości, na początku myślałem, że ta trzecia platforma jest oddalona dalej wgłąb, a ona była zwyczajnie w górze. Takie złudzenie optyczne, które może przysporzyć problemów.
-
Ludziom się zwyczajnie chyba grać nie chce. Nie wiem, czy tutaj chodzi o platynowy trofik? Że za trudno i nie ma sensu grać? Bo tak na chłopski rozum, dla kogoś, komu nie zależy na szybkim przejściu gry po łebkach, to raczej ten krzyżak nie zawadzi zbytnio i taka osoba będzie grać i uczyć się mechaniki. Większość osób, które narzekają, to osoby, które ledwie liznęły gry, parę skoków i już jest lament, że - zepsuli sterowanie, słaby remaster. I kto by pomyślał, że starzy wyjadacze będą tak lamentować...
-
Ja za młodziaka nie mogłem sobie darować niezdobycia platyny w każdym trialu. Chyba myślałem, że coś się odblokuje po tym :D W CTR to samo, ale tam chyba faktycznie była w nagrodę postać tego mistrza czasu z trójki do odblokowania.
-
Ładnie, widzę że mocno przycisnales temat :D pierwsze wyrwy w moście bez liny, szacunek. Jak tak patrzę to chyba nawet mam ochotę poprawić swój czas!
-
Dlaczego Trylogia jest trudniejsza od oryginałów? http://www.eurogamer.net/articles/2017-07-04-fans-may-know-why-jumping-is-harder-in-the-crash-bandicoot-n-sane-trilogy No to wyjaśnione
-
Możesz przecież grać na krzyżaku. Deadzone na analogu to pikuś, który załatwią w jedną aktualizację. Wszystko działa jak należy, pograłeś chwilę i pozbyłeś się gry, zamiast zwyczajnie nauczyć się grać.
-
Szacun. Zrobili wszystko od zera. Nowa generacja, zupełnie inna architektura, zero kodu źródłowego odpowiedzialnego za fizykę i animacje. Mimo to stworzyli grę, która w 99% oddaje ducha oryginału. A to że jest odrobinę trudniejsza, cóż, ja tam lubię takie wyzwania :P
-
Wcześniej myślałem, że przenieśli wszystko żywcem z pierwowzorów. Okazuje się, że oprócz polygonalnych siatek poziomów i postaci, Vicarious Visions nie miało więcej nic z kodu źródłowego. Czyli cała fizyka, animacje i wszystko co związane z poruszaniem się w grze, zostało zbudowane od podstaw :o https://arstechnica.com/gaming/2017/06/a-remaster-with-no-old-code-crash-bandicoot-was-rebuilt-nearly-from-scratch/ Chyba jeszcze większy szacun się im należy w takim razie.