U mnie totalna podjarka! Podchodziłem na zasadzie "eee dobra, zobaczymy jak bardzo zdowngradeowali gierkę w stosunku do trailera z e3". Włączyłem, zagrałem dostępne misje single player, a potem z jakąś randomową ekipą z usa weszliśmy do Dark Zone i wciągnęło mnie!
Sam fakt ogromnej frajdy z przebywania w teamie i komunikacji jest godny odnotowania. Bardzo podoba mi się motyw uzdrawiania postrzelonego ziomka z ekipy.
A poza tym, Nowy Jork, fajne postaci w samej grze, muzyka i jak dla mnie najlepsza implementacja systemu cover.
Chce się grać i nie chce się wierzyć, że tą grę zrobił ubisoft.