Iquis

Gameplaye mi się podobają, trailer dobry, zapowiada się świetny fps... ale tak samo było z dwójką. Kupiłem ją nawet w tydzień po premierze i było to (obok Crysisa 2, którego kupiłem ostatnio) największe rozczarowanie jakiego doznałem, jako gracz. Przeciwnicy głupi jak but, ten "realistyczny" ogień spalał się w pół minuty, ataki przeprowadzane na nas przez tzw. "sojuszników", dla których robiliśmy zadania... Singla nie skończyłem, włączyłem multi i równie duże rozczarowanie. Może FC3 będzie lepszy, nie wiem, ale gameplaye i recenzje naprawdę musiałyby mnie zachwycić, żebym go kupił.

Niedawno wahałem się pomiędzy tym i K3 i ostatecznie kupiłem Crysisa. Zawiodłem się naprawdę strasznie. Gra wygląda niby ładnie, fajnie się przechodzi misje jako ninja, ale zanim doszedłem do końca gra znudziła mi się niemiłosiernie. Odpaliłem multi licząc na coś lepszego. Najpierw pół godziny czekania na mecz, żeby potem host przerwał po pierwszym fragu, znów czekam, tym razem trochę krócej. Mapka zaprojektowana ciekawie, ale co chwila lag, oczekiwanie, wyłączyłem. Potem wyszedł patch, który miał ponoć coś tam poprawić. Pograłem już bez lagów (jedynie oczekiwanie przed meczem zostało) ale gra zupełnie mi nie przypadła do gustu. Nie mówię, że jest słaba, ale na pewno nie dla mnie.

"...a łyżka na to - niemożliwe" Tak dla porównania, ja przechodziłem tą grę na spokojnie, ale nie "liżąc ścian", nie wiem czy wszystkie questy wykonałem ( a wykonałem ich od groma) i zajęło mi to około 51h No też się zdziwiłem, trochę mi się skróciło na pewno, bo po jednym z bossów obniżyłem na normal. A wszędzie gdzie był znaczek questa podbiegłem, zrobiłem. Od drużyny też wydaje mi się, że oprócz jednego tej elfki (już nie pamiętam jak się nazywała) zrobiłem wszystkie. Ale dlatego teraz jak przejdę drugi raz to bardziej poszukam, pewnie trochę pominąłem. A ja nie wiem jak ty to w 51h zrobiłeś jak wszyscy narzekają, że gra jest krótka. Grałeś pewnie na koszmarze? Mnie gra bardzo się spodobała, fabularnie bardzo dobra, gameplay spodobał mi się bardziej niż w Początku, choć faktem jest, że to ukonsolowienie coś tam zabrało DA2. Największą wadą wg. mnie jest nierówny poziom przeciwników. Całą masę wrogów tukłem bez najmniejszych kłopotów, a jeden boss potrafi popsuć nastrój.

No to może odświeżę teraz DA2, bo miałem przechodzić drugi raz i wybrać templariuszy, ale kompletnie zapomniałem o tej grze. Grałem łucznikiem i z tego co pamiętam było bardzo fajnie, tylko grę skończyłem w 17 godzin z hakiem, a podchodziłem i robiłem wszystkie możliwe questy. Tym się najbardziej zawiodłem, ale jak LEgacy okaże się dłuższe niż 5 godzin (chociaż ) to kupię. Chociaż z DLC od Bioware róznie bywa...

Właśnie przed chwilą skończyłem gierkę. Grałem mało popularnym łucznikiem i grało się bardzo przyjemnie przez cały czas, fabularnie i epicko-kolos, ale.. Grając na normalu, nie zrobiłem 1 pobocznego questa i jednego od Merill i skończyłem w niecałe 22 godziny ;/ Czy na hardzie aż tak walki wydłużają grę, czy może to dlc. Exiled Prince czy jakoś tak? Bo pamiętam, że Początek nawet na niedzielnym (gdy tylko chciałem przejść po raz któryś tam, żeby wpadły trofea) to jakoś 30 godzin, a tu na normalu, chyba z 74% trofeów, a te co nie mam to między innymi żeby przejść innymi klasami grę. Nie powiem, że gra słaba- dałbym na luzie 8/10, ale chyba teraz wrócę do Początku, bo szykuje się cały tydzień wolnego (rekolekcje ). A Exiled Prince podobał wam się? O ile mniej więcej przedłuży rozgrywkę?

Ja to odbierałem jak większość z was, znaczy takie do pogrania raz na jakiś czas, ale najpierw Killzone. Ale od dwóch dni nie zajmuje się niczym innym jak tylko szukanie newsów i jakichś nowych info o tej grze. Ja po prostu MUSZĘ ją mięć, nie ma bata. Na Killzona przyjdzie czas (prawdopodobnie na urodziny w marcu dostanę i K3 i DA2 ) ale chcę się wypróbować w innym rodzaju rozgrywki niż właśnie Killzone czy też BC2, w które gram na zmianę bez przerwy. Mówcie co chcecie, ja kupuję w dniu premiery i gram.

1. Bulletstorm - bo polskie, bo ładne, bo efektowne, bo krwawe, bo skillshoty 2. Killzone 3 - bo Killzone, bo ładniejszy, bo to prawdziwa wojna, bo split i Move 3. Dragon Age 2 - bo Bioware ostatnio mnie zawodzi, więc może rehabilitacja, bo sposób narracji rządzi, bo to RPG w świecie fantasy 4. Uncharted 3 - bo Uncharted w nazwie = 10 w ocenie 5. Battlefield 3 - bo Bad Company 2 to najlepsze konsolowe multi w shooterze ever 6. Batman: Arkham City - bo jedynka pozamiatała

Ja już 7 sezon Boston Celtics w NBA2k11, a tak to dzisiaj zakupiłem Demon's Souls i grinduje na pierwszej mapie, tak jakoś

Dzień dobry! Czekam, aż mi przyślą SSF4, więc póki co nie mam co robić. Postanowiłem, że w końcu ukończę Borderlands. Podejrzewam, że zagram Mordecaiem, ew. Rolandem. Nie jestem zbyt obeznany w całej grze, więc mam pytanie: czy jest tu coś takiego jak np. w Dragon Age', w którym w ogóle się nie opłacało brać wojownika na dwie bronie, albo strzelającego z łuku? Czy tutaj każde z drzewek warto inwestować? Nasłuchałem się, że niektóre DLC są źle wyważone, w takim razie w jakiej kolejności je pobierać i na jakim lvl'u w nie grać? Z góry dzięki za odpowiedzi, pzdr.

Za produkcję odpowiada również Dr. Dre więc można liczyć na mixy jakichś jego piosenek. Still Dre? The Next Episode?

No tak, ale mi chodzi o to, że w GT:WT jest About a Girl, a w 5 nie ma. Gdzieś przeczytałem, że piosenki z WT można dokupić w formie DLC do "piątki". Czy to prawda? I czy DLC dotyczy właśnie tej piosenki?

W bijatyki bardzo lubimy pograć z kolegami, W GH i RB, po prostu fan z niektórych świetnych kawałków. Chyba na pewno wezmę SSF4, bo właśnie lubię takie rozkminianie systemu po godzinach Pamiętam jak w fifie 09 każdą wolną chwilę spędzałem na poznawaniu taktyk i różnych trików, tworzeniem swoich itd. Dodatkowo bardzo podoba mi się design. Chyba kupię go i GH, w wakacje za bardzo nie mam ochoty odkrywania jakiejś mrocznej tajemnicy zabójcy origami, czy też zabijaniu bogów ;] Nie mniej na urodziny w marcu te produkcje będą jak znalazł (bo stanieją xD). EDIT: Sorry za chaos w wypowiedzi, ale chyba każdy wie o co chodzi ;]

To ja jeszcze raz ;D No więc czaję się na kilka tytułów, no i chciałbym się was zapytać, które najlepiej kupić w najbliższej przyszłości: - Super Street Fighter 4 - Heavy Rain - Guitar Hero 5, lub World Tour, lub Rock Band 2 - God of War, póki co chyba Collection Na gwiazdkę 100% będzie PS Move z jakąś gierką, ale to jeszcze pół roku i nie wiem, co teraz najlepiej ograć?

Sprawdziłem jeszcze raz oferty i poszególne części obu serii, ale mam pytanie: bardzo podpasił mi sountrack GH5, ale czy istnieją do niego dlc? Zależy mi na Nirvana- About A Girl ;/

Co do LBP GOTY to ostatnio zainwestowałem i nie żałuję! Dla mnie to również był pierwszy kontakt z grą ale zajefajna jest. Dobra polonizacja, dużo stickersów na dodatkach można pozbierać i te wybrane poziomy z edytora rządzą! EDIT: A ja teraz poszukuję gierki z ambitną i wzruszającą fabułą. Ostatnio MEGA byłem wzruszony ostatnim questem RDR. Chodzi mi o grę z ambitną i wzruszającą fabułą, ale i klimatycznym soundtrackiem, jak w produkcji Rockstara właśnie. Heavy Rain?

Jestem całkiem nowy w temacie, a ostatnio wzięło mnie na Guitar Hero W sklepie było stanowisko z bodajże World Tour to i zagrałem parę kawałków i mi się spodobało nawet bardzo ;] Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś, ale teraz powiem co mnie interesuje. Przede wszystkim nie zamierzam kupować by w nieskończoność maksować piosenki na hardzie i w ogóle, tylko chcę się odstresować przy fajnych kawałkach. Dlatego zwracałbym raczej uwagę na ilość piosenek itd. W World Tour nie wiem czy były to już wszystkie odblokowane (raczej nie, bo było ich z 14? Nie wiem nie orientuję się) podobały mi się piosenki Tiger'a, Nirvana- About A Girl, Linkin Park- What I've Done, tyle zdążyłem ograć i takie klimaty lubię (dość zróżnicowane, wie ;d). Jestem też jakim-takim fanem Metalici, więc zastanawiałem się na Guitar Hero: Metalica, ale naprawdę jestem zielony w temacie, czy w innych GH jest coś Metalici, Nirvany czy LP? Proszę o rady. PS. Jeśli to nie ten temat to przepraszam i proszę o przeniesienie

Muzyka z God of War i to co ostatnio powaliło mnie na kawałki, czyli sountrack z RDR.

O, dziękuję wszystkim, którzy się tak tutaj udzielają. Więc jeszcze raz: Pooglądałem gameplaye i jeszcze przestudiowałem parę stronek i mój wybór prawdopodobnie padnie na Super Street Fighter 4 i Fight Night 4. Dlaczego? Ktoś tu pisał, że jeżeli nie przeszkadza mi design SF4 to mogę wziąć, a właśnie design w tej grze podoba mi się najbardziej. Lubię takie klimaty, a animacja focus attack, to moim zdaniem perełka. BlazBlue również rozważałem, ale doszedłem do wniosku, że w temacie 2D wybieram SF'a. O Tekkenie, to w sumie nie wiem co myśleć, bo albo go ktoś nienawidzi itd. albo wyznaje od początku serii. Do mnie nie trafia styl i postacie. Niby jest ich tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale ja nie mogę się przekonać do żadnego w takim stopniu, jak po gameplayach polubiłem Ryu, Balroga czy Sakurę. W multiplayerze podobno straszne lagi, a Scenario to, moim zdaniem, jedna, wielka pomyłka. W temacie tych sportówek wciąż nie jestem do końca zdecydowany ogromem opcji, trybów i combosów wygrywa UFC, ale w FNR gra się podobno łatwiej i przyjemniej. Niedawno grałem w demo UFC, a z rok temu Fight Night'a i teraz je ponownie zasysam, by porównać. Graficznie i pod względem fizyki wygrywa jednak FNR4, ponieważ mniej tu schematyczności. Np. w UFC szarżując Machidą na Shoguna zawsze pojawia się ta sama animacja, a siatka i ciało Shoguna pchanego w jej stronę zawsze zachowuje się dokładnie tak samo. Tak więc na 100% zakupię Super Street Fightera 4. Nad UFC i FNR jeszcze pomyślę, ale boks od EA wygrywa jeszcze jednym czynnikiem - ceną. Ostatnio pojawiły się bardzo fajne GOTY w przystępnej cenie, więc może starczy ;]

No dzięki, chyba rzeczywiście na Street Fightera się zdecyduje. I wiem, że FNR i UFC to nie bijatyki jako takie, ale chodzi ni mniej, ni więcej niż o lanie się po mordach ;] Jeszcze raz dzięki.

Dżem dobry! Jestem szczęśliwym posiadaczem PS3 i ostatnio naszła mnie chętka na oddanie się jakiejś bijatyce. Przejrzałem internet, również to forum i oto moje typy: 1. Super Street Fighter 4 - Fajna grafika i wymagający system walki, taka miłość od pierwszego wejrzenia. 2. UFC Undisputed 2010 - Wielka ilość zawodników, fenomenalna ilość stylów walki i combosów, realistyczne oblicza zawodników. Wszystko to przyprawione trybem kariery. 3. Fight Night Round 4 - Sport podoba mi się mniej niż MMA, ale już system walki itd. to majstersztyk. 4. Tekken 6 - Za bardzo nie podoba mi się to, że cały system walki oparty jest na juggle'ach. Dużo postaci, ale naprawdę niewiele jest pociągających (tj. że już teraz chciałbym takiego wziąść i zacząć rozpierduchę), czyli nie to co taki Ryu w SF. No ale na forum dużo Tekkenowców, może mi któryś powie, co takiego fajnego w tym? Naprawdę mam mętlik w głowie i trudno mi się zdecydować. Jeżeli w najbliższych dniach pojawi się przypływ funduszy to kupiłbym dwie, ale wtedy na pewno ze SSF4, bo jak na razie to on jest moim faworytem. W UFC powala ogrom trybów, ciosów i zawodników, a FNR4 i Tekken prezentują się wg. mnie gorzej, ale może się mylę i w rzeczywistości jest lepiej niż na gameplay'ach? Proszę o rady ;]