bobo84
Użytkownicy-
Postów
91 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez bobo84
-
Okładka bez rewelacji - ile można wałkować motyw Wiedźmina...ale wiem, wiem - prawa rynku. Punisher z PS2 pomimo niezbyt chwalebnych ocen w Extreme czy neo ( coś pomiędzy 6+/7) to była dla mnie jedna z najlepszych strzelanek TPP na ten system. Opinia oczywiście wyjątkowo subiektywna, ale w mojej opinii był godnym następcą "syphon filter" z PSXa. Gierkę przeszedłem bodaj ze dwa razy i do dzisiaj miło wspominam genialny komiksowy klimat, różnorodność broni czy ciekawy system walki )i smaczek w postaci przesłuchań). Nie była to może superprodukcja, miała liczne wady, ale dla fana starych strzelanin TPP rzecz warta przyjrzenia się z bliska. Punisher z PS2 pomimo niezbyt chwalebnych ocen w Extreme czy neo ( coś pomiędzy 6+/7) to była dla mnie jedna z najlepszych strzelanek TPP na ten system. Opinia oczywiście wyjątkowo subiektywna, ale w mojej opinii był godnym następcą "syphon filter" z PSXa. Gierkę przeszedłem bodaj ze dwa razy i do dzisiaj miło wspominam genialny komiksowy klimat, różnorodność broni czy ciekawy system walki )i smaczek w postaci przesłuchań). Nie była to może superprodukcja, miała liczne wady, ale dla fana starych strzelanin TPP rzecz warta przyjrzenia się z bliska
-
Po obejrzeniu trailera 'the man from U.N.C.L.E. byłem totalnie zniechęcony do tego filmu. Mój błąd. Moim zdaniem to najlepszy produkt Richie'ego od lat. Zgrabna komedia szpiegowska z retro klimatem. Mamy trochę Bonda, trochę z przygód Ethana Hunta. Całość więcej niż dobra. Spokojnie na 7+/8 na 10. Przede wszystkim podobały mi się sceny akcji - były czytelne ( bez przesadnie trzęsącej się kamery i nagłych cięć), a to w dzisiejszym kinie akcji rzadkość. No i dialogi - jak na blockbustera miejscami stosunkowo inteligentne.
-
W czym daje radę? Co ciekawego powiedziała?
-
mate5 Nie byłoby wtenczas "tematu Moniki", ponieważ nie pisałaby felietonów. Na jej korzyść przemawia praktycznie tylko płeć - kobieta mająca przyzwoite pojęcie o grach w tak zmaskulinizowanym środowisku, stanowi niewątpliwy rarytas. A poza tym redakcja idzie z duchem czasu i stosuje parytety ;-)
-
Recenzja filmu „Transformes: wiek zagłady” zakrawa na ponury żart. Jeszcze rozumiałbym zachwyty nad M. Bayem w kontekście bezpretensjonalnego „Pain&Gain” lub w odniesieniu do jego starszych wysoko budżetowych produkcji, takich jak: „Bad Boys”, „Twierdza”, etc. Natomiast blockbustery nad którymi sprawuje nadzór w ostatnich latach( zarówno jako reżyser, jak i producent) to totalny ściek. I jeszcze ta infantylna dychotomia – geniusz Bay i totalny patałach Emmerich. Osobiście przywołane w recenzji „Pojutrze” Emmericha( jako synonim gniotu) uważam za całkiem przyzwoite, katastroficzne kino. Nowy film z serii „Transformers” to kolejny napuszony gniot. Wtórny, z idiotyczną fabułą, z montażem, który nie zmęczy chyba tylko 10 latka. Peany na temat rzekomej finezji Baya – zawartym w filmie drugim dnem, intertekstualności, są dla mnie mocno naciągane. Z pewnością nie zmienią istoty rzeczy – „Transformes: wiek zagłady” to produkcja, która zawiera chyba wszystkie możliwe grzechy amerykańskich blockbusterów.
-
"mamy wiele sygnałów, że są czytelnicy, którzy od listów zaczynają lekturę, a i nie brakuje takich, którzy wnioskują o 6 stron". Nie chce mi się wierzyć, że takie sygnały otrzymujecie w dalszym ciągu. kiedyś może tak, ale obecnie? Sam zaczynałem kiedyś od działu "listy", ale obecnie ta rubryka jest godna pożałowania. Dziwne, że jakoś na forum nikt jej nie broni.
-
waldusthecyc Do tych wyjątkowych treści ( których nigdzie indziej nie znajdziesz ) chyba nie zaliczasz wszelkiej maści rankingów i zestawień, które zdominowały numer ? Nie deprecjonowałbym też tak bardzo recenzji. Jeżeli ktoś jest stałym czytelnikiem, ma swoich ulubionych redaktorów, których gusta pokrywają się z naszymi własnymi. To jest największa siła PSX extreme - ludzie, którzy przez lata budują swój autorytet. Bardziej więc ufam redaktorowi, który ma podobne zapatrywania jak ja, aniżeli jakiemuś anonimowi z forum, czy też blogowi, który istnieje od wczoraj.
-
"Listy, też mnei dziwi ten przyznany "Debil Miesiąca". Gościu ma fachową wiedzę z którą podzielił się ze zwykłymi kowalskimi i został debilem miesiąca. Lepiej zlikwidować ten dział i zostawić same "Rodzyny". To już nie pierwszy raz, gdy prowadzący rubrykę deprecjonuje autorów listów, jedynie ze względu na sobie znane powody. Może to kwestia złośliwości, chęci bycia cool....ciężko powiedzieć. Zgadzam się też, że ten dział stracił na znaczeniu. Publikowane listy są coraz mniej ciekawe, wątki i zagadnienia w nich obecnie powielają się, aż do znudzenia. Pomniejszenie tej rubryki to chyba byłby krok we właściwym kierunku.
-
Jakie jest kryterium przyznawania "zaszczytnego" tytułu "debil miesiąca"? Zastanawiam się dlaczego w najnowszym numerze został uhonorowany facet, który wspomina o polskiej broni w grze ?
-
Numer naprawdę dobry. Ciekawy test nowego xboxa, felietony miela i butchera - pierwsza klasa. z kolei tekst "nintendo wczoraj i dziś" to zbiór totalnych banałów i oczywistości, powtarzanych już setki razy chociażby na forum portalu, czy też samego magazynu. Jeżeli ktoś choć trochę interesuje się nintendo - od dawna wie o wszystkim co napisano w tym artykule. Hiv też powinien uważniej wczytywać się w swoje własne felietony, bo sam nie może się zdecydować, czy Polska to już kraj stosunkowo rozwinięty i zamożny, czy też na odwrót ;-) Ogólnie jednak numer jako całość to kawał solidnej roboty.
-
PSX Extreme 181 - numer jubileuszowy
bobo84 odpowiedział(a) na Perez temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Na "plus" zdecydowanie zasługują wszelkie wspominki, zarówno byłych jak i obecnych redaktorów. Dobry felieton Butchera i świetny tekst Rogera o pegasusie. NA "minus" recenzje filmów- średnio ciekawe, bez polotu, "wesołą kamerę" jednak można sobie podarować- to co było już nie wróci. Nie do końca rozumiem też Hiva- napisał naprawdę interesujący felieton, ale niektóre jego odpowiedzi w listach są zadziwiające. Rozumie gdy tyra kolesi, którzy mają już parę lat na karku, ale naśmiewanie się z dzieci, które pragną kiedyś pracować w SCE Polska, czy też z takich, które parają się kolekcjonerstwem, naprawdę nie wiem czemu mają służyć. Chyba tylko poprawie samopoczucia prowadzącego dział "listy".... -
Komodo z jednej strony śmieje się z rzekomych teorii spiskowych, a z drugiej przyznaje się do pewnego braku profesjonalizmu. Skoro redaktorzy mając świadomość, że producenci dają do playtestu fragment gry, który najprawdopodobniej nie odzwierciedla jakości finalnego produktu, to po co wystawiają wstępną ocenę ? W ten sposób rodzą się pytania w stylu kogo chcą zadowolić ? Może niecierpliwych graczy, a może producentów danej gry. Oczywiście można zasłaniać się tym, że ocena playtestu odnosi się jedynie do tego fragmentu gry, że recenzent nie może znać jakości gotowego produktu, ale nie oszukujmy się- większość czytelników (w tym ja) ocenę playtestu traktuje jak wstępną ocenę całości, a nie fragmentu. Dodatkowo często ocenę zaniżoną, ponieważ gra może być jeszcze w fazie developingu i pewne jej aspekty mają ulec poprawie. Logicznym posunięciem byłby playtest jedynie w formie opisu, bez wstępnej oceny produktu. Tego chyba wymaga rzetelność, ponieważ tłumaczenie się, że oceniany był jedynie wąski wycinek i że zostaliście wprowadzeni w błąd wam nie przystoi. Jeżeli oczywiście chcecie być postrzegani jak poważny magazyn.
-
O co konkretnie chodzi z tym Oświadczeniem i Shiva ? Pamiętam tylko, że onegdaj Butcher oskarżał Shive o plagiatowanie jego tekstów...Jaki był tego finał ?
-
Perez z Butcherem zaraz zrobią z Walkiewicza drugiego Kałużyńkiego. Prawda jest jednak taka, że pomimo tego, ze sprawuje w filmwebie funkcję szefa publicystyki, jest on jednym z najmiej lubianych autorów artykułów i recenzji na tym portalu. Ludze narzekają na jego nudnawe, przeintelektualizowane teksty, które często niewiele mówią o danym filmie. A trzeba zanzaczyć, że nie chodzi tu o zwykły trolling, ponieważ tektsty innych współpracowników filmwebu cieszą się tam często dużym uznaniem.
-
U Hiva widać chyba zmęczenie materiału. Rocznika raczej nie oszuka. Coraz bardziej sprawia wrażenie starej zrzędy. poniekąd to rozumiem, jeszcze kilka lat temu może był wiarygodny jako "pierdzący oszołom". Obecnie nie powinien się na to silić. Pytanie co zostanie, jeżeli odjąć mu to osobliwe poczucie humoru...