Ile takich jak mówicie fartownych strzałów przesądzało walki w historii w ogóle mma i na tym ten sport poniekąd polega. Poza tym zdecydowanie wolę Irlandczyka, przebojowy, waleczny ma to coś bez dwóch zdań i chyba potrafi walczyć (15 walk wygranych z rzędu) a nie tego smutasa który przez 10 lat będąc mistrzem nie nauczył się angielskiego jak większość Brazyliany. W pierwszym terminie walki Aldo miał większe szanse ale teraz myślę że pójdzie na dno jak BJ Penn i zakończy karierę po serii porażek.