(pipi)a ta gra jest świetna, idę sobie do Gran Soren żeby dokończyć tego questa gdzie trzeba zbadać Everfall. Zauważyłem, że po drodze jest jakieś dość wąskie przejście to się przeszedłem, zawędrowałem do jakichś bandytów padli szybko, ale mniejsza z tym. Stwierdziłem, że wrócę na drogę i pójdę w końcu do Gran Soren ale potem znów coś przykuło moją uwagę, a tym razem był to duuży cyklop przy brzegu morza taplający się przy ujściu jakiegoś wodospadu. Pomyślałem żeby go zabić więc ostrożnie zszedłem z góry na dół i walczyłem z nim od południa aż do późnej nocy, na szczęście miałem lampę i udało mi się go pokonać, po obiciu nóg wskoczyłem na łeb i go wykończyłem. To było epickie
Potem szedłem przez jakiś las i poturbowałem kilka jaszczurek, którym odpadały ogony co je osłabiało. Dalej zawędrowałem do jakiegoś kolejnego giganta, który był jakby 3 potworami w jednym. Z jednej strony miał głowę lwa, z drugiej jakiegoś przerośniętego węża i chyba jeszcze jakaś koza strzelająca dziwnymi kulkami, które zabijały mnie na strzała. Nie mam pojęcia jak go pokonać, daję radę tylko mu u(pipi) ten kawałek łba węża, do tego jeszcze jaszczurki dookoła biegają.