Sekiro: Shadows Die Twice - nie często zdarza mi się usiąść do produkcji "From Software" o czym świadczy mój brak doświadczenia z serią Dark Souls. Lecz kiedy już zasiadam to giercuje do upadłego, a dokładniej do ostatniego dzbana. Tak było przy BB, wiec czemu teraz miałoby być inaczej, skoro giera wymiata jeszcze bardziej?! Otóż tak - Sekiro posiada niezwykle fenomenalny, złożony i satysfakcjonujący system walki w którym nie sposób sie nie zakochać. Piękne lokacje, zaprojektowane skróty, ktore pozwalają eksplorować nieznane zakątki mapy, jakże bogate w przeróżne istoty, których nie sposób jest zliczyć na palcach u rąk i nóg Starcia z nimi to prawdziwy sprawdzian naszych umiejętności, bowiem każdy jest inny, a samo doskonalenie walki to długa, ale satysfakcjonująca droga.
Mimo tego wszystkiego uważam, ze Sekiro jest ciut mniej wymagające niż np. BB, gdzie starcia z bossami były o wiele trudniejsze niż tutaj - mimo wsparcia kolegów z sieci.
Szereg ułatwień:
- zmartwychwstanie po śmierci, czasami nawet kilkukrotnie, zależne od sytuacji i ekwipunku,
- dźgnięcie w plecy, ktore możemy zaserwować nie tylko zwykłemu przeciwnikowi, ale również naszemu bossowi, jezeli zajdziemy go za plecy, skoczymy na niego, co ogromnie ułatwia starcie z takim kolosem zabierając mu jedno życie,
- proteza - bron wilka, która ma szereg zastosować, w niektórych przypadkach gwarantuje nawet do 99% wygrana,
- wilk potrafi sie bronic, unikać a nawet parować ciosy, przy minimalnej precyzji, wystarczy szybko 2x nadusić sztabę przed uderzeniem,
Sekiro to świetna przygoda, lecz poziomem trudności ujmuje BloodBorne IMO, być może dla tego, ze jest multiplatformą, nie wiem.
Ocena za ode mnie : 6+/10