Obejrzałem sobie więcej jego walk. Gość jest wspaniały. Bardo chętnie oglądałem kolejne starcia. Sprawnie posługuje sie Kingiem. Walki sa widowiskowe i często przypieczętowane jakimś gestem, śmieszną miną, czy wzrokiem - szczególnie, po wygranej. Nie sposób go nie polubić.
Ale co najważniejsze, gość łamie wszelkie bariery o których nikomu sie nie śniło. Lil Majin bije Koreancow na padzie
To tak jakbyś wygrał nascar, nie wiem... Polonezem! Jeszcze kilka lat temu to było nie do pomyślenia. Wszyscy przesiadali sie na sticka, bo przecież na padzie daleko nie zajdziesz. Jak chcesz grac profesjonalnie to tylko na gałce - takie słowa padały od czołowych polskich graczy. Jak widać, wszystko tkwi w głowie.
Jedyne bariery, jakie nas ograniczają to te ktore sami sobie stwarzamy.