Little Nightmares - ale sztos. Gierka pochłonęła mnie na 2 tygodnie, kiedy można ja ukończyć w 1 godzinę. Mroczny klimacik, muzyka wywołująca dreszcze, pomysłowe maszkary uganiające sie za nami na każdym kroku, jak tylko nas spostrzegą, świetnie puzzle, oraz dopasowane znajdzki uatrakcyjniające rozrywkę. Bardzo mila niespodzianka. Nie doceniałem tej produkcji zabierając sie, za nia, stad pewnie to mile zaskoczenie.
Najwięcej frajdy dało mi poznanie gry od podszewki, by zdobyć trofeum "Hard to the Core" - przejście gry bez utraty życia w ciągu jednej godziny.
Nie będę ukrywał. Przesłałem save z 2 razy na pendrive'a w obawie o stratę życia, czy rożne takie. Chodzi o sam fakt obcowania z gra, zamiast oglądania filmików, jak to zrobić. Poczułem sie, jak za czasów Max Payne'a, kiedy to robiłem NYM. Tutaj poszło zdecydowanie łatwiej z uwagi na rozrywkę i długość gry.
Polecam serdecznie Perełka.