" Samuraj - Zmierzch " - świeżo, po seansie. Spokojny, prosty film ukazujący życie samuraja, poświęcającego sie rodzinie, po stracie zony. Porusza biedą, niedostatkiem, a jednak gość sie tym nie skarżył. Cieszył sie z tego, co ma. Oddał, co mógł by zapewnić rodzinie, co konieczne. Od razu gościa polubiłem, za tą jego skromność. Film zdecydowanie odbiega od hollywoodzkiego kina, co osobiście mi sie spodobało. Nie jestem jakimś fanem japońskiego kina, ale z pewnością jeszcze wrócę do klimatów samurajów. Świetny klimat, muzyka, kultura, zdjęcia. Piękny w swojej prostocie, chwytający za serce. Bardzo dobra końcówka...