MEVEK

Gra na krzyzaku jest znacznie latwiejsza. Mozna wyczuc skok na liny, ot tak. Reszta to juz samo poznanie mostu. Nic ponad silna wole.

Pękła Teraz pora na zasłużony odpoczynek. Następna cześć, za jakiś czas - nie zając, nie ucieknie.

Crash Bandicoot oceniam na 8+ /10 - za te mosty, ktore same w sobie, sa ciężkie, a o trialach juz nie wspominając. Giera to wiadomo 9+/10 IMO.

No i kolejny most, za mną. Zabawne jest, ze zaliczyłem je o tej samej porze, bo o 2 nad ranem, tylko z kilkoma minutami przerwy 3 - 4 min. Wczorajszy... Dzisiejszy... IMO - sa one tak samo trudne, tylko trudniejszy wydaje sie ten, ktory wybieramy jako pierwszy. Za 2 razem, ktory by to nie byl i tak pęknie szybciej. Na koniec juz tylko został Wielki Szef do pobicia

Pewnie gdyby mieli kod zrodlowy poszloby sprawniej. Dla mnie jest mega. Troszke trudno, ale satysfakcjonujaco. Platyna w Crashu to dla mnie, jak jakis swiety gral gamingu. Musi byc i koniec.

Mi giera przypomina "I am alive" z ps3. Tyle, ze otwarty swiat i chordy zombie. Ogolnie podoba sie, chociaz mecza mnie te zombiaki juz. Wyjatkiem jest tu TLoU.

Zrobilem 1 most na zloto, drugi - jeszcze nie ruszany Na sunset vista - zloto. IMO mosty sa znacznie bardziej wymagajace. Sunset Vista ma ogromny czasowy zapas na zloto. Przez pierwsza polowe visty przebilem sie plynnie, na koncowce przez zepsuty skok stracilem dobre 20-25 sekund a upragniony relic i tak wpadl. Ja przypadkowo zrobiłem SV jednym duszkiem i mam platynowy relic, po tym jak ćwiczyłem ja godzinę. I tak jak mówiłem.. zrobiłem pierwszy most na złoto Tylko, ze zacząłem o 10pm, a jest 2:15 nad ranem . Świetna giera.

Mi juz tylko 2 mosty zostaly. Przeczuwam, ze po robocie zalicxe ten 1 w okolo 2h i reszta w piatek. Co za emocje, przede mna.

Najtrudniejszy Bonus w CB1 IMO - z 40 żyć poleciało, zanim opanowałem odległość na wyczucie, bez patrzenia na cień postaci.

Wcale nie od razu, bo musi sie zassac najpierw. Dopiero potem gramy od razu z dysku. Tym sposobem, gry po sieci mam na dysku, wszystko inne, singlowe mam na płycie.

Fajnie blondyna rozwiązała cały spór. Tak, jak zakładała z początku.... Dobry sezon. wszedł jednym duszkiem.

Most wciąż przede mną. A przed chwila zaliczyłem Fumbling in the Dark, za pierwszym razem. Nie wyglada to super, bo jest masa bledow, ale sie udalo. Wczoraj mi nie szlo i pozostawilem to na inny dzien i dzis wpadlo. Wymagająca gierka. Super uczucie, po dokonaniu niemożliwego :)

Zwlaszcza w CB1.

Przeglądam temat na bieżąco i o ile dobrze pamiętam, nie spotkałem sie z postem, który zdradzałby tajne składnik, znane juz choćby w MGS'olid. Mowa o sterowaniu z wciśniętym :cross:. W MGS'ie podczas wciśniętego x, można było biegać i strzelać, bez zatrzymywania sie. Tutaj jest podobnie. Podczas skoku nie puszczamy :cross: tylko dokładamy :square: twist, uzyskując przez to wysoki skok jednocześnie wykonując twist'a w gorze. Zwykle wduszenie po sobie :cross: , :square: nie zadziała podobnie, bowiem lisek spada w dól zaraz po wduszeniu :square: . Także pamiętajcie, żeby tego :cross: nie puszczać. Szczególnie przydatne przy trialach. reedycja.. Byc może wszyscy o tym wiedza i dlatego nikt o tym nie mówi. Niemniej ja o tym zapomniałem.

U mnie to samo. S.Vista jest zdecydowanie, za długa. I jeszcze ten timing. Gdyby nie maska to chyba bym go nie zaliczył z takim rekordem. Patent mam taki, ze jak jest juz końcówka, a mam maskę to skacze na ognie i rożne niebezpieczeństwa, co by tylko do celu szybciej dobiec. Czasem ratuje skore.

Siema Rayos Co za gierka. Nic, a nic gamplay sie nie postarzał. Cud, miód.

głównie o to mi chodziło. Nie tylko o wygodę, ale właśnie o aspekt zdrowotny. Akurat AK Racing spełnia obydwa te warunki Edit po kilku godzinach grania: Fotel daje radę, jest niesamowicie wygodny i faktycznie nie czuć zmęczenia pleców/ dupy. Doskonały zakup (jak zwykle) xD to jako apsekt zdrowotny moge ci powiedzieć jako fizjoterapeuta, że te fotele do niczego się nie nadają chyba, że: a) miałeś indywidualnie dopasowywane i odlewane siedzisko pod siebie. b) jesteś karłem c) to marketingowa bzdura, żaden fotel nie ma "właściwości leczniczych" największe przeciążenia na kręgosłupie są podczas siedzenia więc jeśli fotel nie ma oparcia takiego: dopasowanego pod twoja K U R W A T U R E K R Ę G O S Ł U P A to tylko pogłębi twoje problemy niż pomoże. Mam duże problemy z lędźwiowo-piersiowym w tym dwa złamania kompresyjne, najlepszym rozwiązaniem "zdrowotnym" i uniwersalnym jest duża piłka dopasowana do wzrostu. nie ważne jakie masz wady postawy czy jednostki chorobowe (poza skrajnościami ofc) głupie siedzenie i podskakiwanie delikatne, wymuszają prawidłowe ustawienie miednicy (w przypadku spłyconej czy pogłębiona lordoza) wzmacniasz mięśnie brzucha i kręgosłupa do tego wyrabiasz nawyk prawidłowej postawy. Sam na takiej siedzę i polecam takie rozwiązanie. jak ktoś waha sie nad "aspektami zdrowotnymi" to polecam piłke (ofc nie kazdy w pracy moze pozwolić sobie na piłkę) 60-70zł ja mam swoją juz 2gi rok i sie trzyma. jak bym miał zainwestować 1500zł w kręgosłup to bym kupił materac do spania (ale to też już temat rzeka) Dobrze prawisz, ale nie do konca. Ja wciąż mam za(pipi)iste problemy z dyskami a grając na takim o to moim narożniku czuje ulgę i komfort. Wszystko zawdzięczam tym poduszką pod lędźwie.

Fakt. Ale to juz nie to samo, kiedy wszystko zaliczone. Tylko czasowki zostaja, a to juz nie to samo.

Wszystko fajnie, ale troszeczke za szybko to uczyniles. Ja po wymasterowaniu CB1 zrobie sobie przerwe na cos innego, nastepnie wroce do kolejnej czesci. To jest zbyt piekna trylogia, zeby ja konczyc na jednym posiedzeniu. Niemniej gratsy.

Widze w profilu Gratuluje. Ja tymczasem dopiero pierwsza wyspę wymsterowalem. Niestety, mam jeszcze inne obowiązki.

Cieszy mnie mocno zaj.ebista sprzedaż Crasha. Chciałbym teraz kolejnych marek, jak: MediEvil, Rollcage, czy MGS

Trzeba bedzie obadac przed dlc jeszcze. Szacun.

To byla tylko teoria. Praktyka, to co innego.

Wiem, jak bić rekordy w Crash'u. Trzeba ginąć, przed pierwszym punktem kontrolnym kilka razy, zęby wcześniej dostać maskę. Po zaledwie zebraniu kolejnych trzech dwóch, przebiegamy 2/3 areny, az do mety.