Podziękowania lecą do Wiedźmina1, ktory jako pierwszy przekonał mnie do tego gatunku gier. Bez niego prawdopodobnie nigdy, albo bardzo późno przekonałby sie do magii gier RPG. Przed W3 chciałem troszkę sobie poćwiczyć. Sam nie miałem pojęcia o tej grze, za wiele i głownie obstawiałem, ze pogram sobie z 10h i wrócę do Geralt'a z Rivii, tymczasem świetnie sie bawię, ginąc po krocie. BB to pierwsza gra, od wielu lat, po której sie nie spodziewałem, iz rozłoży mnie na łopatki do tego stopnia, ze nie przestane grac, mimo jej trudnego poziomu. Cos, co powinno mnie odstraszać, tymczasem mnie przyciąga i powala na kolana. Kozak! Długo będę jeszcze wspominał znajomym o tym szpilu.
P.S Szkoda, ze nie kupiłem edycji kolekcjonerskiej z figurka, bo były, nie (limitka musi mi wystarczyć )?