ile razy bym nie oglądał tego filmiku, za każdym razem sie jaram, jak głupi.
jestem świeżo po ukończeniu IAmAlive, które tez jest świetne, lecz jednak graficznie kuleje w porównaniu do tego co sie tutaj dzieje.
ten krajobraz, te cudownie wykonane detale, dobrana kolorystyka, czy animacja postaci + sneaking = poezja - tak, jak piszecie to całkiem nowy poziom
widziałem zaledwie wierzchołek góry lodowej, a juz czuje ten klimat, który nie pozwoli mi sie oderwać od dalszej rozgrywki budującej emocje miedzy Joela, a Ellie.
Martwi mnie troszkę to podświetlanie przedmiotów(jak Ellie do czegos nawiązuje - koszmar), i te strzałki pomocnicze(to chyba jakiś żart, bądź easy) , ale to chyba leży juz w charakterze ND.
oby tylko na wyższych poziomach trudności tego nie było, bądź dało sie jakoś wyłączyć(jak w TheWalkingDead), bo inaczej klimat ucierpi.
no i jeszcze jedno ale...
dlaczego Joela nie pomaga swojej niedoświadczonej podopiecznej przy np. upadku z wysokości itp. a jakby se tak nogę skręciła?
trochę za bardzo brnie do przodu.
no i nie wiem, czy dobrze słyszałem/widziałem, ale rozgrywka ma zapewniać około 10hrs kompanii?
tylko, ze ja takie IAmAlive skończyłem z licznikiem 7.5 hrs, wiec jeśli to prawda to rewelacji nie ma.
rozumiem, ze te ciecia spowodowane, sa kosztem grafy, która wywindowała daleko w chmury.