Skocz do zawartości

Adolfo

Użytkownicy
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

29 Stara się

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Kolega Nomen Dubium pokazał, że Tomb Raider nowego milenium wywołuje niemałe emocje, a jak zauważyłem, część Angel of Darkness jest wybitna, choć niemal pogrzebała markę i przez swoje błędy doprowadzała fanów do rozpaczy. Wtedy właśnie narodziła się Rayne, która pretendowała do bycia nową królową gier video. Czas pokazał, że Lara nie oddała łatwo tego tytułu. Taki okres to był, lata 00, nowe milenium, wszystko mroczniejsze, to Tomb Raider też był mroczny, Blood Rayne mogło zadebiutować właśnie wtedy i zrobić szum. Angel of Darkness to także teledysk na Vivie, utwór niemieckiego dja, zapomniany już trance, to podbijało hype na grę. A dla Polaków było czymś niesamowitym, oglądaliśmy na naszych telewizorach zachodnie dobro i mieliśmy ciary na plecach. Ech, można by pisać wiele, ale wolę by ktoś poprowadził solidny research i dostarczył nam długi tekst w lutowym numerze obok recenzji drugiej trylogii remasterów. Poważnie rozważcie powstanie takiego tekstu, który mógłby spłodzić np. redaktor najlepszego tekstu w tym miesiącu. A najlepszy tekst w tym miesiącu to oczywiście Outlast. Takie rzeczy nie tylko fajnie się czyta, ale chłonie się jak gąbka te intrygujące fakty, jak w wielkich trudach powstawała gra, ambitni niedocenieni twórcy i sukces mniejszego tytułu przebijają się przez niebyt. Przeplatane cytaty developerów prowadzące dalej historię budując dynamikę - po prostu wszystko tu zagrało. Mogę być nieobiektywny, bo jestem fanem horrorów, a to w końcu Outlast, tytuł mający już jakąś renomę w środowisku. Do tego fajna oprawa. Numer coś się blady zrobił, a tu ładny podkład, idealna ciemność. Tylko te dziwne wstawki jak z parady równości nie bardzo pasują do takiego ciężkiego mroku. Stawkę podbił Myszaq, który tym razem wyciągnął mocarne tytuły, ale akurat takie się pojawiły, to głupio by było o nich nie wspominać. Caddo Lake i Substancja to dla mnie horrorowe zaskoczenia roku. Pingwin, choć nie taki horror, ale wystarczająco ciężki klimat to z kolei serialowe zaskoczenie roku. Brawo za takie kombo! Gdy Łopusz zamykał Pixela, to przerzucał działy i rubryki do PSX EXTEME, w tym jakiś dziwny komiks, którego nie rozumiałem. Szkoda, że nie pokusił się o transfer redaktora Marcina M. Drewsa, który pisał właśnie podobne teksty jak ten o Outlaście. Jednak dzięki temu, że powstają takie materiały jak ten o trylogii Red Barrels, to nie czuć tak tej straty. Choć nie obraziłbym się gdybym kiedyś coś poczytał z ręki tego pana. Dużo się mówi o niespółmiernej liczbie tekstów do poziomu tytułu. Jestem fanem Life is Strange, choć głównie pierwszej części i ewentualnie dodatku. Po cichu liczyłem, że ten tytuł zostanie jakoś bardziej doceniony. Ale obiektywnie spoglądając, to aż strona na recenzje jest całkiem w porządku. O jakiejś publicystyce nawet nie marzę. Ciężko się dopasować to preferencji każdego czytelnika, gdzie każdy uważa inną markę za tą wybitną. Fajnie wplątano historię PlayStation przed tekst o PS5 PRO, taka synergia treści robi fajną robotę. Aż dwóch redaktorów pokusiło się o wspomnienia związane z osobą Piotra Babieno. I to również się niesamowicie czytało. Tak to jest jak się poznaje czempiona jeszcze zanim zostaje czempionem. Kiedyś oglądałem dwugodzinny wywiad z Piotrem, który przeprowadził Mateusz Witczak, wspaniale się słuchało. To fascynująca osoba na naszym rodzimym rynku, mój idol. Pewnie go spotkałem kiedyś na stoisku na PGA gdy promowano tam Layers of Fear (mam przypinkę wbitą w tablicę korkową, napawa mnie dumą), ale wtedy go nie znałem, nie wiedziałem, że będzie moim obiektem podziwu. To tak jakby ktoś spotkał Hideo Kojimę i na niego uwagi nie zwrócił, a potem pograł w MGSa, DS i po latach zdał sobie sprawę, że mógł go gdzieś minąć... Znalazłem wywiad: Już w poprzednich numerach widać było dużą ilość branżowych reklam. To cieszy. Jako gracz chcę być karmiony takim kontentem marketingowym. No i nie wspominając, że taka ilość reklam świadczy o silnej pozycji pisma. Co do grafiki. Ten koślawy pasek źle wyglada, jak dla mnie można zrezygnować z tego elementu, tylko udziwnia odbiór wizualny. Przy tekście o Outlaście już pisałem o kolorowych wstawkach, zupełnie nie pasujących do klimatu. Zauważyłem, że tu się wszystko wrzuca na surowo. Może nie jest to profesjonalne określenie, ale chodzi mi o to, że np. loga w PS3 Extreme, jak i elementy graficzne w gazetkach nie mają żadnej ramki. I sądzę, że właśnie delikatne obramowanie czy to zdjęć, czy nawet belek z nazwami i tekstami, mogłoby mocno poprawić estetykę. Jak i rezygnacja z szarego koloru, źle on wygląda. Sądzę, że lepiej wyglądałby tekst biały na czarnym. Również fajnie kiedy strony są bardziej kolorowe, jak przy Outlaście czy Sonicu. Pismo wygląda co raz lepiej to cieszy. Dzięki Perez, że doceniasz uwagi moje i Bogusha. Liczymy na dalszą pozytywną implementację zmian.
  2. Zaraz lecę do kiosku po nowy numer, a Ty mnie straszysz... To cenna uwaga dla redakcji, gdzie można poświęcić chwilę na analizę premier i pisać pod nie teksty. Gdy obok recenzji pojawiają się teksty nawiązujące do tytułu, to zawsze jest miłe rozwinięcie. Z drugiej strony, premiery czasem się rozmydlają i to widać po tekście o Yasuke. Idealnie by się go czytało razem z recenzją, a tak sporo stracił pojawiając się wcześniej. Zwłaszcza temat numeru fajnie by się rozwijało, np. artykułami "PS4 PRO - czy było potrzebne?" Nie przesadzajmy, że remastery gier zasługują na jakąś większą powierzchnię w piśmie. Jednak przy kultowych tytułach jak wymienione, aż się prosi o jakieś rozwinięcie tematu. Remastery Tomb Raider to dobry motyw na jakiś przegląd na czym można odpalić tytuł lub coś w tym stylu. A można było to zrobić np. na Engage, co jest mega ciekawostką. Części 1-3 dostały także wydanie na Evercade. W lutym wyjdzie składanka następnych części, to okazja np. do spłodzenia czegoś o Angel of Darkness - część fascynująca i kontrowersyjna. Omal nie pogrzebała marki. Wątków do poruszenia sporo.
  3. Marvel nie chciał ładnej okładki to ich strata. Nasza trochę też.
  4. Pokaż co straciliśmy.
  5. Co do okładek, to jeszcze dodam coś co widzę na codzień, bo chodzi o szafkę w kuchni. Naklejki pochodzą ze stoiska PSX EXTREME na PGA (oj brakuje takiego teraz, a konkurencja jest). Był tam Roger, był Tekken 3 na PSXie, był Driveclub na VR i były nalepki. Fajne okładki zostały wykorzystane do zrobienia fajnych materiałów reklamowych. Te obecne z Silent Hillem także chętnie bym sobie nalepił na szafkę. Jak widać, ponadczasowe okładki zostają w naszej pamięci, dlatego warto poświęcić ich projektom dużo uwagi.
  6. @A_Bogush Twoje opinie na temat szaty graficznej są bezcenne. Wal śmiało co widzisz, umiesz to profesjonalnie opisać. Nie przejmuj się, że porównują Cię do Gmocha, Twoje opinie mają znaczenie. Widzę przykładowe strony i już jest trochę lepiej. Osobiście bym usunął te dziwne paintowe kwadraciki w rogach magazynu. Pewnie napiszesz coś więcej w tym kierunku. W ogóle ten cały kryzys graficzny nie zaczął się parę numerów wstecz. To już wybijało za czasów Łopusza. Już wtedy trza było poruszać temat, że ten dziwny minimalistyczny styl to nie jest właściwa droga. A teraz nowy wydawca, więc magazyn wchodzi na nowy poziom, właśnie dzięki takim opiniom jak Twoja. Oby Sony dużo dało $ za PS5 PRO na okładce, bo promować takie szkaradztwo to grzech. Poziom tekstów jak zawsze podniesie poziom magazynu, ale Sony wciskając na okładkę takie coś nie pomaga nam ani sprzedażowo, ani PRowo.
  7. To było za czasów covid-19. Kioski zamknięte, gorliwi fani jak ja kupowali po 2 numery, byle by gazetka przetrwała. Roger pewnie już zaczął pisać CV i ogarniać wizytę w pośredniaku, lecz w tym czasie zaczęły również wzmagać się ruchy woke. I akurat pojawił się zwiastun nowego Horizona, gdzie główna bohaterka zwróciła uwagę graczy. Nie chodzi o włoski, ale o bardziej napuchniętą twarz. Teraz to niemal normalne, że kobiety w popkulturze są poddawane jakimś kuracjom sterydowym, ale to był początek tego trendu, co wywołało lawinę memów. I w PSX EXTREME zareagowano na to zjawisko humorystycznie jak te memy. Pojawił się rysunek grubej Aloy, którą wita Larry hawajskim "Aloha", a ta mu odpowiada "Po prostu Aloy". Osobiście na to spojrzałem, uśmiechnąłem się i zapomniałem o tym. Typowy czarny humor, w Internecie pełno było podobnych rzeczy. Zapomniałem jednak tylko na chwilę, bo zaraz ktoś coś zaczął pisać, że w PE śmieją się z grubych kobiet i to tak nie wypada!. Raczej były to głosy kobiet, które nie rozumiały, że to żart z tego trendu przebudzeniowego, gdzie panny się trochę rozrastają, a nie ogólnie z grubych kobiet. Jednak trudno było to wytłumaczyć i trza było jakieś przeprosiny nawet ogarnąć. Za to nakład pisma rozszedł się w takich ilościach, że Roger zaniechał szukania innej pracy. Jeśli coś przekręciłem, np. z Rogerem szukającym pracy, to poprawcie
  8. Na szczęście jest z nami kolega @A_Bogush, który znowu w kwestii grafiki jest nieoceniony. Logo po prostu budzi zgrozę/trwogę. Cienka ramka plus cieniowanie, a kolega nawet zrobił render, to ratuje całą estetykę. Jestem pewien, że ten zabieg poprawiłby także MGSa i U2. @Perez, Ty mu zaproponuj pracę Od siebie mogę dodać, że można poeksperymentować również z białym logiem, gdzie tylko cyfra 3 oraz X mają kolor nawiązujący do gry. Fakt, że grafiki nie są najlepszej jakości. Komodo uzasadnił dlaczego akurat takie gry a nie inne, ale jeśli wśród odrzuconych propozycji była jakaś perełka, to zdecydowanie warto było ją zatrzymać, nawet jeśli gra nie wpisywała się w jakiś schemat myślenia. Gdybyśmy przegapili piękny art z Batman: Arkham, Deus Exem, Heavenly Sword albo Alice: MR, który wyglądał niesamowicie, to trochę by mi żal było. Okładki sprzedają pismo, przykład Silent Hilla przecież mówi sam za siebie. Według mnie najlepsze wybory to: - Limitka - najlepsza propozycja. Prezentujemy piękno, więc wygląda pięknie. Może przydadzą się delikatne korekty, ale i tak robi wrażenie. - The Last of Us - maksymalna generyczność, ale i wygląda najlepiej. Nawet ma logo, które nie straszy. Co do pozostałych, to szczególnie Uncharted i Motorstorm wyglądają tak trochę... nienaturalnie. Nie wiem czy te grafiki nie są jakieś takie upscalowane, poprawiane w jakiś programach. Ale patrzę na nie i coś mi nie gra... Japońska okładka Heavy Rain taka dziwna, że aż fajna. Pamiętam jednak wypasioną, dwustronną, okładkę PE, z origami i wypukłymi wstawkami. To trochę podniosło poziom. Proponuję przy następnym numerze zatrudnić grafika, który z dostępnych materiałów mógłby stworzyć coś własnego, unikatowego, o wysokiej jakości artystycznej.
  9. Jeśli Ubisoft zapłaci to możecie dać na luty ładny art z asasyna. A jeśli nie to wrzućcie Larę Croft, najlepiej tą mroczną, choć hurtem cała trójka pewnie wejdzie. Poza tym fajnie by było uhonorować naszych rodaków, więc jakiś art z Cronosa od Blooberów by mógł się pojawić. To pewnie okolice jesieni. Jeśli wspieramy polski rynek to również coś z The Alters może wlecieć. Bardziej od siebie dodam, bo nie jest to potencjał komercyjny, ale chętnie zobaczyłbym także Maskaradę 2 w obecnym kalendarzu.
  10. Przecież mnie też denerwuje co się dzieje w filmach, serialach i grach. Najbardziej wciskanie nasterydowanych, męskich kobiet. Ale to nie jest wina LGBT, ale przez promowanie ideologii woke i dei. To już bym pewnie musiał wejść w teorie spiskowe gdybym zaczął pisać o Black Rock. Pare lat temu, ludzie myśleli, że to jakaś wymyślona nazwa by straszyć dzieci, dziś chociaż wiedzą że to naprawdę istnieje. A 10% ludzkości, która zalicza się do mniejszości seksualnych to potężna grupa zbytu. Tworzenie treści sfokusowanych na odpowiednich treściach dla tej 1/10 ludzkości, może przynieść zysk, zwłaszcza jeśli mówimy o niewyksploatowanej tematyce, jaką są mniejszości w grach.
  11. @A_Bogush Kolego, bardzo Ci dziękuję za profesjonalny opis. Ciężko powiedzieć Perezowi, że coś jest brzydkie, wiedząc że rani się go w ten sposób i jednocześnie naraża siebie samego na złą opinię pieniacza. Twoja rzetelna analiza, łącznie z robieniem screenów, coś wspaniałego. I zauważyłeś rzeczy, na które ja nie zwróciłem uwagi, jak to z logiem. Musiałeś ze trzy godziny spędzić nad treścią i badaniem tematu, ale miejmy nadzieję, że zostanie to nam nagrodzone. A największe pochwały, że nie bałeś się chwalić CD-Action za dobrze zrobioną robotę, bo mnie już tu nazwali koniem trojańskim konkurencji. A ich tu niektórzy bardzo nienawidzą z idealistycznych pobudek. Liczyłem, że czytelnicy odniosą się do oprawy i podkreślą co źle wygląda, ale Ty wgniotłeś w fotel swoim podsumowaniem. Twój post to post miesiąca, aż szkoda że nie dają za takie treści jakiś nagród w stylu 3 miesiące PS+. Masz za to naszą niemałą wdzięczność.
  12. Kupiłem ostatnio pismo konkurencji, wrota nieba się przede mną zamknęły. Wojenki mnie tak średnio obchodzą. Wiadomo, angażują emocjonalnie strony konfliktu przeciwko sobie. Patrzę na to bardziej z biznesowego punktu widzenia. Skoro LGBT stało się modne, to dlaczego na tym nie zarobić? Jeśli wegetarianizm jest modny, to również warto na nim zarobić. Kasa nie śmierdzi. Jeśli chcemy dotrzeć do nowych grup to trzeba wychodzić ze strefy komfortu. I jednocześnie zobaczył bym LGBT EXTREME, a później nawet jakieś FAITH EXTREME - o wierze i religii w grach, a gdzieś pomiędzy jeszcze seksowny numer.
  13. @Perez Określenia jakie przytoczyłeś "paintowa", czy "odpustowa" oprawa pisma ani trochę nie kojarzą się z kolorowym jarmarkiem. Użyłem ich właśnie by dobitnie pokazać, że jest wręcz odwrotnie. Akurat mając w rękach Edga i póżniej obecny numer to widzę właśnie co było źródłem inspiracji. W poprzednim magazynie już zauważyłem wzmożone elementy tej surowej oprawy, ale w tym to już pozamiatane. Rozumiem, że tak ma być? Mi osobiście się to bardzo nie podoba. EGDE ma swój styl i nie widzę powodu by go naśladować, nawet jeśli jest biblią. Chcesz bym z czymś porównał? To na początek porównam do poprzednich numerów. Stałe rubryki zawsze emanowały owym minimalizmem, jednak strony z recenzjami, czy tekstami tematycznymi były bardzo fajne, kolorowe, z grafiką z omawianej produkcji w tle. A w tym numerze to tak strasznie mdło. Jeśli porównać numer do konkurencji, to wygląda to tak, że oni również mają minimalistyczny styl zapewne także inspirowany EDGEm, ale strony z recenzjami mają niesamowicie ładnie oprawione. Nawet robią sobie często jakieś ramki na screeny. Najlepiej przejrzeć pisma. Oczywiście pewnie wychodzę na furiata, że się czepiam i w ogóle jestem teraz tym złym. To nie dlatego że się naśmiewam z niskiej jakości oprawy, ale dlatego, że zależy mi, by pismemko było na najwyższym poziomie i również w kwestii wizualnej nie miało się czego wstydzić. Moja uwaga taka, by nie walić tak jednolitych kolorków, a pokusić się o jakieś wielokolorowe tło w podkładzie, zwłaszcza w recenzjach, czy fajnych tekstach, nad którymi redaktorzy się napracowali. Pewnie wymaga to trochę więcej pracy, ale efekty są tego warte. Szczególnie źle wygląda kolor szary na białym. To myślę, że już lepiej zostawić białe tło niż walić jakimś słabo dobranym kolorem. W każdym razie dam Wam teraz trochę do przemyślenia i poanalizowania tematu, co może przynieść jakieś korzyści w następnych numerach. Zostawiam temat również do oceny innym czytelnikom. Polecam oczywiście zrobić przegląd w Empiku, czy przejrzeć poprzednie numery. Chętnie poczytam, czy to nie jakieś moje urojenia, czy inni także dostrzegają że można coś poprawić na lepsze.
  14. Numer PSX EXTREME 325, zostanie na zawsze zapamiętany jako ten z niesamowitymi okładkami. Miesiąc wcześniej bałem się co to będzie, bo konkurencja postawiła poprzeczkę wysoko, to teraz nie mam wątpliwości, że jednak w kwestii oprawy graficznej da się. Przynajmniej jeśli chodzi o okładkę. A o okładkach mogę trochę się wypowiedzieć, bo w momencie premiery nowego numeru akurat byłem na wakacjach, gdzie eksplorowałem Szkocję jak i poznawałem ich growy rynek. A wygląda to tak, że w UK zostały tylko dwa regularne pisma: Play i EGDE. Jeszcze jest PC Gamer, ale to nas nie obchodzi i Retrogamer oraz jego masa wydań specjalnych, ale mówię tu o typowych miesięcznikach, a nie pismach od retro. A same gazetki to w ogóle ciężko znaleźć, bo kiosków tam nie ma w ogóle. Są takie salony ala Empik, WHSmith, ale tych nie ma jakoś oszałamiającej ilości. W Edynburgu to miał on mały salonik na dworcu, wielkości Żabki, oraz jeden sklep gdzieś na tyłach centrum. W Glasgow trochę lepiej, sklepy w centrum przy głównych ulicach. Jednak nie ta skala co Empik. A tam można nabyć książki, magazyny i artykuły papiernicze. I właśnie z tego ostatniego bardziej jest znana ta sieć. Magazyny dało się też znaleźć w większych hipermarketach, gdzie było więcej miejsca, to można upchnąć więcej towaru. Co co pism: Play okładka z Assassin's Creed Shadows całkiem ładna. Natomiast Edge... Jakiś robocik astronauta i słodkie zwierzątka. Co to ma być? Samo pismo w ogóle jest paskudne. Wygląda strasznie biednie. Odpustowo. Play natomiast stawia na minimalistyczny design, ale brak w nim tej paintowej, obrzydliwej grafiki. Białe kartki są ładnie ubogacone screenami, a niekiedy nawet pismo pozwala sobie na grafikę na całą stronę. Przypomina mi to śp. Neo+, które umiało znaleźć złoty środek. Niestety, oba pisma zawiodły, bo żadne nie miało okładki z Silent Hill 2. Widać, kasę biorą, a nie jadą na sentymentach. Będąc na wakacjach ze zdumieniem czytam, że w Polsce zabrakło niektórych coverów PE w sprzedaży. Nie wierzę, że nikt się nie spodziewał. Na zagraniczych grupach fani popadali w ekstazę widząc okładki polskich czasopism, tym bardziej zero zaskoczenia, że gazetka schodzi jak szalona. Sam musiałem zamówić pielęgniarkę i Angelę przez Allegro żeby mieć je wszystkie. I co ciekawe, gra Silent Hill 2 podobna sprawa. Poznański sklep z grami ogłosił, że wyprzedał wszystkie kopie! A ja miałem po weekendzie, gdy wrócę do kraju iść tam kupić swoją! Na Allegro patrzę, ceny już od 319, ostatnie sztuki za 299 szybko zniknęły. A nie chciałem robić preordera (nawet za 270 był przez chwilę), bo to podobno szkodliwe. Dlatego zdecydowałem kupić sobie egzemplarz na miejscu w Szkocji i od razu po powrocie relaksować się w Silent Hill. A tu się okazuje, że sieć GAME (w UK jedyna już sieciówka z grami) wyprzedał wszystkie kopie!!! Oczywiście, PPE, pudelek i zakała polskiego rynku okołogrowego, dał artykuł, że rzekomo SH2 się źle sprzedaje, oczywiście w oparciu o jakieś tabelki z Steama. A w sieci GAME top 10 gier na ścianie wisi i na 3 miejscu SH2. W Polsce kopii też coraz mniej, ceny pozostałych egzemplarzy idą do góry, ale widzę ludzie wypisują w postach, że SH2 źle się sprzedaje, bo czytali klikowy artykuł na PPE. Załamać się można. Wróćmy do gazetki. Coś biednie w niej o SH. Mała generyczna recenzja. Roger nawet odważył się napisać w swoim wtrąceniu wzmiankę o Angeli i jej wyglądzie, który w memach już ludzie przyrównali do Davida Duchownego... I tak według mnie jest gorsza Maria. Trans Maria. Mam kolegę transa, który jak się przeobrazi w prawdziwą siebie, to właśnie wygląda jak ta Maria z SH2. I często jak idzie gdzieś po mieście, to nawet go/ją faceci zarywają, więc widzę jest branie na tego typu kobiety. NR Geek w swojej recenzji również mówił, że mu się bardzo podoba Maria... Jestem załamany, bo czuję, że wizerunki ładnych kobiet niedługo zostaną zastąpione po całości takimi bardziej męskimi, a tych co się sprzeciwiają, będą ich nazywać piwniczakami... O SH można dać cały numer specjalny, co zdaje się już sugerowałem parę miesięcy temu, podobnie jak zrobienie Halloween Extreme. Może w przyszłym roku Wtedy poproszę coś więcej o Blooberze, bo ich historia jest mega ciekawa, zaczynając od sklepu Świat Nintendo, poprzez powstawanie Medium, a tu nawet widzę jakieś energetyki... Na pierwszej stronie już przeprosiny. I nawet dobrze, bo teraz każdy wie czym naprawdę jest G2A. Nowe pokolenie pewnie ma to gdzieś i tam sobie kupuje gry za grosze. Pewnie nawet te co im Sony rzuca na ich wypasione PC. Ten świat zmierza w złą stronę. Numer jak zwykle imponuje ciekawymi treściami. Interesuję się branżą gier nie od dziś, więc temat o legendach takich jak automat Polybiusa, to już czytałem o tym nie raz na łamach PE jak i innych miejscach. Jednak artykuł o pierwszym milionie to również znany mi temat, ale tak fajnie podany, że przyjemnie się w niego wgłębiało. Dlatego brawa dla autora, że nie tylko zrobił ciekawy reasearch, ale również świetnie go zapodał. Rubryka Myszaqua, która należy do moich ulubionych, tym razem odniosłem wrażenie, że to tekst spóźniony o przynajmniej miesiąc – wszystko już widziałem dawno temu, a w międzyczasie pojawił się genialny horror – Substancja, o którym Myszol by bez wątpienia wspominał w samych pozytywach. Co do horrorów, to dla mnie osobistym koszmarem okazał się ten numer PSX EXTREME. A mianowicie jego oprawa. To wygląda jak je*@** EDGE, a nawet jeszcze gorzej. Inspirowanie się tym brytyjskim magazynem to najgorsza strona w jaką mogło iść PE. Już kiedyś mieliśmy takie eksperymenty w okolicach 2013 roku i to był najgorszy czas dla PE, gdzie Neo+ wtedy szczytowało, a PE miesiącami wychodziło na prostą. Ta gazetka przecież wyglądała całkiem przyzwoicie w poprzednich latach, a teraz niepotrzebnie psuje się to co było dobre. Trochę wstyd, że ludzie z zagranicy kupili ten numer i choć bariera językowa nie pozwala zagłębić się im w wiele świetnych tekstów, to widzą oni odpustową oprawę, paintowe, tanie elementy. Nie widziałem tu wcześniej podobnych uwag, może ludzie boją się mówić krytycznie, bo tak nie wypada. Jednak mam nadzieję, że więcej osób odniesie się do tego elementu i da to do myślenia najwyższym władzą w piśmie, że to niedobry kierunek. PE czytam dopiero od 60 numeru, jednak od zawsze było kolorowe, wizualnie miłe dla oka. To co teraz to trochę jak robota ucznia z podstawówki, który tworzy gazetkę szkolną. I pewnie wielu osobom się to może podobać, tak jak Maria-trans się podoba niektórym facetom. Jednak mam nadzieję, że pojawi się więcej opinii i uda się przywrócić ładny wygląd pisma. Wracam do Silent Hill, gdzie wszystko jest pięknym koszmarem, oprócz transowej Marii. Za to osoby transpłciowe mają tu poważny temat cosplayowy
  15. Widzę, że tematów jest sporo, propozycji sporo, ale potrzebny jest jakiś killer. Coś co da kasę. Wygląda to tak: okładki do ostatnich specjali były po prostu... przeciętne lub poniżej przeciętnej. A jak pokazuje przykład z SH, wygląd ma znaczenie. Jeśli chcemy żeby czytelnicy kupowali po kilka magazynów dla okładek, to muszą one prezentować jakiś minimalny poziom artystyczny. Przykład SH jak już wspominałem pokazuje w jakim iść kierunku. Jeśli dajemy kobiety na okładki, to jakieś "modelki po znajomości" to raczej słaby pomysł. Już lepiej wkleić tam jakiś art z dobrze prezentującą się Kitaną. Jak coś jest ładne to ma wzięcie, prosta sprawa. Nawet w ostatnim numerze PE promowane były produkty Good Loot, które wyglądały niesamowicie, bo postawiono na dopasiony design. Takie kubeczki z pannami z Cyberpunka pojawią się u mnie w kuchni. Co to kwestii tematu magazynu: najlepsze jak PSX i PS2 zostały już wyeksploatowane. Może jeszcze z PS2 da radę coś wycisnąć, plus oczywiście okładka z Okami, limitka 400 sztuk jakiś art i zejdzie od razu. I znowu przykład jak to wygląd ma znaczenie... Osobiście uważam, że pora zerwać ze specjalami sprzętowymi. Konkurencja zaraz podbierze dobre tematy. Soulsy już zgarnięte. Horror czy Halloween Extreme to już ciut za późno, ale w przyszłym roku... Trzeba uderzać w coś co jest trendi lub coś co ma duży sentyment. Nostalgia sprzedaje rzeczy, ale jak już wspominaliśmy, co najlepsze to już poszło. Kiedyś tu napisałem i to wcale nie dla żartu, że fajnie zrobić XTRIME i nie chodzi tu o serial z archiwum. Coś jak dawniej seksowny numer. Podejść naukowo do tematu, analityczne artykuły. Dużo zdjęć, oczywiście bez nagości, żeby nikt nie zarzucił, że to pismo porno. Wszystko poważnie, choć z lekkim ale nie prymitywnym humorem. Okładki z różnymi bohaterkami, Lara obowiązkowo, najlepiej w kilku wersjach, Lilith z Borderlands, Nina z Tekkena, czy Kasumi z DoA - czytelnicy braliby je wszystkie. Wspominałem także o LGBT EXTREME. Może Pumpkin, albo inny specjalista by poprowadził podobny numer. Extreme trafiłby do nowych odbiorców i jednocześnie pokazał otwartość na różne kierunki. Jest to temat bardzo na czasie. Stali czytelnicy pewnie by zrezygnowali z niego, ale jacyś nowi, szczególnie osoby z mniejszości by mogły napędzić sprzedaż. A numer o danej serii to w ogóle marzenie, ale wiem, że to mocno by ograniczało grupę odbiorców. Wiedźmin EXTREME co najwyżej by miał przebicie. Mi by się marzył numer o Silent Hillu. 100 stron dałoby się spokojnie zapełnić. Same recenzje każdej gry to 2-4 strony. Potem analiza każdej części - czytaliśmy wiele razy, ale chętnie poczytamy jeszcze raz. Sylwetki twórców, muzyka, filmy, komiksy, wspomnienia redaktorów, trochę o Blooberze, wpływ na popkulturę... Oj, byłby piękny numer, ale wiem, że szał na SH zaraz siądzie. Mam nadzieję, że coś jednak wypali i osiągnie oczekiwany efekt. Grunt to złapać nostalgię i trendy niczym wiatr w żagle...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...