Całkiem dobre, szkoda tylko, że budżet tam musiał być jak u filmów fabularnych Walaszka. Nie wiem czemu ludzie się czepiają, że jak Arni nie dawał sobie rady fizycznie z Predziem pedziem to drobna laska sobie tym bardziej nie da rady. To nie ma sensu, bo skoro brzydal może podnieść z łatwością niedźwiedzia to i Arniego powinien rozyebać na strzała. Predatora zawsze trzeba było pokonać sposobem, a nie w mordobiciu pod śmietnikiem. Bardziej razi to, że dziołcha jeszcze na początku filmu miała problem z upolowaniem kurlików, a potem nie miała problemu z ułożeniem szczwanego planu na pokonanie Predzia.