Ja to od lat mam teorię, że na pewno nie Lucas. Koleś ewidentnie jest za głupi na to. Podejrzewam, że miał w liceum jakiegoś kumpla nerda, który wymyślił całą historię i dał mu do przeczytania przez weekend. Tylko w międzyczasie nerd pojechał na rowerze po chipsy i colę ( a może i lody), i się rozyebał na zakręcie jak Kubica. No tylko damka to nie death proof bolid za grube miliony, więc mu się kipnęło. Lata mijały a Lucas został filmowcem i przerobił historyjkę kumpla na uniwersum warte miliardy.