Kre3k

Błagam Cię, już sam pokaz GTA V to byłoby ogromne i bardzo nieprawdopodobne wydarzenia (R* na E3?!), a co dopiero gdyby chodziło o dwa tytuły...

No fajnie, tak właśnie powinno być, dlc za darmo. Ale chyba nikt nie wątpi w to, że to tylko chwilowa postawa EA, właśnie pod wpływem zdobytej nagrody "najgorszej firmy 2012 roku" oraz w ogóle całej tej afery związanej z ME3. Ta śmieszna ankieta dla 13-latków spowodowała spadek akcji firmy, także nie wiem czy to dla nich takie bez znaczenia.

Jeszcze pierdolony miesiąc...

Też mi multiplayer, zwykła horda, jedyne co fajne to to, że można zagrać rasami innymi niż ludzie (choć i tak nie ma wszystkich z uniwersum). Mogę w to zagrać 2 godziny może, i to nawet z przyjemnością, ale nie więcej. Ten tryb chyba został zrobiony tylko po to, że jak jakiś "(pipi)y hejter" przyczepi się, że ME3 nie ma nic nowego (i ma rację) to mu fanboj odpowie "przecież jest superinnowacyjny i genialny tryb hordy!" Kiedy wreszcie ludzie odpowiedzialni za gry online zrozumieją, że ludzie nie mają ochoty na dłuższą metę kisić się na 4 mapkach rozwalających te same tabuny wrogów albo przejmując w kółko te same punkty kontrolne? Albo co np. zrobi taki delikwent, co sobie kupi ME3 powiedzmy za pół roku? Będziesz chciał sobie nabić ten cały wskaźnik gotowości, ale ludzi do grania już nie będzie. I co wtedy? Jest w kropce. Ktoś w ogóle myślał tworząc tą całą otoczkę?

No przydałoby się, ale skoro to za darmo...

Przez to zakończenie narazili się naprawdę sporej liczbie fanów, gdyby jeszcze kazali sobie za to płacić to by RAGE wzrósł dwukrotnie. Idę o zakład zresztą, że ta edycja rozszerzona w ogóle nie była planowa.

' Nie zrozumiałeś. Słupek wyśmiał Cię, bo faktycznie to jest dziwne, że przy tak genialnej obsadzie jaką nam zawsze serwują kolesie z R* ktokolwiek może jeszcze prosić o jakiś śmieszny dubbing z aktorzynami z d jak dupa w roli głównej.

Gameplay z multi. Generalnie nic specjalnego, ot jak to wszystkie multi teraz - "skopiujemy coda, wrzucimy pare pomysłów i mamy gotowy tryb multi!". Dopóki to jest tylko dodatek do prawdziwej rozgrywki to mi to jakoś strasznie nie przeszkadza, ale mimo wszystko rzygać się chce czasem jak patrze na te innowacyjne tryby wieloosobowe - w niektórych przypadkach to autentycznie aż się ma wrażenie, że ktoś jedynie tekstury podmienił...

Spora porcja gameplayu

Fuck, już chyba z 5 godzin spędziłem czytając opinie i teorie na temat zakończenia.

Skończyłem. Dobry finał, mnóstwo niedopowiedzeń i teorii spiskowych, ale właśnie dzięki temu jest fajny, każdy sobie może sam uważać i interpretować co chce i jak chce. No ale widać niektórym debilom zabrakło super happy endu do szczęścia.

No to może ten poziom trudności ma takie znaczenie, jak tylko na chwilę odpaliłem Twardziela i dałem sobie spokój, nie kręci mnie nawalanie w jednego kanibala całego magazynka...

Jak chcesz to mogę Ci wysłać sejwa z wersji na PC, tak jak pisałem, ponad 21 godzin na liczniku, wedle poradnika zostały mi 3 duże questy główne, zadania poboczne, te na mapach z coopa oraz parę innych np. z akademii Garrisona porobione, latam dużo po Cytadeli, gadam z członkami drużyny, zbieram artefakty na planetach, generalnie w żadnym wypadku nie lecę na pałe, nie przyszło mi też nigdy na myśl, żeby skipować jakiś dialog. Pewnie kończąc grę wyjdzie mi około 30 godzin. Także ja tutaj jestem bliżej teorii, że to wy gracie jak upośledzeni, skoro niektórzy tutaj nawet 50 h (!) przekroczyli.

Wszystkie questy poboczne te "duże" porobione, większość tych mini-zadań na cytadeli też. Poza tym po każdej praktycznie misji idę porozmawiać z każdym członkiem drużyny. Poziom trudności - normal. Ja to właśnie się zastanawiam ja Wy w te gry gracie, że Wam zajmuje 3 razy więcej ode mnie mimo że nigdy nie lecę na hurra, byle przejść. To określenie "lizania ścian" to w niektórych przypadkach chyba należy rozumieć dosłownie...

Bosze, ale mi się nie chce grać w to "multi". Za jaja powiesić kogoś kto wpadł na pomysł połączenia singla z coopem. Choć słyszałem, że większość zakończeń jest syfiastych, także może dam sobie z tym spokój. Zbliżam się już niestety do końca, 21 godzin gry na liczniku, właśnie opuściłem Generalnie jest to podobna w odczuciach gra co dwójka - czyli od cholery wad i głupot, ale i tak człowiek nie może się oderwać.

Z tymi innymi grami R* to nie do końca, bo duża zapowiedź MP3 i LAN była w EDGE, a nie w Game Informerze. Co nie zmienia faktu, że może, może w czwartek faktycznie będziemy mieli powody do zadowolenia.

Bo znowu wałkują tą misję w sierocińcu, wolałbym po prostu zlepek z wielu misji. A główny zły (ten w kapeluszu) nie wygląda mi na kogoś charyzmatycznego, kogoś kto zapadnie w pamięć. 47 ciekawsze postacie zabijał na przełomie 4 części.

Nowy trailer. Pierwsza scena boska, potem niestety coraz gorzej. ;(

A to tak trudno się domyślić, że mówiłem o ogólnym kształcie multi i pierwszy wrażeniach po FILMIKU?

Takie lepsze Uncharted.

Desmond byłby ok, jakby zrobili dla niego chociaż 5 godzin grania i to nie jakieś we wnętrzu Animusa, ale po prostu śmiganie po Nowym Jorku lub innej mieścinie USA z pistoletem z tłumikiem i ukrytym ostrzem w bluzie. Niestety, znając życie, po sporych zmianach w tej "historycznej" części nie będzie im się czegoś takiego chciało robić.

Słupek to jest na takiej samej zasadzie jak z duchami. Nawet ja go zobaczysz to i tak nikomu o tym nie powiesz, bo Ci nikt nie uwierzy albo co gorsza Cie wyśmieje.

Harpun z liną będzie, ale w innej formie niż planowano.