THE LAST OF US - 4/10
Po ograniu jednorazowo singla i multi, dałem sobie z TLOU spokój na prawie rok, co okazało się być mega dobrym posunięciem, bo prze ten czas wymyślono fajne glitch i naprawiono trofea Dodatkowo gra podobała mi się znacznie bardzie po ograniu jej na najwyższym poziomie trudności (w ogóle tylko tak powinno się w TLOU grać!). Puchary za fabułę, masa znajdziek, online czyli ogólnie nic specjalnie trudnego, ale zdecydowanie wymaga to wszystko tych 30 - 40h grania (gra jest mega długa i jakoś nigdy nie potrafiłem biegać przed siebie bez wczówki, czy też skipować filmiki ). Dzięki wspomnianym glitchom nie trzeba przechodzić gry bazylion razy, no i można oszukiwać z shivami (jest glitch na duplikowanie, co przydaje się przy otwieraniu ukrytych drzwi). Wyborna gra tak btw, ale zdecydowanie nie jest to tytuł dla każdego.
JUST CAUSE 2 - 3/10
Polecam zrobić grę na HC, a potem zacząć raz jeszcze na casualu. Powód? Mniej frustracji i większy fun z gry. Jeżeli ktoś chce przez 80h męczyć się i zawsze walczyć o życie, to bardzo proszę. Ja, wiedząc ile czasu będę musiał spędzić w Panau, postanowiłem maksymalnie ułatwić i uprzyjemnić sobie beztroską sieczkę siejąc pożogę i nie martwiąc się o pasek zdrowia. Gra jest cudna, przepiękna, prawdziwy sanbox, ale po 50h robienia w kółko tego samego każdemu może się przejeść. Platyna bardzo czasochłonna, ale absolutnie w zasięgu każdego zdeterminowanego łowcy trofeów z uwagi na niski poziom trudności. Na HC najtrudniejszy jest początek, a później jest tylko łatwiej. Aha! Bardzo dużo znajdźiek! Okrutnie wręcz dużo. Jedyny plus, to fakt, że wszystko zaznaczone jest na mapie .
BATMAN ARKHAM ORIGINS - 6/10
WRESZCIE!! Mam dość tych przeklętych trofek online! Jeszcze żeby tryby dla wielu graczy były dopracowane, to spoko, ale paskudna większość MP w obecnych grach, to ścierwa zrobione tylko by kosić flotę za mapy DLC. Ale po kolei! Batman? Genialny, uwielbiam serie Arkham, tendencja spadkowa, ale trzon gameplayu został zachowany i ogólnie jest ok chociaż czuć, że mamy do czynienia z odgrzewanym kotlecikiem. Nieważne! Trofea? Praktycznie to samo co w poprzednich odsłonach. Są wziątki (bardzo łatwe - YT potrzebowałem może z dwa razy i to raczej z lenistwa niż z bezradności), jest od groma medali do wbicia, jest tryb z jednym życiem, ale można zgrywać save na pendrive lub do chmury. Z nowości mamy wyzwania, które są bardzo fajnym dodatkiem i sposobem na urozmaicenie gry (np. trzeba przejść segment łowcy beż użycia wizji detektywa lub polatać nad Gotham nie dotykając długo ziemi). Z wyzwaniami związany jest też pewien problem polegający na tym, że niektóre zadania stają się niemożliwe do wykonania i mamy szanse na kolejne próby dopiero w następnych przejściach singla (jednakże grę trzeba przejść 3 razy więc raczej nie powinno być większej biedy). Wszystko to jest jednak pikusiem, małym piwkiem i lajtową przeprawą przy MULTIPLAYERZE!!! Hejtam, nienawidzę, jestem zniesmaczony multikiem w Batku. Zrywanie połączenia, migracja hosta, zawieszanie konsoli no po prostu wszystko co najgorsze, a dodatkowo jedno trofeum, które jest praktycznie niemożliwe do wbicia bez ustawki. Oczywiście chodzi o PREDATOR PARAGON - trzeba zdjąć batkiem lub robinem 6 RÓŻNYCH przeciwników, na 6 RÓŻNYCH sposobów! Całkiem trudne jest również trofeum I Like Those Odds - zdjąć bohaterem 4 przeciwników w 40 sekund bez użycia ataku nokautującego. Jednak farmiąc xp i nabierając wprawy w graniu udało mi się to zrobić bez ustawki. Farmy jest też bardzo dużo, bo twórcy oczywiście nie odpuścili z trofeami za maksymalny level doświadczenia.
Trudność platyny oceniam na 6/10, bo nie jest jakoś super trudno w kategoriach skilla czy innego manuala, ale zdecydowanie trzeba samozaparcia i e-kolegów aby wbić multi