Trochę pograłem więc i trochę popiszę. Spoiler free.
SinglePlayer:
Graficznie bardzo dobrze. Teksturki z bliska może nie prezentują się tak jak w Uncharted ale ilość efektów, ruchomych obiektów i jednostek na ekranie usprawiedliwia takie a nie inne oteksturowanie. Najpiękniejsza gra na PS3? Nie. Jedna z najpiękniejszych? Zdecydowanie tak. Już pierwszy poziom przytłacza ilością 'dziania się' przed oczami gracza. Jest immersja, jest klimat. Gameplay? Jak komuś podobały się 'korytarze połączone polami', zabawa kombinezonem, kiwanie wroga (AI na najwyższym poziomie trudności raczej bez zmian w stosunku do C2), epickie skrypty oraz fajna kustomizacja giwer z poprzednich gier to w C3 odnajdzie się bardzo szybko. Ogólnie SP zapowiada się bardzo dobrze i jestem pewien, że będę miał masę (mam nadzieję, że te 5h to bajki) zabawy.
MultiPlayer:
Graficznie? Gra jest rozmyta jak akwarela. Czasem mam wręcz wrażenie, że gram w coś na PS2. Design map natomiast niszczy system. Jedne z lepszych pól bitewnych na jakich dane mi było fragować. Są nowe wielkie mapy z możliwością wskoczenia do statku obcych i siania pożogi w stronę niczego nie spodziewających się przeciwników. Są też stare mapy w nowych szatach zrobione w stylu dodatków do Uncharted 3 (przykładowo mapa Skyline jest pokryta roślinnością i rdzą). Masa zakamarków, pięter, coś dla kamperów i rusherów. Jest fajnie ale nie spodziewajcie się poprawy grafiki w stosunku do demka. Ogólnie wszystko pięknie i mogłaby to być dla mnie jedyna słuszna alternatywa BF3 ale... lagi, migracja hosta, niewyraźna grafika oraz raczej kiepski balans broni (tu jeszcze może się coś zmienić, bo wbiłem ledwie 13 lvl ale i tak coś czuje, że nic nie przebije tych assult rifleów) psują rozgrywkę okrutnie.
Ogólne pierwsze wrażenie 8-/10. Na premierę nie polecam. Ot, kolejny dobry shooter. Jakbym mógł cofnąć czas to pewnie kupiłbym sobie jakieś dwie starsze, używane produkcje z jesieni 2012. C3 oplatynuję jak najszybciej, licząc potem na wymianę za MGR:R
edit: po polsku nie da się tego słuchać. nie chodzi już nawet o to, że jest ciulowo i teatralnie ale po prostu jest jakoś cicho.