Ta gra przypomina mi Just Cause 2 - podobnie jak w przygodach Skorpiona, w FC3 można źle grać i dziwić się skąd te wszystkie zachwyty nad tym tytułem. Sandbox rządzi się swoimi prawami i trzeba mu pomóc by 'była faza'. Piszę o tym gdyż początkowo FC3 kompletnie mi nie podeszło. Wszystko się zmieniło gdy nagle porzuciłem dość nudnawy i oskryptowany (czasem to jest dosłownie film fpp) wątek główny na rzecz zbieractwa i pakowania postaci. Natomiast w grze się dosłownie zakochałem gdy przeszukując jakąś podwodną jaskinię dopadł mnie krokodyl. Ostatnio się tak wystraszyłem przy Resident Evil 2 ((pipi)y licker w pokoju przesłuchań) czyli dość dawno temu. Innym razem, po kolejnej nieudanej próbie przejęcia obozowiska wroga po cichu, posmarkałem się ze śmiechu gdy na wioskę napadło stado dzikich psów, które wybiło wszystkich piratów a mi dało bonus za bycue super stealthy Albo poluję raz na sarnę, skubana już mi prawie uciekła aż tu nagle potrącił ja samochód moich towarzyszy broni Reasumując, ta gra błyszczy gdy zaczynamy badać ten wspaniały w niej zawarty świat. Jak na razie daje mocne 8. Max Payne nadal grą roku. Zobaczymy jak będzie dalej.
Wy też macie takie paskudne lagi w multi? Pewnie tylko z Polakami ta się w to grać bez zwolnień. Szkoda, bo pomimo swojego prostactwa, dość fajnie się w tym trybie kosi. Co z tego, że wpakowali tyle różnego stuffu do gry skoro tylko kampania działa jak powinna? Co-op to zwykła horda z fajnym filmikiem na początku. Kreator map na konsolach to patologia i raczej zabawka tylko dla ludzi z klawką i myszką.