ktoś kupuje grę i ma prawo w nią się bawić jak chce (dopóki nie szkodzi innym). gorzej jak taki pajac boostouje by potem chwalić się jaki jest mega kozakiem. wszystko i tak wychodzi w praniu, pomijając już fakt upodlenia takiego typa. dodatkowo są ludzie którzy w nosie mają jakieś online a brakuje im przykładowo trofek i, pomagając sobie, przyśpieszając proces (sam boostowałem kille w Resistance 2 - na online miałem wywalone ale platynkę się chciało ). są też przypadki, że online i społeczność jest praktycznie martwa (FEAR , FAR CRY 2) a ludziska chcą trofek za online - wtedy tylko ustawka i boost. Podsumowując - nie można całkowicie potępiać boostowania ale akcje typu podkręcanie ratio są po prostu słabe.