Kalinho_PL

fajny pomysł i klimat ale to nie jest gra dla gracza. nie wiem jak Wy ale gdy ja widzę, 3/4, fail, lub miss to muszę poprawić. no po prostu muszę. a w tej grze nie czuje różnicy między 'wątpy mam' a 'łżesz suko' brnę dla klimatu i fabuły ale nie po to się kupuje gry by oglądać film. z takim zapleczem technologii i mamony to R* niech nakręci sobie film i poczuje się spełnione, o

Proszę o zapy z dopiskiem BULLETSTORM. Chętnie porobię trophies za anarchię PSN ID: Kalinho_PL mam HS

hehe to może mój Liu był? Ciesze się, że Ci się podobał. No i Liu przepakiem? hehe dobre sobie. wnerwia mnie w tym online to, że ciężko jest mi posadzić wakeupy. cholernie ważna sprawa podczas grania z lepszymi graczami. po tych paru godzinach grania zdecydowanie czuję też, że postacie z teleportami po prostu rządzą. Na chwilę obecną największe lamy dla mnie to Smoke i Ermac - to jak można nimi wnerwiać i grać defensywnie strasznie mnie boli przy moim szalonym Liu, który uwielbia zwarcie

Dużo trophy hunterów ucieka tuż przed porażką bo gra nie zalicza wtedy przegranej i można kontynuować próbę zdobycia 10 kill streak'a (wystarczy wyłączyć grę przez XMB). Ogólnie powinni to naprawić i dodawać przegraną za uciekanie z gry a nie jakieś discon. BTW ja mam dwa dyscon a nigdy jeszcze z żadnej walki nie uciekłem. Zawsze myślałem, że to ludzie ode mnie uciekają a okazuje się, że często po prostu zrywa połączenie. Online jest boski w porównaniu z kaszana jaką odstawiło namco przy T6 (sprzedałem moja ukochaną grę w(pipi)iony na jej twórców i ich nieudolność w tworzeniu net kodu) jednak ssie pyzy przy bitkach capcomu. Wypuszczać mi tam patch'a NetherRealm bo szkoda tej genialnej gry. a i Scorpion jest prze(pipi)em - ma wszystko - air throw, teleport, unblocka, sznurówkę, po której można zjechać pół kreski, wnerwiającego lowa... zdecydowanie top tier

30 - 40 to myslisz, że już cos? Phi! Scorpionem ludziska sadzą 48 bez X'a. Raidenem przy ścianie można gwałcić niczym murzyn mała japonkę. Ogólnie to co ja robię to jest kaszana i zaczynam myśleć o zmianie zawodnika bo niestety bez teleportacji ciężko w to się gra. Liu jest mocarny w zwarciu ale ma przesrane na odległość. Dlatego był problem przeciwko Twojemu Kabalowi Co do implementacji to trzea troszkę bufferować grając online hehe. Di daj mi zapa człowieku kiedy i zniszcz mnie tak jak niszczyłeś mojego Law'ka w b-stoku

kufir Ty lamo! Gdyby nie lagi to byś łapał FV co każda walkę a tak jest kurewnie ciężko bronić na refleks plujki Kabala. Ogólnie masa kalafiorów gra postaciami z teleportem lub szybkim projectailem i sruu . Z dobrym lagiem tacy mnie niszczą hehe GRA JEST GENIALNA i to będzie największe marnotrastwo ever jeżeli nie usprawnią online. Potencjał w King of the Hill jest przekutafionowasty!!

cpu z ustawionym auto blokiem nie daje rady się bronić więc potwierdzam, że myk działa.

bo jest brzydka to nie zwalnia. zobacz jak wygląda infamous. mi został do zrobienia hard i większość wyzwań. no i pajęczyna. dobra gra ale raczej do wypożyczenia niż kupienia Tyle, że InFamous jest dużo mniejszą grą. Mniejszy obszar. Mniej luda. Mniej wszystkiego. Na dobrą sprawę Prototype jest zdecydowanie lepszy jako sandbox z wypasionym kolesiem. Mam nadzieję, że InF2 wniesie trochę większą różnorodność w mocach. oczywiście masz rację i właśnie przez to, że niesławny jest mniejszy to mógł pozwolic sobie na wspaniałą grafę. kwestia też tego czy wolimy 100 biegających klonów czy 10 świetnie zrobionych postaci. Ja uważam, że i jedna i druga gra robi świetnie to co robi

bo jest brzydka to nie zwalnia. zobacz jak wygląda infamous. mi został do zrobienia hard i większość wyzwań. no i pajęczyna. dobra gra ale raczej do wypożyczenia niż kupienia

Ty jesteś taki trochę hardcorowiec, c'nie? no to Vanquish - chalange Cię zniszczą. DS2 jest fajny ale to żadne wyzwanie (hc mode nie jest taki hc). Audiowizualnie obie gry wymiatają. Van jest cholernie japoński. DS bardziej hollywoodzki. Tak Van jest krótki ale to ZDECYDOWANIE większe wyzwanie.

Terminator Salvation?

Sly jest tak banalny, że autentycznie mam już przesyt i ledwo człapie w części 3 - trofki wpadają jak szalone ale gra po 20 paru godzinach zaczyna już powoli nużyć (szczególnie ślamazarne gadanie Żółwika i brak opcji 'skip'). Zdecydowanie czołówka pośród lajtowych platyn

1) nie 2) nie

Mogę to zrobić w treningu Fatality, czy muszę po walce? te robione w treningu nie są potem zapisywane w statystykach zawodnika w nekropolis więc bankowo się nie liczą

Sporo szmalu. O niczym więcej nie słyszałem

Badziewne mecze, normalne http://www.youtube.com/watch?v=RBtd_Kl0k1k

Ja ze swoja świetnie bawiliśmy się w LBP2, nowego PACMANa oraz... MORTAL KOMBAT

Te skakanie w Rio to ctrlC, ctrlV z MW2 Nawet lokacja ta sama. Reszty nie trawie - przesadyzm ameryki

Nie prawda. Jak się nie uda to walczym do końca i robimy Character Select tuż po wygranej (gra nie zalicza nam wtedy wtopy i możemy podejść do Shang'a raz jeszcze). Trzeba też zakończyć tą walke fatalem. Nie robimy jednak fatala gdy Tsung nas trafił bo wtedy myk na restart walki nie działa. Jednym z lepszych sposobów na zrobienie podwójnego FV jest naparzanie Scorpione sznurków - Shang po recovery lubi w nie wpadać. Aha- czas ustawiamy na 30 sek i 2 walki. A o świętych mikołajach, 3 stroju dla Mileny, ukrytej walce z Noob'em i Reptilem wiecie? Mi z Noob'em wyszło na farcie i nie udało mi się go pokonać - kolo miał mase HP i wysokie AI. Ale trophy jakieś wpadło

staram się przyzwyczaić do ustawień defaultowych ale kusi mnie zmiana bloku pod L2

przejdzie Ci już przy następnej sesji przed konsolą Też tak miałem. Gra jest po prostu mocno średnia

Zabrzmiało jakby Clash of the Titans było do bani a to przecież dobre filmidło. Wygląda to gorzej niż Troja