Russian Doll - zupełnie przypadkowo na to trafiłem i cholernie się cieszę, że nie ominął mnie ten serial. Kolejna odmiana Dnia Świstaka, ale jest tutaj niezły roller-coaster, mamy bekowe momenty jak i te przykre. Gra aktorska bohaterów naprawdę robi robotę, aż chce się więcej. 8 odcinków, każdy po około 30 minut, poszły w jeden wieczór. Rzadko mi się to zdarza, ale nie mogłem przestać oglądać, takie to dobre. Jedyne co mi nie pasowało, to to że główna bohaterka tak bardzo chce być sama, a na jej przyjęciu tłumy ludzi, ale to już zwykłe czepialstwo z mojej strony. Nie chcę zdradzać więcej, ale polecam każdemu, bardzo dobry serial. Plemiona Europy - niemiaszki od Dark biorą się za kolejny serial. Pytanie czy im wyszło? Uważam, że jest naprawdę dobrze. Historia znacznie prostsza od tej w Dark, powiedziałbym, że wręcz sztampowa. Chłopak wyrusza na misję uratowania świata, jego rodzeństwo radzi sobie z trudami, itd. Co zasługuje na uznanie to efekty, otoczenie oraz różnorodność tych plemion. Nasi sąsiedzi udowadniają, że pod względem kinematografii są przed nami lata świetlne. Niestety tylko 6 odcinków, które lecą jak woda.