No przecież w trakcie dominacji Merca wielokrotnie był za top 4 i jakoś żyje Zresztą, prędzej czy później spadnie forma jego, albo zespołu. Nikt nie jest wiecznie w topie. Bardziej mnie interesuje co się podzieje z RB po odejściu Newaya, bo to będzie dla nich największy cios, szczególnie że inne zespoły zaczynają im dreptać po piętach (w sumie to na razie tylko McLaren). Co do Pereza to niezły żart, ale pieniądze tatusia robią swoje. Szkoda, bo bardzo liczyłem zobaczyć kogoś nowego w tym zespole.