Hillclimb w 405 na szutrze to jazda na pełnym gazie z bananem na mordzie, szczególnie jak Ci wchodzą zakręty jak złoto. Albo Finlandia w mojej ukochanej Imprezie i również jechanie na limicie. Dla takich chwil się gra i trenuje długie godziny w tę grę. Jest trudna, ale jak oglądasz replay z udanego przejazdu to michałek się cieszy. To takie samochodowe soulsy, będziesz jeden odcinek powtarzał setki razy aż w końcu pyknie. W DR 2.0 jeszcze nie grałem bo czekam na wersję Complete, ale zakupu DR w żadnym wypadku nie żałuję, szczególnie za taki hajs. Tyle, że ja gram na kole, nie wiem jak to na padzie wygląda, ale ludzie grają to pewnie nie ma aż takiej tragedii. Tu moje 2 lepsze przejazdy, Hillclimb asfalt i Finlandia w Subarynce: