Ta gra to klon 2018, który był klonem 2017. Na konsoli widać, że jest lepsze oświetlenie, ale graficznie jedno i to samo. Poprawili trochę wizualną stronę opon, ale o grainingu zapomnijcie. Kariera to ząbek w ząbek to samo co w poprzednich częściach, nawet menu im się nie chciało zmienić... Jest niby kariera F2, która składa się z 3 scenariuszy, a nie wyścigów. Tak naprawdę to mamy tutaj tylko jeden wyścig, gdzie musimy ukończyć przed jednym gościem. Szczerze to te scenariusze są 100x lepsze niż ta nudna kariera solo. Online jak to online, banda debili, grind levelu i w sumie nic poza tym. Niby zbieramy punkty i możemy sobie kupować malowania kasków czy strojów, ale to wszystko jest tak podstawowe, że szkoda liter marnować. Plusem jest dodanie supportu dla lig, po 10 latach zorientowali się, że takie coś może się przydać... Miała być największa część w historii, a tak naprawdę mamy kopie poprzednich z bardzo małymi zmianami.