-
Postów
4 279 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Patricko
-
"Złoty żółtodziób" Max pewnie już na starcie wywoła SC
-
Ktoś w ogóle tutaj miał styczność z jakimś Scufem? Impact najlepiej, bo te na bazie DS4 to podobno padliny straszne były.
-
Jak kogoś interesuje oryginalny rozstaw analgów to jest też Scuf Impact, który wg mnie wygląda tak samo dobrze, jak nie lepiej. Długo myślałem nad jego zakupem, przeżyłbym nawet tą cenę, ale ogromna ilość negatywnych komentarzy odnośnie wytrzymałości Scufa mnie odrzuciła. Nawet fakt, że przez jakiś czas oni pokrywają wszelkie koszty transportu, itd. nie pomaga. Szkoda, bo pad jako samo pad naprawdę oferuje wiele dobrego, gdyby tylko nie to że zbyt mocne użytkowanie może go wykończyć to pewnie dawno bym go miał. Myślałem też nad Raiju, ale podobno bardzo szybko padają analogi, a do tego brak łączności bezprzewodowej to dla mnie największy minus. Druga sprawa to kompatybilność z PS5 gdy już wyjdzie. Kupować pada za prawie kafla pod koniec życia konsoli to trochę nie tędy droga wg mnie. Gdybym chociaż wiedział, że pogram na tym na kolejnej konsoli to byłby git. Swoją drogą jestem ciekaw czy zmienią design czy zostaną przy tym z DS4. Jestem również ciekaw kiedy Sony w końcu zrobi swojego pada Elite, a nie zleci to kolejnej firmie...
-
To są prywatne zespoły i jeśli wszystkie części spełniają wymogi regulaminu to źródło ich pochodzenia nie powinno nikogo obchodzić... Wiadomo, że im lepiej im idzie tym większe bóle dupy będą od czołowych zespołów. Co za różnica czy mają je od Ferrari czy od jakiegoś Kazka z garażu? Nie ma to najmniejszego znaczenia dopóki wszystko jest wg zasad. Nawet jeśli mieliby bolid Ferrari z zeszłego roku, ale przystosowany pod ten sezon to co z tego? Jakie to ma znaczenie? Dogadali się z Ferrari, kasa się zgadza, dziękuję do widzenia, to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. Nawet jakby mieli dokładną kopie obecnego bolidu, to co? Naprawdę nie wiem o co ten cały szum...
-
Ale on nie jest trudny... Ma kilka ataków, które jak się nauczycie przewidywać to nie robią większego wyzwania. W dodatku można go łapać w pułapki więc tym bardziej pestka... Tempered nie jest trudny tylko jak zwykle idiotycznie oskryptowany, żeby nawet najmniejsze draśnięcie zabierało od razu pół paska życia... Gdy przebiega obok mnie i zahacza pikselem ogona, po czym moja postać turla się jak ronaldo i urywa mi 3/4 paska to nie jest normalne... Tanie chińskie zagrywki jakich wiele w tej grze. Takie sztuczne poziomy trudności to były modne w czasach NESa, teraz oczekuję już czegoś więcej niż zwykłego zwiększenia dmg. Niestety ślamazarne tępo tej gry bardzo jej szkodzi na dłuższą metę. Gdyby przyspieszyli ogólnie całokształt naszej postaci, a przede wszystkim możliwość przerwania rozpoczętego już ataku to zupełnie inaczej by się grało, a i potworom można by dodać kilka nowych szybszych ataków.
-
Goście się po roku ogarnęli, że zrobili (pipi) i drugie tyle im zajmuje wprowadzenie kilku zmian... Niestety, o ile jedynka pomimo wielu failów była jeszcze znośna, tak dwójka jest do zaorania... Bungie się skończyło, nie wiem jak wielki i jak bardzo rozbudowany musiałby być jesienny dodatek, żeby ludzie zapomnieli o tej porażce, a dobrze wiemy że taki nie będzie.
-
Jest, do rostera eventów dodali ten na potworki z Elders Recess. Jak ruszy event to nie powinno być problemu z koronami ze zwykłych stworków. BTW. Farmie obecnie korony na gigantów elderów. Głównie Nergigante, Kushala i Teostra. Jak ktoś też potrzebuję duże wersję to niech da znać, razem raźniej i można mierzyć potwory na 2 gry, komu wypadnie to sie do niego dołącza i po sprawie.
-
Po pierwszych gameplayach muszę przyznać, że wygląda ta gra mega średnio... Co mnie dziwi, bo przecież robią ją ludzie od Motorstorma. Fizyka praktycznie nie istnieje, każda fura jak przyklejona do podłoża pędzi przed siebie, a skoki wyglądają mega sztucznie. System zniszczeń też jakiś taki bardzo podstawowy. Grafika obecnie nie robi żadnego wrażenia, na pewno nie takiego jakie robił Pacific Rift w dniu premiery, a HUD wygląda jak z gierki na komórki. Najgorsze jest to, że to już praktycznie wersja finalna. Dobrze wiemy, że nic się nie zmieni względem bety, a już na pewno nic z ważniejszych elementów. Jeśli rzeczywiście finalny produkt będzie takiej jakości to chyba zaczynam rozumieć dlaczego Sony zamknęło Evolution... Mam nadzieje, że to odszczekam jak gra wyjdzie, ale jakoś nie czuję tego... Gra się słabo sprzeda, chłopaki stracą robotę, albo pójdą do robienia drzewek w innych grach i tyle... A wystarczyło zrobić DriveClub 2
-
Tą trofke można wbić banalnie offline. Włączasz Road Rage, jeździsz aż nie będziesz miał wymagania na 14 rozwaleń, wykonujesz zadanie i jedziesz na stadion i czekasz aż się boty zjadą, bum trofka wpada.
-
Grałem dzisiaj z ludźmi przez bite 6 godzin i robiliśmy trofea, żadnych problemów czy lagów. Wcześniej grałem z randomami i jeśli chodzi o same połączenie to bez problemów.
-
Na razie ciężko cokolwiek powiedzieć bo premiery jeszcze oficjalnie nie było i serwery puste, albo rzeczywiście nie łączyło mnie z nikim...
-
No już pograłem trochę na PS4 i muszę powiedzieć, że to stary dobry Burnout wraz ze wszystkimi plusami i minusami. Ilość zawartości spokojnie wystarczy na długie dni, jednak jest to zawartość mega powtarzalna. Nie wiem jak kiedyś, ale teraz jak dobiłem już do licencji A i widzę, że na kolejną muszę wygrać 40 eventów to trochę mnie mierzi. Do tego te znajdźki i rekordy na każdej ulicy. Niby sporo wszystkiego, ale to ciągle to samo i w obecnych czasach już nie robi takiego wrażenia jak wtedy, wręcz przeciwnie bym powiedział nawet, co za dużo to niezdrowo. No i co mnie trochę boli to to, że na starcie mamy dostęp do potężnych fur z dlc. Bierzemy taką i praktycznie całą grę mamy ograną. Wiadomo, można lecieć normalnie, ale pokusa jest. Mogli chociaż dać dostęp od jakiegoś momentu singla czy coś. Na szczęście dlc są dostępne już razem z grą, żadne osobne kody, dodatkowe pobieranie, itd. Nie pamiętam już też jak było na PS3, ale tutaj jadąc szybką furą mam wrażenie, że gra działa jakby na jakimś dodatkowym przyspieszeniu. Jest to mega irytujące bo za żadne skarby nie można wtedy jakoś sensownie manewrować samochodem. Wszystko tak zasuwa jakby ktoś dosłownie mi puścił grę w trybie x2. Nawet nie chce wiedzieć jak to będzie wyglądać gdy odkryje formułę. Sporo osób się zawiedzie bo nie ma tutaj żadnej fabuły, strzałek gdzie mamy jechać, itd. My decydujemy co gramy i jakie eventy. Pobili tylko tekstury, a audio mam wrażenie że jest jakieś przytłumione. Jak już pisałem, stary dobry Burnout, tyle że należy pamiętać ile czasu minęło od ostatniego razu i niektóre rozwiązania dzisiaj już męczą
-
Myślę, że najwyższa pora na jakieś konkretne zmiany. Jeden nowy potworek to zabawa na raptem jeden dzień, a ludzie im uciekają od gry. Tak naprawdę po ubiciu Kirina na 50 poczułem, że ta gra nie ma już nic ciekawego do zaoferowania. Wieczna farma głupich dekoracji czy koron ma też swoje granice... To co zrobili z rng to nawet Activision wraz z EA mogliby się uczyć... Tragedia. Gierka jest świetna, żeby nie było. Bawię się z nią super, ale nie chce żeby jej przygoda się skończyła po miesiącu od premiery, a brak jakiegokolwiek kontaktu Capcomu z community trochę przeraża (reklamy w tv i Twitterze to nie komunikacja).
-
Zwykłe tempery czy eldery też są?
-
Wbilem plate w jedynce, ale przez te bugi odpuściłem sobie 2, nie mam już na to nerwów i czasu. Jeszcze jak zobaczyłem, że misje są czasowe to już w ogóle powiedziałem pass. Mam dużo więcej ciekawszych gier, pomimo że turówki lubię.
-
Najlepsze jest to, że Sega podobno już miała gotowe remastery na poprzednią generację. Po sieci krąży nawet filmik, który prezentuje pierwsze miasteczko z części pierwszej. Nie robiło to jakiegoś szału, ale jak na remaster było ok. Jakiś czas temu sega niby też zaklepała domenę Shenmue remaster czy coś w ten deseń... Także wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że może będą te remastery, które sam chętnie bym przytulił.
-
Największy grind to korony, karty gildiowe można zrobić banalnie, a jak ktoś nie potrafi to na redditicie czy psnprofiles co chwilę robią ustawki pod to. Korony to jest najgorszy grind z możliwych ponieważ jest uzależniony od losowości. Obok lootboxów i mikro, tego typu grind to zaraza, żeby sztucznie wydłużyć życie gry. Koron niestety nie da się w jakikolwiek sposób przyspieszyć, całkowity random. Jedynie te eventy z kilkoma potworami dają szansę szybsze korony i chyba taki był zamiar autorów. Mam tylko nadzieję, że dadzą jakiś na eldery bo z tymi będzie największy problem. Mam prawie 100HR i nie gram ostatnio jakoś sporo, ale gra zaczyna wychodzić mi bokiem i czuję, że potrzebna będzie przerwa. Oczywiście do tego momentu gra się świetnie, zresztą cały czas jest ok, ale wieczne klepanie dosłownie tego samego na tych samych mapach po prostu nudzi. Do tego jeszcze farma tych dekoracji, która wg mnie jest jednym z gorszych rng z jakim miałem do czynienia. Rozumiem jak coś nie wypada przez powiedzmy 10 czy 20 godzin gry, ale przy 200 godzinach zakrawa to o parodie (mowa głównie o jewelu na attack, affinity zresztą też). Niektórzy piszą nawet, że przy 300 godzinach żaden im nie poleciał... Ja rozumiem, że to gra na długie godziny dla kitajców bez życia, ale są jakieś granice, większość po prostu odpuści i może się ogarną jak zainteresowanie zacznie spadać. Nie jest nowością, że MH zawsze grindem stał, ale liczę, że czym prędzej wypuszczą jakąś konkretną dodatkową zawartość, a nie głupią czapkę węża, która zamiast nakładką na hełm jest po prostu kolejnym co najwyżej średnim itemem.
-
Ta gra to pełny arcade czy kolejne wrc od Milestone tylko z inną nazwą? Domyślam się, że podpinać kierownicy pod to chyba nie ma za bardzo sensu?
-
Działają, trzeba walić czasami póki nie ucieknie. No chyba, że pojawia się napis Turf War, to nie wiem czy przez ten czas może uciec, chociaż B52 raczej nie ma tych akcji z tego co kojarzę.
-
Ta cała gra polega non stop na biciu tego samego w kółko. Potem będziesz farmić high rank, potem tempered, a na końcu elder tempered. Wiecznie coś jest do farmienia. Ja teraz staram się robić korony, to jest grind na maxa do znudzenia niestety...
-
Kwintesencja MHW
-
Łuk słaby? W tej grze nie ma słabych i mocnych broni, są tylko ludzie którzy potrafią albo nie obsługiwać się daną bronią. Potencjał łuku wychodzi przy odpowiednim secie i dekoracjach (mighty bow, elementless), a do tego odbieranie odpowiedniej linii przy używaniu DP, tak żeby przecięła jak najwięcej bossa. Na początku też mi nie leżał, ale im dłużej nim gram tym coraz lepiej się czuje, a jak wchodzą buły 5x100 przy DP to aż się gębą cieszy
-
Początkowo każdy jest przytłoczony kto nie miał styczności z serią. Ogólnie to graj i sam odkrywaj co i jak i ucz się gry. Jeśli chodzi o zbieranie to sakwa ma swoje ograniczenia podczas ekspedycji/misji, zaś kufer w bazie nie, można do niego ładować ile się da. Misje czy śledztwa na potwory będą Ci wpadać non stop (po prawej stronie ekranu będzie info, że dodano), także sporą część z nich będziesz potem usuwać I olewać. Traktuj to jako dodatkowe misje pod farmę, zaś opcjonalne jako zaznajomienie się z potworami + questy poboczne. Pchaj fabułę do przodu, im dalej tym więcej rzeczy odkryjesz, które się przydadzą (hodowla, składniki do kantyny, itd.). Co do sprzętu to znajdź swoją ulubioną broń i skup się na jej poznaniu, kombosy, dobry build (chociaż początkowo i tak nie ma to większego znaczenia). Na starcie też byłem przytłoczony każdą informacją, a teraz jest to norma i człowiek po prostu wie już co i jak, co gdzie jest i jak co działa. Sporo rzeczy jest przekombinowanych, ale taka natura kitajców już.
-
Nie widzę tam nic wartego nawet odpalania tej gry... Po raz enty reskiny ghostów i sparrów + sztampowe shadery. To nadchodzące dlc będzie kupą, nawet nie ma się co nastawiać inaczej. Oni te 2 pakiety mieli już dawno temu zrobione, zmiany będą minimalne, a zawartość wręcz zerowa... Jedyna i ostatnia nadzieja dla tej gry to duże dlc we wrześniu, tak jak było z TTK. Jeśli do tej pory nie ogarną tej gry, to Bungie może pakować manele, bo wtedy już nic jej nie uratuje. Już teraz mają chyba jeden z najgorszych PR w swojej historii.