-
Postów
4 221 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Patricko
-
https://www.videogameschronicle.com/news/star-wars-outlaws-locks-jabba-the-hutt-mission-behind-110-premium-edition/ Misja u Jabby tylko dla posiadaczy Season Passa...
-
Również jestem po, mega zadowolony. Bałem się, że wyjdzie kupsko, szczególnie po tym co zrobili z Lotrem. Co mi się podobało? Świetne zrobione otoczenie, miasta, ruiny czy same vaulty. Wszystko polane klimatem czarnej komedii. Do tego masa smaczków dla graczy, co rusz gdzieś wypatrywałem jakieś loga produktów czy itemki leżące na drugim planie. Spory budżet poszedł na to wszystko, ale wygląda naprawdę zacnie. Brawa za stworzenie tego wszystkiego przy serialowych zasobach, którymi trzeba sprytnie zarządzać, żeby kupa nie wyszła na ekranie. Na uznanie też Goggins i jego rola, dobrze się wpasował i liczę, że nie opuści nas w kolejnych sezonach. Nawet fabułę muszę pochwalić, bo poznajemy niejako historię Vault-Tecu i jak to wszystko zostało zorganizowane, co zawsze mnie intrygowało. Jeszcze nie tak do końca odkryto karty, więc tym bardziej czekam na kolejny sezon. Na minus jednak niektóre postaci, szczególnie Max. Nie wiem czemu, ale cały czas myślałem że gość jest lekko niedorozwinięty. Jego mowa ciała, to jak chodzi i sposób wysławiania się, no coś mi tu mocno nie pasuje. Chyba, że aktor rzeczywiście ma jakiś syndrom wtedy zwracam honor. Lucy pomimo, że fajna dupencja to też taka trochę zbyt naiwna. Rozumiem, że po wyjściu z vaulta przez jakiś czas nie ogarnia, ale praktycznie do samego końca ma ten swój "głupiutki" imidż. Mam nadzieję, że w drugim sezonie zrobią z niej już większego badassa, bo już odrobinkę mnie męczyło to jej harcerzykowanie. No i ten dziwoląg z bractwa... Mamy postapo, ludzie dosłownie się żrą nawzajem, karaluchy wielkości psów, a ten wpada z zaimkami, ehh. Tyle dobrze, że pojawia się na ekranie dosłownie kilka razy. Bardzo brakowało mi większej gamy przeciwników. Tak naprawdę zobaczyliśmy ich ile? Dwa/trzy rodzaje, nie licząc raidersów? Gdzie Deathclawy, albo supermutanty. Domyślam się, że to przez środki finansowe, więc czekam na kolejny sezon i oby gama wastelandowych zwyroli się powiększyła, bo pula jest ogromna. Co by nie było, jedna z lepszych jeśli nie najlepsza adaptacja gierki. Brawo Amazon, oby tylko nie okazała się wypadkiem przy pracy.
-
Działa
-
Wyczyściłem pamięć podręczną apki i śmiga ok. Także jak ktoś ma problemy jak na obrazku wyżej, to niech spróbuję wyczyścić cache apki.
-
Gierkę mocno poprawili, to fakt. Wersja z premiery, a teraz to dwie różne gry. Problem w tym, że to wciąż ten sam silnik i masa archaizmów, jak chociażby wieczne loadingi, tragiczne ai przeciwników, spore dropy na eventach z dużą ilością ludzi, problemy z npcami od questów (często musiałem zmieniać serwer, żeby coś zaskoczyło), nie zabrakło również crashowania samej gry. No trzeba na wiele rzeczy przymknąć oko, żeby się dobrze bawić. Ta gierka to byłby giga hit, gdyby została wydana na jakimś normalnym i działającym silniku, a nie tym paździerzu pamiętajacym czasy morrowinda. Grałem ostatnio w Outer Worlds w wersji PS5, które nie oferuje niczego nadzwyczajnego, a potem włączyłem F76 bo dodali coś nowego i przeraziło mnie jak zacofana jest ta gra, a raczej ten silnik. To, że wciąż wydają (i będą wydawać) na nim gry jest niedorzeczne.
-
Chyba wrócił problem z powyżej. Bardzo często wywala podobny błąd. Forum normalnie działa, więc stawiam że to wina Tapatalka.
-
Tokyo Vice - 2 sezon zakończony i o jezusku, ależ to było dobre! Serial wspaniały od deski do deski, każdy odcinek wnosi coś nowego dla fabuły, nie nudzi i przede wszystkim wciąga jak bagno. Pisałem to już w przypadku pierwszego sezonu, ale muszę napisać ponownie, gdzie każda rola została obsadzona idealnie. Aktorzy odwalili kawał mega dobrej roboty, od postaci pierwszoplanowych aż po te mniej ważne. Zdecydowana topka platformy na chwilę obecną. Jestem ciekaw czy wrócimy jeszcze do brudnego Tokyo. Furtka nie została zamknięta, więc kto wie.
-
Mam A50 gen2 praktycznie od momentu i wydania. Zdecydowanie najlepsze słuchawki jakie do tej pory miałem. Niestety bateria trzyma już raptem 3 lub 4 godziny max, a nie chce mi się bawić w wymienianie jej chociaż nie jest to jakoś dużo roboty. Rozglądam się za czymś nowym, ale A50X to niestety już tylko skok na kasę, bo dostajemy model z generacji czwartej tylko z inną bazą przez którą trzeba puścić wszystkie sygnały HDMI. Jeśli będę kupował nowe słuchawki to na pewno wybiorę Audeze Maxwell. Słyszałem bardzo dużo dobrego o nich, a na rtings miały 1 miejsce wśród gamingowych słuchawek. Jedyny minus to, że są bardzo podatne na uszkodzenia, także trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem, ale wynagradzają to pięknymi dźwiękami.
-
Piękne ceny...
-
U mnie wróciło do normy, a nie zmieniałem kompletnie nic.
-
Ja to mam od momentu aktualizacji. Mam kilka kont na konsoli, ale i tak się na nie nie loguje. Wredny, masz ustawione swoje konto jako główne? Bo moje jest główne na innej konsoli i to może przez to.
-
Też mnie to drażni, ale nie ma nigdzie opcji tego wyłączyć...
-
Yuki ładny wyścig, ogólnie trochę się działo, była walka, fajne pit stopy. Dobrze się bawiłem na tym wyścigu. Jednak magia klasycznych torów jest nie do pobicia, a Suzuka zawsze robi robotę. RIC w ogóle nie powinien się znaleźć w stawce na ten sezon. Lawson pokazał, że jest w znacznie lepszej formie. No, ale plecy robią swoje, mam nadzieję że tylko do czasu, którego i tak już zmarnował zbyt dużo.
-
Problem trzech ciał - jestem na świeżo po seansie i mogę powiedzieć że jestem póki co bardzo zadowolony, ale nie obeszło się bez kilku zgrzytów. Nie czytałem książek więc moja opinia jest tylko i wyłącznie z perspektywy widza serialu. Mój największy zarzut to będzie rozciągnięcie serialu na kilka sezonów. Miałem nadzieję że wszystko zamknie się w jednym, ale już od połowy wiadomo że coś takiego nie będzie miało miejsca. Akcja posuwa się zbyt wolno. Fabuła może nie jest jakoś odkrywcza, ale sposób w jaki została podana jest stosunkowo świeży i wciągający. Mniej więcej do 6 odcinka siedzimy praktycznie na krańcu fotelu, jednak dwa ostatnie odcinki to już bardzo mocny zjazd formy i niepotrzebne smuty głównych bohaterów. Wszystko co zostało podane w ostatnich dwóch odcinkach można było streścić dosłownie w pół godziny i ruszyć akcje bardziej do przodu, no ale rozterki sercowe tak bardzo ważne... Nie podobał mi się też sposób w jaki zostały przedstawione główne postaci. Auggie wiecznie ze wszystkiego niezadowolona, mająca pretensje o wszystko do wszystkich, Jin nigdy nie wie do końca czego sama chce, Will chce po prostu wykitować, a o Jacku nawet nie ma co wspominać. No bardzo ciężko kogokolwiek tu polubić. Na szczęście sytuacje trochę ratuje Thomas i Tatiana, bo wiedzą czego chcą i używają wszelkich środków by to osiągnąć, liczę że w kolejnych sezonach nie zostaną odwaleni. Największy plus to zdecydowanie tajemniczość towarzysząca inwazji obcych, sofonów, no i tego jak zostanie poprowadzona fabuła tej trójki Wallhackerów, czy jak oni się tam zwali. Oby tylko nie trwało przez kolejne 5 sezonów, bo może się ulać...
-
Nowy reżyser na pewno wprowadzi trochę świeżości. Byle "bracia" nie mieszali za bardzo, chociaż jeden chyba odciął się już całkowicie po 3 części? Wątków można tutaj poruszyć mnóstwo, uniwersum ma ogromny potencjał, pytanie czy zostanie należycie wykorzystany. Keanu raczej chyba tylko w roli epizodycznej, bo po tym co zaprezentował w ostatniej części to wolę, żeby go już w ogóle nie było, jak mu się nawet fryzury nie chciało zmienić. Zresztą chłop ma już swoje lata i skakać z budynków pewnie też mu się nie chce.
-
Tak jak mówiłem, Doomy z kumplem to dobra zabawa. Męcząca i wymagająca zaangażowania, ale satysfakcja ze zrobienia każdego poziomu, szczególnie tych końcowych jest ogromna. Nie próbujcie jednak przez share play, bo lag jest zbyt duży jak na te gierkę. Wolfenstein to wyrobienie pamięci mięśniowej i zapamiętanie każdego szczegółu na każdym etapie, a i tak ai stwierdzi sobie, że tym razem zrobi coś całkowicie z dupy. Długo się do niego zabierałem, no ale w końcu poszło.
-
Kilka ostatnich platynek: Endless Dungeon - zostałem skuszony ładną oprawą + połączeniem tower defense i twin stick shootera. Niestety gra początkowo miała bardzo dużo problemów, łącznie z nieosiągalną platyną. Na szczęście wszystko zostało już naprawione, a sama gra potrafi cieszyć, ale nie aż tak jak myślałem. Jest tutaj kilka dość trudnych pucharków, głównie za przejście gry poniżej 60 minut co jest dość dużym wyzwaniem i trzeba naprawdę znać grę od podszewki. Można robić save scumming, ale przy tym też traci się sporo czasu. Mamy różnych bohaterów, każdy ze swoimi skillami i domyślnym typem broni, po drodze wypada sporo rzeczy, a głównym zadaniem jest obrona małego robocika, którego trzeba przeprowadzić przez całą grę. Trofeum za przeprowadzenie go bez żadnych obrażeń też potrafi dać kość. Najgorszy jest jednak grind otwieranych drzwi, tutaj można doliczyć spokojnie dodatkowe naście godzin samego latania po pomieszczeniach. Platyna obecnie to pewnie 8/10. Mafia - remake Mafii zrobiony z naprawdę dużym pietyzmem. Byłem miejscami zdziwiony jak ta gra wygląda, a to tylko wersja na PS4. Bolączki zaczynają jednak wychodzić, gdy już nieco poznamy gameplay i mechaniki rządzące światem gry. Okazuje się, że są one dość płytkie... Przede wszystkim mamy liniową grę w otwartym świecie. Liczyłem, że może w końcu wykorzystają trochę świetnie odtworzone miasto, ale poza kilkoma znajdźkami i szukaniem aut to niewiele jest tutaj do roboty, żeby nie powiedzieć nic. Ja wiem, że tak było w oryginale, bo tam miałem te same zastrzeżenia, czyli świetne miasto, świetna gra, ale po zrobieniu fabuły tak naprawdę można ją wyłączyć. Platyna bardzo prosta, 4/10 max, a legendarny wyścig zrobiłem za trzecim podejściem (byłoby za drugim, ale gra stwierdziła, że na ostatnim zakręcie auto wpadnie pod teksturę i tylko restart został). Grand Theft Auto Trylogia - wróciłem do trylogii, tym razem w wersji na PS4. GTA to moja gra ukochana seria, więc nie mogłem odpuścić. Sporo rzeczy zostało już naprawionych, ale plastelinowe ludziki i niewidzialne barierki wciąż straszą. Mimo wszystko to wciąż genialne gry, które zmieniły giereczkowy świat na zawsze. Bawiłem się wybornie i odwiedzenie Vice City czy Liberty City jak zawsze z bananem na gębie. Nie zauważyłem żadnych różnic względem wersji na PS5, powiedziałbym, że wersja PS4 wydawała się stabilniejsza (nie było takich dropów), ale może to kwestia patcha, bo na PS5 grałem znacznie wcześniej. Platyny to max 5/10 i sama przyjemność, ale trzeba uważać na pomijalne trofea związane z misjami fabularnymi. Jak się je przegapi to trzeba powtarzać całą gierkę. Jakby jeszcze zrobili jakiś remaster GTA IV to byłoby cudnie. The Last of Us 2 - wersję PS4 ograłem też jakoś niedawno, więc miałem dość świeże porównanie, no i muszę przyznać że ten remaster to niezły skok na hajs. Gdyby nie ten dodatkowy tryb, który i tak nudzi się po kilku godzinach, to nie widziałbym żadnego usprawiedliwienia (chociaż w sumie nadal go nie widzę pomimo tych trybów). O ile platyna jest banalna, tak dodali trofea związane z trybem Grounded + wersja na PS5 dostała pucharki związane z tym nowym trybem. Najtrudniejsze trofeum w tym dodatku to zdecydowanie to za przejście całości na poziomie Grounded. Zalecam włączyć takie ułatwiacze jak niewidzialność, gdy leżymy bo mocno to pomaga. Jest też patent na restartowanie, gdy się nam nie uda, ale nie wiem czy on jeszcze działa (trzeba wyjsć z gry przed śmiercią i wrócić do niej przez kartę aktywności, a nie ikonkę). Platyna to 2/10, ale 100% to już spokojnie 8/10, a jak ktoś chce robić wszystko full legalnie to może być nawet 10/10. Doom 2 - po mega hardkorowej jedynce, wracam ze znajomym do dwójki. Do zrobienia platyny trzeba ponownie ukończyć wszystkie etapy w coopie na poziomie Ultra Nightmare. Jest to nielada wyzwanie i sporo godzin spędzonych na powtarzaniu do zgłupienia tych samych ścieżek. Można co prawda próbować solo z bezczynnym drugim padem, ale jest to znacznie trudniejsze wg mnie. Jak macie kogoś kto ogarnia to zabawa jest znacznie lepsza. Uważam, że te trofea za coop to mocne przegięcie i deal breaker dla wielu. Mogli zrobić tak jak w Quake 1 i byłoby git. Cała reszta trofeów to banał, no ale ten jeden z ten coop będzie spędzał sen z powiek. Zdecydowanie najtrudniejsze zestawy to Doom 1 i 2 jeśli chodzi o serię. Platyna bez znajomego i solo to 9/10, ale jak macie kogoś kto ogarnia to powiedziałbym że 7/10 i kwestia ogarnięcia co kto ma robić. Na YT jest masa filmików, którymi można się wspomagać (co też robiliśmy). Watch Dogs Legion - zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich. O ile sam futurystyczny Londyn jest ładnie zrobiony, tak cała reszta to tragedia. Zaczynając od okropnego modelu jazdy samochodami (czyli coś czego Ubisoft nie jest w stanie ogarnąć od czasu WD1 i The Crew 1), poprzez słabiutki model strzelania, to na nudnych misjach kończąc. Tak naprawdę praktycznie każda misja sprowadza się do tego samego, czyli podjechania w jakiejś miejsce, włamania się na serwer i ucieczki, czyli przez jakieś 90% gracie dronem albo tym pajączkiem. Niekiedy trzeba śledzić jakiś pojazdy, ale to rzadkość. Patent z brakiem głównego bohatera też mi mocno nie podszedł, to rekrutowanie mieszkańców to po prostu coś w rodzaju używania postaci z danym zestawem perków i nic poza tym. Jak mamy Season Pass to mamy dostęp do Aidena i Wrencha, którzy są najlepszymi postaciami w grze, ale też spokojnie można ich zastąpić zwykłymi NPC z podobnym zestawem perków. Najważniejszy jest duży dron, którym można się przemieszczać, bo mocno to skraca czas podróżowania po mapie, która klasycznie jest zasrana milionem znaczków. Wygląda to wręcz karykaturalnie. Platyna to 2/10, ale dodali trofeum za ukończenie gry na poziomie trudności z perma-death co winduje poziom 100% spokojnie do 7/10. W dodatku nie można używać niektórych narzędzi (co uważam już za przegięcie), przeciwnicy są znacznie mocniejsi i rzecz jasna widzą przez ściany. Jak się gra mega ostrożnie to nie ma problemu, jedynie poświęcony czas, bo trzeba znów przejść całą grę, a nie zalecam grać na tym poziomie pod platynę, no ale co kto lubi. Yakuza Kiwami 2 - moja pierwsza Yakuza na nowym silniku i o jezusie jak to wspaniale wygląda. Gdy wszedłem do jakiegoś budynku bez loadingu to byłem w szoku, że takie rzeczy są tutaj możliwe. Samej gry to chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, więc skupię się bardziej na trofeach. Kiwami 2 jest uważana za jedną z tych łatwiejszych Yakuz, ale było kilka rzeczy, które napsuły mi krwi. Zdecydowanie najbardziej nie siadło mi karaoke, nie wiem czemu ale ledwo zrobiłem te wymagane wyniki, a zawsze klikałem jak należy. Gdzieś czytałem, że PS5 ma lekkiego laga, dlatego wyniki są zaniżone, ale nie wiem ile w tym prawdy. Po jakimś czasie w końcu się udało, no ale może to ze mną był problem, nigdy nie byłem dobry w rytmicznych gierkach. Powraca zabawa z klubem z Yakuzy 0 i nowa mini gra z firmą budowlaną i tworzeniem własnego zespołu. Poziom legendarny można zrobić na NG+ mając brońki z nieskończoną ammo, także banał. Mamy tutaj klasyczny zestawik, czyli fabuła + mini gierki + przejście na legendzie. Platynę oceniam na 5/10, ale jak ktoś nie ma problemu z tym karaoke to można obniżyć oczko. Wolfenstein II - powiem jedno, a raczej dwa słowa, czyli Mein Leben. Gdyby nie to, to platyna i 100% to byłoby 2/10, ale przez to jedno trofeum ocena skacze do 10/10. Dlaczego? Otóż jak ktoś jeszcze nie wie, trzeba przejść CAŁĄ GRĘ na najtrudniejszym poziomie, gdzie mamy perma-death... W tej grze zginąć bardzo łatwo, więc nawet kilkugodzinny run potrafi pójść się paść, bo gdzieś głupio padniemy. Moja rada jest taka, jak ktoś próbuje to przede wszystkim najpierw przetrenować najtrudniejsze momenty w grze, albo nawet wszystkie w trybie wyboru rozdziałów. Sąd i Wenus to priorytet, żeby ogarnąć tip top. Do tego na YT jest sporo filmików jak można ominąć niektóre momenty, więc też warto się z tym zapoznać. Wrzuciłem sobie tę gierkę jako taki sprawdzian, czy jestem jeszcze w stanie coś tak trudnego ogarnąć. Miejscami byłem blisko porzucenia platyny, ale jakoś nie mogłem odpuścić. W końcu pewnego weekendu, gdy dobrze się wyspałem miałem bardzo udany run i w końcu się udało. Chociaż jest to już chyba ostatnia tak skillowa platyna, przynajmniej na dość długi czas.
-
I ja jestem po finale, w spoilerze moje spostrzenia na temat zakończenia. Sam serial intrygujący, choć miejscami trochę przeciągnięty wg mnie. No, ale przejdźmy do zakończenia.
-
Sebuś, kurwa, nie ten temat
-
Tatarin najlepszy do zwiedzenia. Pod pionowe ściany wjeżdżał [emoji1787]
-
Oni chyba i tak coś zmienili, że ten aczik jest dużo łatwiejszy niż był. Nie pamiętam już coś, ale chyba można robić zapis w trakcie mini gierki?
-
Wszystko wyjaśnione na poniższym zdjęciu:
-
Tutaj fajna analiza.
-
Czyli co, to jednak nie wina VER, że wyścigi są nudne? [emoji12] Było troszkę walki w środku, ale nic nadzwyczajnego. Taki se ten wyścig. Liczyłem, że McLareny trochę powalczą, ale jednak trochę brakuje im jeszcze. No i Rus chciał chyba poprawić widowisko na sam koniec.