Właśnie obejrzałem dokument o Brawn GP i polecam każdemu z całego serducha. Cieszę się, że oglądałem to wtedy na żywo i mogłem wrócić chociaż na chwilę do tych momentów. Nawet Robert się załapał na kilka ujęć. Dużo humoru, dużo wzruszających momentów, szkoda, że tylko 4 odcinki. Sam dokument z bardzo wysokim napracowankiem, dużo konkretnych gości, gadanie o tym co najważniejsze, żadnych bredni. Pacz Netflix, da się bez debilnych dopisków i zakrzywiania rzeczywistości? Bardzo mi się podobało, że zaprosili nawet ludzi z Hondy, bo bałem się że pominą ten istotny fragment. Brawn GP to była taka czysta kwintesencja zespołu wyścigowego. Nie mieli budżetu, mało ludzi, wszyscy robili co mogli, nikt nie marudził i udało im się osiągnąć top tylko i wyłącznie tytaniczną pracą i genialnym bolidem Hondy. Jak sam Ross mówił, coś takiego może nas już nie spotkać, a pewnie inne zespoły wyciągnęły lekcje, że nigdy nie wiadomo czy nowy zespół znów ich nie pogrąży przed całym światem.