doom eternal w 120fpsach na moim kozag kurwa gejmnigowym laptoku, popijam zimnego browara i nie goliłem się od 8 dni. Pytacie czy jestem szczęśliwy? A czy dzik sra w lesie?
Czy jest coś lepszego niż popołudnie i wieczór i noc z kanterkiem, cziperkami i miętową lemoniadą? No nie wiem, jak już to ten scenariusz który napisał pupcio ale chyba też nie.