Dla mnie też nie jest tonajlepsza gra w jaką grałem ale na pewno jest grą której nigdy nie zapomnę, a właśnie w takie gry chce grać. Wejście do zamku a później jego eksploracja przy tym utworze
Cały etap z forbidden woods, wdrapywanie się na szczyt wulkanu, łażenie po pustyni czy pierwsze wejście do każdego miasta gdzie każdy motyw muzyczny to małe dzieło.
Miałem w tej grze po prostu to co w death stranding. Tam gdzie dla większości zwykłe łażenie, sikanie na kamień i dostarczanie paczek jest torturą dla mnie było fantastycznym doświadczeniem. Zelda jest lepsza pod tym względem że nikt mnie nie zmuszał do oglądania filmików zrobionych przez Kojime