No niestety ale anczartetyzacja w grach w grach akcji chyba nigdy nie ustanie bo to ma wyglądać a nie sprawiać zabawe. Gorzej tylko że w tsushimie nasz chińczyk to yebany daun jeśli chodzi o wspinaczke. No już dawno nie grałem w grę przy której kląłem tak przy wspinaczce bo postać nas nie słucha