Ukończyłem sobie The Legend of Zelda: The Minish Cap. Moja pierwsza zelda 2d i wydaje mi się że bardzo dobra na start. Super gierka. Pikselowa graficzka topka, muzyka jeszcze lepsza. gameplay przyjemny. Nie mam właściwie się do czego doyebać może na siłe powiem że znajdowane przedmioty poza dungeonami w których je znajdujemy są prawie bezużyteczne no i mechanika kingstonów pod koniec trochę męczyła bułe.
Teraz czas na mario 3d land ale później chyba wezmę się za tę 3dsową zelde. Próbowałem okaryne ale chyba nie dam rady w to grać