Skończyłem sobie Binary Domain. Kurde trochę mnie z zaskoczenia wzięła ta gierka bo kupiłem ją tylko dlatego że była za 10zł na steamie i przypomniał mi o niej forumowicz w zakupach growych.
Graficzka? Jak na gre z 2012 jest całkiem ładnie, głównie modele przeciwników są ładne a reszta nie straszy i to tyle bo niestety ta gra jak 90% produkcji z tamtej generacji cierpi na to samo, sraczkowe i szare kolory, nijakie lokacje też za bardzo nie pomagają żeby się zachwycać. Muzyka jakaś tam jest a angielski dublaż to raczej z tych śmiesznych.
Fabuła? No zalało ziemie bo polacy palili oponami i ludzie stworzyli roboty do odbudowy miast ale jest zapis że nie mogą zrobić robota co wygląda jak człowiek i ma samoświadomość i uwaga KTOŚ ZROBIŁ TAKIE ROBOTY :000 no i jesteśmy w bandzie typowych stereotypowych żołnierzy którzy mają zdobyć dowód że zrobił to taki chińczyk. Klasyczek robo opowieści, nic szczególnie nie wybija się ponad przeciętność ale jako odskocznia od strzelania miło się to śledzi. No i bardzo szanuje że uhonorowali mistrza Kojime i dali motyw ze sraniem klasyk japońskiego gamedevu.
@Wredny myślałem że w statusach zaspoliowałeś mi plottwista bo wydawało się oczywiste co to może być ale okazało się że jednak twórcy nie poszli na aż taką łatwiznę xD ale mam tutaj duży problem
Gameplay?
Typowy tps z tamtej generacji ale to strzelanie niszczy większość współczesnych gier. Gdyby twórcy gearsów 4 zrobili takie niszczenie robotów to ludzie by na nie nie marudzili.
Robociki mają fantastyczny model zniszczeń. Rozwalisz im głowę to wariują i nawalają swoich, zniszczysz nogi to pełzną do ciebie (mega creepy są wtedy), niszczenie rąk żeby wytrącić brońke? Pewnie że jest. Jeszcze mają zewnętrzną warstwe więc jak ją zniszczymy to pokazuje się szkielet godny terminatora. Lepszego strzelania do robotów w grze wideo nie pamiętam. Marzy mi się gra o terminatorze z takim modelem strzelania.
Co tam jeszcze na plus, różne sekcje typu ślizgawki i jeżdżenie mi się podobały. Nie ma tego zbyt dużo a bardzo miłe urozmaicenie. Design bossów mocno mi robił, typowe japońskie dziwne duże roboty.
Z dziwnych rzeczy to twórcy dali możliwość wydawania komend głosowych i odpowiadania na dialogi xD nie korzystałem z tego ale całkiem ciekawa rzecz, typowe durne pomysły twórców gier sprzed dekady.
Minusy?
Kamera. Dramat. Prawie wywaliłem to z dysku na początku xD Zwiększyłem fov ale i tak nie było idealnie i mega irytowało. Na szczęście podczas celowania jest okej.
Sterowanie. Czasami nie działa tak dobrze jakby się chiało, chłop często nie chce się przykleić do osłony albo inne drobne głupoty. Granat jako osobna broń a nie rzut pod guziorem też niezłe średniowiecze.
Lokacje. Brzydkie, nudne biura, fabryki, kanały i inne gówna.
Bardzo fajna gra wideo warta nadrobienia nawet dzisiaj, polecam i życze sobie żebym mógł znajdować takie stare zapomniane przez boga ale jednak mega fajne gry do końca życia