Skończyłem sobie resistance fall of men, nie było tak źle jak myślałem że będzie po tytule startowym ps3.
Co z fajności? Można przypisać sobie każdy guzik na padzie do czegokolwiek człowiek chce nie wiem czemu nie jest to jeszcze standardem w każdej grze a mamy 2022 przypominam
Sekcje z pojazdami, nie ma ich za dużo ale z tego co pamiętam w żadnej innej części już do tego nie powrócili.
Pasek z życiem i możliwość noszenia kilku broniek jednocześnie, dwójeczke z tego wykastrowali na szczęście w trójce przywrócili.
singiel ma splitscreena i jest lokalny multik na 4 osoby. Czy kiedyś z tego skorzystam? No nie bo gram w to o 16 lat za późno (poyebana akcja że tyle czasu już minęło)
No i najlepsze z tej gry to chyba horrorowy klimacik. W każdej części niby jest ale tutaj najbardziej go czuć, no i chimery dalej koks design, chyba moje ulubione stworki z tamtej generacji.
Minusy?
Brzydkie to- ta gra nie ma kolorów, jeden etap dosłownie nie ma kolorów coś strasznego
drewniane to- niby ps3 ale strzelanie to czuć jakby się grało w te wszystkie drewniane fpsy z ery ps2
misje mimo tych krótkich przerywników z pojazdami są nudne i bez polotu a etapy w kosmicznych bazach to jest najgorsze co wymyśliły te głąby z insomniac w tej serii
No co ja tu będę czarował to nie była zbyt dobra gra w 2006 i nie jest też dobra w 2022 ale nie jest też kompletnym szrotem. Powiem wam że fajnie było tak przymejmić, te gry z tamtej generacji mają specyficzny klimat i miło było wrócić myślami do czasów gdzie było się beztroskim dzieciaczkiem i czytało się o tej grze w psx extreme i ogłądało recke w gram.tv przy sobotnim kakałku
aa i nabrałem ochotę żeby przejść wszystkie części jak to mój mózg ma w zwyczaju więc zacząłem śledztwo który ziomek ma mojego resa2 a w międzyczasie gram sobie w retribution na emulatorku